Jaki Przebieg ?
pepe1111 26 paź 2009 - 11:11
a ja nadal nie wiem skad biora sie opinie, ze samochod musi miec cofany licznik i musi miec duzy przebieg jesli ma np 5+ lat...?
wokol siebie znam mnostwo samochodow sluzbowych, klasy Mondeo (tez np 2.2 diesel - a diesel sa szczegolnie posądzane o duze przebiegi), Vectra, Passat, Accord gdzie codzienne uzytkowanie w miescie (praca-dom-raz w roku wakacje) prowadzi do przebiegow ok 13-15 tys rocznie. sam tez tak mam.
czy wtedy taki samochod majacy np. 3-4 lata (koniec leasingu) i 50 tys km to ma na pewno cofany licznik?
moi rodzice maja samochod (od nowosci - 1998 rok) i on ma ok 75 tys.
tez mam uznac, ze cofany?
wiadomo, ze cofania sa popularne. ale nie kazdy pojazd z malym przebiegiem to fałsz.
a i tak koniec końców - jak juz ktos kupuje pojazd uzywany, to liczy sie stan, a nie przebieg. nie czuje sie ekspertem - ale tak myslę...
wokol siebie znam mnostwo samochodow sluzbowych, klasy Mondeo (tez np 2.2 diesel - a diesel sa szczegolnie posądzane o duze przebiegi), Vectra, Passat, Accord gdzie codzienne uzytkowanie w miescie (praca-dom-raz w roku wakacje) prowadzi do przebiegow ok 13-15 tys rocznie. sam tez tak mam.
czy wtedy taki samochod majacy np. 3-4 lata (koniec leasingu) i 50 tys km to ma na pewno cofany licznik?
moi rodzice maja samochod (od nowosci - 1998 rok) i on ma ok 75 tys.
tez mam uznac, ze cofany?
wiadomo, ze cofania sa popularne. ale nie kazdy pojazd z malym przebiegiem to fałsz.
a i tak koniec końców - jak juz ktos kupuje pojazd uzywany, to liczy sie stan, a nie przebieg. nie czuje sie ekspertem - ale tak myslę...
Rob 26 paź 2009 - 21:46
Rob 27 paź 2009 - 14:15
Bialy napisał:
też na 1.2 tyś obr? :-P
Jeżeli sugerujesz jakieś zabawy z przestawianiem wskazówki prędkościomierza w programie graficznym to jesteś w błędzie. Auto potrafi jeszcze sporo więcej tylko robienie foty stasje się niebezpieczne.
Biały 27 paź 2009 - 15:07
Rob, żartuje ;-) na tamtej focie z malym spalaniem miales takie obroty :-P
Rob 27 paź 2009 - 15:21
Bialy napisał:
na tamtej focie z malym spalaniem miales takie obroty :-P
Spalanie na poziomie 5,5 litra ciężko uzyskać w inny sposób ;-) Ale tak się jeździć nie da, przyjmijmy że w trasie w granicach 6-7 na 100km to standard. Przy ostrym butowaniu pewnie pod 9 podejdzie, ale nigdy tak nie robiłem nawet w Niemczech jak dawaliśmy prawie non stop 170-200km/h nie przekroczył 8,5 w trzy osoby.
A co do przebiegu to być może rozczaruje krytyków plastikowych Mercedes, ale jak dotąd nic się nie urwało jeszcze, nie zatarł się, nie zwariował komp po prostu nie dzieje się nic aż nudno
seba19/77 15 lis 2009 - 13:31
Mojej właśnie stuknęło 320 tyś... który raz trudno powiedzieć...ale z racji naprawianego boczku w fotelu kierowcy zapewne nie pierwszy....
Kiedyś wyczytałem, że przetarcie fotela oznacza 300 tys, a dziura dużo większy...
średnie spalanie w granicach 8 litrów ;-)
Kiedyś wyczytałem, że przetarcie fotela oznacza 300 tys, a dziura dużo większy...
średnie spalanie w granicach 8 litrów ;-)
Gość__ 15 lis 2009 - 13:54
seba19/77 napisał:
Kiedyś wyczytałem, że przetarcie fotela oznacza 300 tys, a dziura dużo większy...
Kolega mój, również miłośnik i posiadacz w124 tak się kręci podczas jazdy w fotelu tył-przód i na boki, że aż na niego ryknąłem jak moim jechał "....mi fotel wytrzesz cały za jedno popołudnie.." .
Szukając w124 widziałem coś zabawnego na Allegro w stylu udokumentowanego przebiegu 300 000, książeczki i poręczenia władz NRD9żartuję), cała tapicerka itp. itd., a pod maską zonk: karteczka zakurzona i wypłowiała "następna wymiana oleju przy 370 000"(czy podobnie) . Nie dopatrzył filutek ;-)
mr_simon 16 lis 2009 - 08:02
seba19/77 napisał:
Kiedyś wyczytałem, że przetarcie fotela oznacza 300 tys, a dziura dużo większy...
Nic bardziej mylnego. Przetarcie fotela nie zależy w dużej mierze od przejechanych kilometrów, tylko od wzrostu kierowcy, częstości wsiadania i wysiadania. Kolega kupił W124 230E z 1990r. z oryginalnym udokumentowanym przebiegiem 135.000km i boczek przetarty masakrycznie, wyglądem przypominał jakby pogryziony był przez psa, Mercedes używany był głównie do jazdy po mieście. Niedawno będąc na jednym z berlińskich lotnisk natknąłem się na W124 E 300D z roku 1993-1995 E-klasa i z ciekawości zaglądnąłem przez szybę na przebieg, bo z zewnątrz był naprawdę piękny, miał najechane ponad 400.000 i tapicerka w idealnym stanie, bez przetartego boczku. Z kolei mam znajomego niemca, który ma przejechane swoim W124 300D z 1987r., już 800.000km i boczek jest lekko przetarty, jeździ nim po autostradach z Niemiec do Szwajcarii, a na swoją Mercedes mówi, że to jego narzeczona.