[w124] Syczenie wtrysków - demontaż komory...
XM 05 mar 2013 - 20:55
Prawie rok temu, około 10 wpisów wyżej, umieściłem fotki 3 różnych typów wtryskiwaczy z pytaniem które powinny być "u nas":
Piotrek.m5 powiedział, że te z trzeciego zdjęcia są właściwe (gwint praktycznie przy rozpylaczu). Jednak nie jest tak prosto...
Wczoraj wykręciłem swoje (potrzebna nasadka 27 w wersji wysokiej) i... okazuje się, że mam jednak takie wtryski jak na środkowym zdjęciu (gwint zaczyna się 15mm wyżej).
Oznaczenia górnej obudowy wtrysku, są takie jak w książce, czyli BOSCH KCA30S44. Obok są jeszcze inne numery: 060, 448 oraz informacja o ciśnieniu 115bar. Dolna część nie ma żadnych oznaczeń.
Jeszcze ciekawiej jest po zajrzeniu w dziurę po wtrysku. Fotki są jakie są, bo było ciemno, nie demontowałem rurek i kolektora, wiec zmieścił się tylko telefon. Na pierwszej focie jest jeszcze podkładka (osłona termiczna) pod wtrysk:
- Tam są dwa gwinty! Wychodzi na to, że w moim OM601.911 (dodam, że mam przełożony silnik na wersję z "wąskiej listwy" - wtryski pionowo), wtryskiwacze nie są wkręcone w komorę wstępną (gdzie nakrętka tylko miałaby dociskać komorę), tylko właśnie... w samą nakrętkę (?).
Drugi gwint (położony niżej, już chyba w samej komorze), jest tak jakby nieużywany.
Teraz kolejna sprawa. Klucz do wyciągania komory. We wspominanym wpisie, wstawiłem też fotkę z jakiejś aukcji. Mianowicie coś takiego:
- Sprzedawca twierdzi, że to do OM601/602/603/604/605 (o dziwo, nie wspomina o 606). Ale u mnie, takiego klucza nijak bym tam nie wsadził - moja nakrętka komory (ani zapewne sama komora) nie ma żadnych ząbków itp.
Jednak nakrętki z ząbkami w środku raczej musiały występować, ale zapewne z innymi wtryskiwaczami (albo w innych Mercach). Z takimi wtryskami, do których były plastikowe osłonki. Fotkę już wstawiałem ok. 5 wpisów wyżej, ale jeszcze raz żeby było wiadomo o co chodzi:
- wtryski z plastikowymi osłonkami.
U mnie nie było osłonek, ale raczej fabrycznie - raz że nie mam tych rowków, a dwa że raczej by się nigdzie nie zmieściły.
EPC potwierdza, że do OM601.911 były dwa rodzaje komór wstępnych i ich nakrętek (niestosowane zamiennie!), jednak tych osłonek w EPC nie widziałem. Może są do innych OMxxx?
Znalazłem na aukcjach jeszcze taki zestaw:
- Widać, że jest klucz z dwoma wypustkami na rowki do nakrętki oraz coś na kształt ściągacza udarowego do samej komory (nie ma ciężarka; to na dole, to nie łepek, tylko gwint) - to by chyba było do mojego.
Jeszcze jedno. Znalazłem aukcję z samymi komorami wstępnymi. Na zdjęciu jest pięć, ale pochodzą z W124 3.0 turbo. Niestety, nie wiem czy OM603 czy OM606. Może się komuś przydadzą fotki:
To chyba tyle. Raczej nie mam żadnych pytań, komór też nie będę ściągał, ale chciałem do kupy zebrać myśli i znalezione informacje. Może się komuś przyda.
Chyba, że ktoś wie, co to za element widać oprócz końcówki świecy żarowej w dziurze komory na moim zdjęciu? Na przekroju wstawionym wcześniej przez Piotrka.m5 jest coś takiego. To jakaś "rozpórka" w środku komory?
Piotrek.m5 powiedział, że te z trzeciego zdjęcia są właściwe (gwint praktycznie przy rozpylaczu). Jednak nie jest tak prosto...
Wczoraj wykręciłem swoje (potrzebna nasadka 27 w wersji wysokiej) i... okazuje się, że mam jednak takie wtryski jak na środkowym zdjęciu (gwint zaczyna się 15mm wyżej).
Oznaczenia górnej obudowy wtrysku, są takie jak w książce, czyli BOSCH KCA30S44. Obok są jeszcze inne numery: 060, 448 oraz informacja o ciśnieniu 115bar. Dolna część nie ma żadnych oznaczeń.
Jeszcze ciekawiej jest po zajrzeniu w dziurę po wtrysku. Fotki są jakie są, bo było ciemno, nie demontowałem rurek i kolektora, wiec zmieścił się tylko telefon. Na pierwszej focie jest jeszcze podkładka (osłona termiczna) pod wtrysk:
- Tam są dwa gwinty! Wychodzi na to, że w moim OM601.911 (dodam, że mam przełożony silnik na wersję z "wąskiej listwy" - wtryski pionowo), wtryskiwacze nie są wkręcone w komorę wstępną (gdzie nakrętka tylko miałaby dociskać komorę), tylko właśnie... w samą nakrętkę (?).
Drugi gwint (położony niżej, już chyba w samej komorze), jest tak jakby nieużywany.
Teraz kolejna sprawa. Klucz do wyciągania komory. We wspominanym wpisie, wstawiłem też fotkę z jakiejś aukcji. Mianowicie coś takiego:
- Sprzedawca twierdzi, że to do OM601/602/603/604/605 (o dziwo, nie wspomina o 606). Ale u mnie, takiego klucza nijak bym tam nie wsadził - moja nakrętka komory (ani zapewne sama komora) nie ma żadnych ząbków itp.
Jednak nakrętki z ząbkami w środku raczej musiały występować, ale zapewne z innymi wtryskiwaczami (albo w innych Mercach). Z takimi wtryskami, do których były plastikowe osłonki. Fotkę już wstawiałem ok. 5 wpisów wyżej, ale jeszcze raz żeby było wiadomo o co chodzi:
- wtryski z plastikowymi osłonkami.
U mnie nie było osłonek, ale raczej fabrycznie - raz że nie mam tych rowków, a dwa że raczej by się nigdzie nie zmieściły.
EPC potwierdza, że do OM601.911 były dwa rodzaje komór wstępnych i ich nakrętek (niestosowane zamiennie!), jednak tych osłonek w EPC nie widziałem. Może są do innych OMxxx?
Znalazłem na aukcjach jeszcze taki zestaw:
- Widać, że jest klucz z dwoma wypustkami na rowki do nakrętki oraz coś na kształt ściągacza udarowego do samej komory (nie ma ciężarka; to na dole, to nie łepek, tylko gwint) - to by chyba było do mojego.
Jeszcze jedno. Znalazłem aukcję z samymi komorami wstępnymi. Na zdjęciu jest pięć, ale pochodzą z W124 3.0 turbo. Niestety, nie wiem czy OM603 czy OM606. Może się komuś przydadzą fotki:
To chyba tyle. Raczej nie mam żadnych pytań, komór też nie będę ściągał, ale chciałem do kupy zebrać myśli i znalezione informacje. Może się komuś przyda.
Chyba, że ktoś wie, co to za element widać oprócz końcówki świecy żarowej w dziurze komory na moim zdjęciu? Na przekroju wstawionym wcześniej przez Piotrka.m5 jest coś takiego. To jakaś "rozpórka" w środku komory?
piotrek.m5 05 mar 2013 - 21:54
maryusz123456 14 maj 2013 - 20:00
Panowie odkopię nieco temat, jestem na etapie odkręconych tych "nakrętek" (mocno zapieczone cholerstwo) i próbuję wybić jakoś te komory wstępne, dorobiony mam specjalny ściągacz (wcześniej w 200d wybijałem już jedną sztukę bo ciekło z tego) ale nie chce to w ogóle puścić. Do wybicia używam narzędzia pneumatycznego ale nie na wiele się to zdaje. Ma ktoś może jakieś pomysły w jaki sposób to wyrwać ?
P.S. Polewałem to WD40 i ropą oraz grzałem palnikiem, niewiele to pomaga w tym przypadku.
P.S. Polewałem to WD40 i ropą oraz grzałem palnikiem, niewiele to pomaga w tym przypadku.
XM 14 maj 2013 - 21:43
maryusz123456 14 maj 2013 - 21:51
Tak nakrętki poodkręcałem, ale komory ani rusz. Zalałem je na noc i powalczę z tym jutro.
Tak pneumatycznego, podłącza się to to do kompresora i udaje coś w rodzaju młotka z wymiennymi końcówkami. Dość fajne urządzenie.
Tak pneumatycznego, podłącza się to to do kompresora i udaje coś w rodzaju młotka z wymiennymi końcówkami. Dość fajne urządzenie.
Czaro 14 maj 2013 - 22:33
Tak tak, wykręcić nakrętkę to nie problem. Dopiero potem zaczynają się schody.
Musisz wybijać aż wyjdzie (rzadko łatwo wychodzą), czasem z jedną komorą schodzi 4 godziny walki tak się zapiekają (urywa się wybijak, trzeba spawać i tak w kółko)... a najgorsze są silniki 2,2.
Wybijak to utwardzana śruba metryczna m12 (z tego co pamiętam) kawał mocnego pręta (np. dłuższa półoś z mostu od busa) i ciężki, okrągły odważnik, in cięższy tym lepszy.
Znam jednego mechanika, co się za wiele z tym nie bawi, po prostu tłucze młotem od spodu głowicy w komorę. Trochę tego już w ten sposób zrobił i mówi, że jeszcze żadna nie pękła.
Użytkownik Czaro edytował ten post 14 maja 2013 - 22:39
Musisz wybijać aż wyjdzie (rzadko łatwo wychodzą), czasem z jedną komorą schodzi 4 godziny walki tak się zapiekają (urywa się wybijak, trzeba spawać i tak w kółko)... a najgorsze są silniki 2,2.
Wybijak to utwardzana śruba metryczna m12 (z tego co pamiętam) kawał mocnego pręta (np. dłuższa półoś z mostu od busa) i ciężki, okrągły odważnik, in cięższy tym lepszy.
Znam jednego mechanika, co się za wiele z tym nie bawi, po prostu tłucze młotem od spodu głowicy w komorę. Trochę tego już w ten sposób zrobił i mówi, że jeszcze żadna nie pękła.
Użytkownik Czaro edytował ten post 14 maja 2013 - 22:39
Bruce_Nolan 14 maj 2013 - 22:46
Użytkownik maryusz123456 dnia 14 maja 2013 - 20:00 napisał
i próbuję wybić jakoś te komory wstępne
Użytkownik Bruce_Nolan edytował ten post 14 maja 2013 - 22:48
maryusz123456 14 maj 2013 - 23:01
XM 15 maj 2013 - 10:00
Użytkownik maryusz123456 dnia 14 maja 2013 - 21:51 napisał
Tak pneumatycznego, podłącza się to to do kompresora i udaje coś w rodzaju młotka z wymiennymi końcówkami. Dość fajne urządzenie.
A czymś na wzór tego nie byłoby łatwiej? Coś jakby normalny ściągacz typu "kręcenie śrubą":
http://allegro.pl/wo...3214927577.html
http://allegro.pl/kl...3217420392.html
Nakrętkę komory tylko trochę odkręcasz (aby nie stykała się z komorą). W komorę wkręcasz tą dziwną szpilkę, potem nasuwasz drugą część z zestawu - aby oparła się o poluzowaną wcześniej nakrętkę komory i nakręcasz nakrętkę na szpilkę... Hmm...