←  Modyfikacje,Tuning

Forum Mercedes 201-124 (w201, w124, c124, s124, a124)

»

[all] Konserwacja podwozia

- zdjęcie ozeasz 03 lis 2010 - 14:35

Mam pytanie
czy do konserwacji podwozia powinno się rozebrać zawieszenie, aby dotrzeć do wszystkich miejsc :czujnik:

jak to zrobił jeden jegomość tu
Dołączona grafika
Odpowiedz

- zdjęcie KamillO124 03 lis 2010 - 14:46

Do takiej konserwacji a raczej renowacji jak na tej fotce należałoby zdjąć wszystko co jest przykręcone do podwozia, wszystko oczyścic najlepiej piaskując podwozie, później odrdzewić i usunąć wszelkie ogniska rdzy, ponaprawiać miejsca uszkodzone przez rdzę i dopiero wtedy wszystko malowac środkami konserwującymi sprawdzonych marek.
Dopiero na koniec montować wszystko z powrotem uważając by nie uszkodzić warstwy zabezpieczającej np. uderzeniem klucza czy jakąś częścią.
Generalnie robota dość czasochłonna i kosztowna bo dobre preparaty tanie nie są, ale powozie nie zgnije przez ładnych kilkanaście lat.

Do tego ja bym wyjął wnętrze auta tzn fotele i podłoge oraz wykładzine bagażnika i od góry też usunął rdzę bo jak od góry będzie trochę rdzy to szlak trafi blache mimo zabezpieczenia od dołu.
Odpowiedz

Gość__ 03 lis 2010 - 16:58

ozeasz, prośba na przyszłość -zapoznaj się z regulaminem. Gdybyś miał to już za sobą wiedziałbyś, że nie powinno się formułować tytułów przy pomocy wyłącznie wielkich liter ;)
Odpowiedz

- zdjęcie szrapnel 03 lis 2010 - 21:46

No pewnie, że dobrze jest wszystko zdemontować, ale nie każdy potrafi lub ma warunki. Mi udało się dobrze zakonserwować podwozie bez demontażu czegokolwiek oprócz plastikowych nakładek progowych i nadkoli a i tak trwało to 3 całe dni. Do niektórych miejsc jest wtedy kiepski dostęp ale da się.
Odpowiedz

- zdjęcie cineq 12 lis 2010 - 23:45

czym robiliście konserwacje spodu ? Chodzi mi o nazwy produktów ?
Odpowiedz

- zdjęcie robson99 13 lis 2010 - 07:16

Jeśli oryginalna konserwacja jest w dobrym stanie, nie odchodzi, nie łuszczy się, nie ma przetarć, pęknięć, to proponuj wosk do podwozi, np Dinitrol Metallic. W nadkola, jeśli nie maja plastików, warto wymyć, oczyścić i potraktować barankiem, a na to ten wosk Dinitrola. Operację oczywiście wykonujemy na czystej powierzchni, najlepiej odtłuszczonej (np. zmywacz lakierniczy - silikonowy) i SUCHEJ. Na mokro nie ma co pryskać bo szybciej odejdzie niż to położyłeś. Osobiście robiłem to tak, że zdejmowałem listwy progowe, kola, zderzaki, myjką ciśnieniową myłem to co się dało (podwozie, tak głęboko jak udało mi się sięgnąć), następnie do grzanego garażu, na 2-3 dni, zmywacz i pędzel, na to dopiero konserwacja.
Odpowiedz

- zdjęcie szrapnel 14 lis 2010 - 00:15

Ja używałem środków LOCTITE. Na podwozie Terotex Wax a do profili zamkniętych Terotex HV400. Są to środki na bazie wosku Do tego pistolet taki jak do baranka się używa. Ale najpierw zmywałem podwozie dużą ilością benzyny ekstrakcyjnej (chyba z 5 litrów poszło), potem lokalizowałem wszystkie ogniska rdzy i traktowałem to Cortaninem. Po wyschnięciu Na kortanin i wszystkie powierzchnie nie pokryte fabrycznie konserwacją (np. nad tylnym wózkiem) malowałem reaktywnym podkładem dwuskładnikowym Novol, potem zwykły podkład akrylowy. Kiedy dobrze wyschło to kładłem już wyżej wspomniane środki woskowe. Operacja z 3 dni mi zajęła, ale w ciasnym kanale. Na podnośniku kolumnowym to połowę krócej by było.
Odpowiedz

- zdjęcie piter124 15 lis 2010 - 12:42

A czym byly malowane oryginalnie podlogi w124? zna ktos nazwe tego srodka. no chyba ze znacie jakies lepsze niz to oryginalne zabezieczenie
Odpowiedz

- zdjęcie road 20 sty 2011 - 12:06

Dla tych którzy chcą na poważnie zając się korozją kilka ciekawych pozycji:
1. Test środków "anty": http://www.mike-sand...arkt%209_09.pdf
zawiera porównanie pełnych usług i środków do nabycia. Na marginesie dodam że Sanders od ponad 10 lat jest w czołówkach testów w niemieckiej prasie.
Na forum syrenki jest tłumaczenie: http://syrena.nekla....pic.php?t=10269
2. http://mike.british-cars.de/popup.htm - film o najlepiej ocenionym środku do nabycia
3. Troche informacji co i do czego (niestety nie znalazłem tłumaczenia):
http://www.korrosion...s/fluidfilm.pdf
http://www.korrosion...e/pdfs/fett.pdf
4. Kilka fotek miejsc szczególnie zagrożonych w w124 po ostatnim lifcie (choć chyba nie wszystkie miejsca)
http://www.schairer-...r.de/bild78.htm. Zakład stosuje tylko Sandersa.
Generalnie woski na bazie rozpuszczalników przegrywają z tłuszczami. Zwyczajnie wysychają, co prawda można co roku odnawiać ochronę. Okazuje się, że metody typu (olej+towot) starych mechaników nie były złe. Tłuszczyk górą :( .
Mam nadzieje, że sie przyda. A może ktoś pokusi sie o tłumaczenie dla dobra ogółu? :D

Niestety w Polsce czołowe środki są praktycznie nieosiągalne. Trudno znaleść nawet zakład który porządnie wykonałby taką usługę. Niemcy dbaja auta od nowości: http://www.schairer-....de/bild105.htm - w-211. Chyba jednak inna kultura techniczna...
Odpowiedz

- zdjęcie szrapnel 20 sty 2011 - 23:06

Oj postarał się kolega road. Bardzo fajne zdjęcia newralgicznych miejsc.
co do artykułu przedstawionego na forum syrenki to fakt, że wcześniej go nie widziałem, ale czytałem ten:http://www.w201w124....pic.php?t=15790 I faktycznie w "teście" tym 1 miejsce zajęły środki Sanders ale środki Loctite zajęły 3 miejsce i 1-sze spośród środków woskowych. Co do zachwalanego Sandersa to mimo szczerych chęci są niedostępne w Polsce a nawet gdyby ktoś sobie sprowadził to przypominam, że trzeba je nakładać podgrzane do 120st. i na dodatek specjalnym podgrzewanym pistoletem. W przypadku Sandersa sens ma jedynie pofatygowanie się do Niemiec i oddanie autka w ręce tamtejszych fachowców. Nie wiem, czy sugestia odnośnie stosowania przepalonego oleju była żartem ale nie radzę tego próbować, olej, jeśli już nadaje się tylko do profili zamkniętych i dość często trzeba powtarzać procedurę, bo jest za rzadki i spływa. Na zdjęciach ze strony Sandersa widać jak ładnie trzyma się gruba warstwa środka.
Ja po przeanalizowaniu za i przeciw zdecydowałem się na użycie Loctite. Po pierwsze, z ww. powodu a po drugie dlatego, że chciałem to zrobić sam, gdyż nie udało mi się znaleźć w okolicy (promień powiedzmy 100km) firmy, której rekomendacje/kwalifikacje pozwalały na powierzenie takiej operacji. Poza tym nawet gdybym taką firmę znalazł to zdarliby ze mnie skórę za robociznę a już same środki nie są tanie.
Odpowiedz