Witam.
Rozgryzam u mnie problem z szarpaniem auta.
Silnik 2.0d, 124 z 91 roku (silnik nowszy), skrzynia manualna 4-biegowa. Niedawno zrobiłem remont zawieszenia (przednie + tylne + wał napędowy) i nadal szarpie
Rozpatruję teraz układ EGR i zespołu dźwigni gazu.
Czy brakuje mi jakiegoś elementu przy dźwigniach gazu? (np. 'amortyzatora gazu'?)
Będę wdzięczny za pomoc.
od strony błotnika pasażera
od strony błotnika kierowcy
od przedniego zderzaka
popychacz na pompie wtryskowej (popychacz pracuje na 'sztywno' - czy tak ma być?)
0
[W124] Czy czegoś brakuje w układzie dźwigni gazu? (foto)
Rozpoczęty przez stary, paź 26 2010 14:37
12 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 26 października 2010 - 14:37
#2
Napisano 26 października 2010 - 16:59
Nie wiem, ale żadne z tych zdjęć nie pokazuje akurat miejsca w którym powinien być (albo: "może być" - bo nie wiem czy jest zawsze) amortyzatorek gazu.
Natomiast na trzecim zdjęciu, to między rurkami kolektora widać, że chyba jakiejś wtyczki brakuje... Nie masz czasem klimy albo coś? Może to od elektronicznej regulacji biegu jałowego.
A w ogóle, to czemu pytasz? Coś się dzieje? Jakieś szarpania masz?
dopisano później:
Ajj, dopiero przeczytałem drugi temat, gdzie powiedziałeś, że miałeś zmieniany silnik... Weź nie pomijaj takich rzeczy, bo to istotne, ludzie patrzą na opis z profilu a nie czytają wszystko jak leci. Wiesz w jakim wozie siedział ten silnik jeździł (klima? automat?)?
Natomiast na trzecim zdjęciu, to między rurkami kolektora widać, że chyba jakiejś wtyczki brakuje... Nie masz czasem klimy albo coś? Może to od elektronicznej regulacji biegu jałowego.
A w ogóle, to czemu pytasz? Coś się dzieje? Jakieś szarpania masz?
dopisano później:
Ajj, dopiero przeczytałem drugi temat, gdzie powiedziałeś, że miałeś zmieniany silnik... Weź nie pomijaj takich rzeczy, bo to istotne, ludzie patrzą na opis z profilu a nie czytają wszystko jak leci. Wiesz w jakim wozie siedział ten silnik jeździł (klima? automat?)?
#3
Napisano 26 października 2010 - 21:51
Tak, silnik był wymieniony przez poprzedniego właściciela. Niestety, nic nie wiem o tym silniku.
Z modyfikacji przeprowadzonych w tym aucie - wymieniono kiedyś skrzynię biegów automat na manual, ale to chyba jeszcze przed wymiana silnika.
Klimy nie mam. Nie mam pojęcia, od czego ta niepodpięta wtyczka.
Szarpanie mam typowe - żabkowanie po zmianie biegów i dodawaniu gazu. Czytałem już sporo na temat szarpania na forum i próbuje dojść, co jest nie tak u mnie. Nie chcę tutaj opisywać szczegółowo co i jak z szarpaniem - konkrety zapodam w odpowiednim temacie, już istniejącym. Odgrzeje go
Gdzie powinien być amorek gazu? Przy pompie (pod kolektorek wlotowym) czy u góry, na wysokości pokrywy zaworów?
Z modyfikacji przeprowadzonych w tym aucie - wymieniono kiedyś skrzynię biegów automat na manual, ale to chyba jeszcze przed wymiana silnika.
Klimy nie mam. Nie mam pojęcia, od czego ta niepodpięta wtyczka.
Szarpanie mam typowe - żabkowanie po zmianie biegów i dodawaniu gazu. Czytałem już sporo na temat szarpania na forum i próbuje dojść, co jest nie tak u mnie. Nie chcę tutaj opisywać szczegółowo co i jak z szarpaniem - konkrety zapodam w odpowiednim temacie, już istniejącym. Odgrzeje go
Gdzie powinien być amorek gazu? Przy pompie (pod kolektorek wlotowym) czy u góry, na wysokości pokrywy zaworów?
#4
Napisano 27 października 2010 - 16:10
Pompa ma dźwignię otwierającą pompę (przy czym nie chodzi tu o dźwigienkę "stop") - jest ona umocowana na osi siedzącej w pompie. Taka blacha o nieregularnym kształcie, z zaczepami. Zaczepione są następujące rzeczy:
- cięgno od mechanizmu idącego do linki gazu
- sprężyna
- amortyzatorek
Amortyzatorek jest wczepiony na takie kulki będące przegubami. Jeden na wspomnianej dźwigni, a drugi jest POD jedną z rurek kolektora dolotowego. Kulki są ładnie błyszczące, ale jeśli ktoś zdjął amortyzatorek, to ich kompletnie nie widać - od brudu. Kulkę pod kolektorem widać jedynie pod pewnymi kątami albo można ją wymacać.
Odnośnie szarpania, to jest cała masa powodów, które znajdziesz na forum. Np. zapowietrzanie się z powodu nieszczelności, zatkany smok w baku, zatkane odpowietrzenie baku (syk powietrza po odkręceniu korka po jeździe), filtry, poduszki pod silnikiem, jakieś elastyczne elementy wału, ktoś pisał że zatkana odma...
Szarpanie może być różne... Czy na zimnym/ciepłym, czy zawsze/jak_postoi_tydzień, czy jak dodasz/puszczasz gaz ale już po puszczeniu sprzęgła... Ale to wszystko jest już na forum.
- cięgno od mechanizmu idącego do linki gazu
- sprężyna
- amortyzatorek
Amortyzatorek jest wczepiony na takie kulki będące przegubami. Jeden na wspomnianej dźwigni, a drugi jest POD jedną z rurek kolektora dolotowego. Kulki są ładnie błyszczące, ale jeśli ktoś zdjął amortyzatorek, to ich kompletnie nie widać - od brudu. Kulkę pod kolektorem widać jedynie pod pewnymi kątami albo można ją wymacać.
Odnośnie szarpania, to jest cała masa powodów, które znajdziesz na forum. Np. zapowietrzanie się z powodu nieszczelności, zatkany smok w baku, zatkane odpowietrzenie baku (syk powietrza po odkręceniu korka po jeździe), filtry, poduszki pod silnikiem, jakieś elastyczne elementy wału, ktoś pisał że zatkana odma...
Szarpanie może być różne... Czy na zimnym/ciepłym, czy zawsze/jak_postoi_tydzień, czy jak dodasz/puszczasz gaz ale już po puszczeniu sprzęgła... Ale to wszystko jest już na forum.
#5
Napisano 28 października 2010 - 21:38
Czyli amorek jest zamontowany pionowo, od zespołu dźwigni nad kolektorem, w dół (pod kolektor) do pompy?
Na pierwszy rzut oka nie mam nic, co przypomina amortyzator gazu. Czy zawsze był montowany, obowiązkowo (w wersji mojego Mietka)?
Na pierwszy rzut oka nie mam nic, co przypomina amortyzator gazu. Czy zawsze był montowany, obowiązkowo (w wersji mojego Mietka)?
#6
Napisano 29 października 2010 - 06:09
Raczej pod skosem, a nie pionowo - jest deczko dłuższy niż Ci się wydaje (chyba od rurki dolotu drugiego cylindra licząc od przodu wozu). Nie wiem kiedy był montowany. Nie "rzucaj oka", tylko zacznij macanie ;P w poszukiwaniu kulek na których może siedzieć.
Ok, jak będzie jasno, to zrobię u mnie fotkę tego mistycznego amortyzatorka. Trzeba będzie wsadzić do FAQ odpowiedni temat z jego fotkami i lokalizacją...
Ok, jak będzie jasno, to zrobię u mnie fotkę tego mistycznego amortyzatorka. Trzeba będzie wsadzić do FAQ odpowiedni temat z jego fotkami i lokalizacją...
#7
Napisano 29 października 2010 - 12:19
XM napisał:
jak będzie jasno, to zrobię u mnie fotkę tego mistycznego amortyzatorka. Trzeba będzie wsadzić do FAQ odpowiedni temat z jego fotkami i lokalizacją...
#8
Napisano 31 października 2010 - 16:13
Wszystko na przykładzie OM601.911 - 4 cylindry, 2.0 diesel z W201.
Mocowanie pod kolektorem dolotowym - patrząc (odpowiednio) od tyłu / boku / przodu samochodu:
Widok między środkowymi rurkami dolotu, pionowo z góry na pompę i kawałek głowicy silnika:
Schemat jednej z wieeelu wersji dźwigni przy pompie:
Jakaś pompa z widoczną dźwignią i mocowaniami:
Oryginalny amortyzatorek prosto ze sklepu. Ten (601 070 13 67), dnia 2010-07-15 kosztował akurat 133,30 zł. Czy występuje w różnych wersjach? - nie wiem. Na końcu sprężyna, przy założonym amortyzatorku jest obowiązkowa:
Amortyzatorek-zamiennik, firmy Febi Bilstein. Numer z ich katalogu: 05086, kosztujący około 65 zł:
Amortyzatorek pracuje prawidłowo tylko wtedy jak jest zamocowany ruchomym ramieniem w dół (czyli nieruchomym korpusem w górę). Bez obaw - nic się nie wyleje. W odwrotnej pozycji będzie skokowo przepuszczał.
Teraz coś specjalnego :) , trzeba trochę podkręcić głośniki (bo mikrofon miałem słaby) - dźwięki dobrego i odwrotnie zamocowanego amortyzatorka, bo kiedyś ktoś pisał, że niby wszystko jedno jak się wsadzi albo wręcz sugerował niepoprawny montaż:
http://w225.wrzuta.pl/audio/8qW83s0jAN1 ... otyzatorek
http://w488.wrzuta.pl/audio/aCQzXxqPOJP ... rtyzatorek
Od razu mówię: gruby wąż ze zdjęcia oraz luźne kabelki, występują tylko w mojej "rzeźbie". Jak by ktoś miał fotki normalnego silnika, to proszę o kontakt.
Ostre słońce było i nie wszystko wyszło. Jak będzie nieco pochmurny dzień, to zrobię nowe fotki i obiecany temat do FAQ.
Póki co, proszę moderatorów by NIE przenosić tego do FAQ. Za kilka dni podmienię kilka zdjęć, zmienię opis i sam założę temat.
Mocowanie pod kolektorem dolotowym - patrząc (odpowiednio) od tyłu / boku / przodu samochodu:
Widok między środkowymi rurkami dolotu, pionowo z góry na pompę i kawałek głowicy silnika:
Schemat jednej z wieeelu wersji dźwigni przy pompie:
Jakaś pompa z widoczną dźwignią i mocowaniami:
Oryginalny amortyzatorek prosto ze sklepu. Ten (601 070 13 67), dnia 2010-07-15 kosztował akurat 133,30 zł. Czy występuje w różnych wersjach? - nie wiem. Na końcu sprężyna, przy założonym amortyzatorku jest obowiązkowa:
Amortyzatorek-zamiennik, firmy Febi Bilstein. Numer z ich katalogu: 05086, kosztujący około 65 zł:
Amortyzatorek pracuje prawidłowo tylko wtedy jak jest zamocowany ruchomym ramieniem w dół (czyli nieruchomym korpusem w górę). Bez obaw - nic się nie wyleje. W odwrotnej pozycji będzie skokowo przepuszczał.
Teraz coś specjalnego :) , trzeba trochę podkręcić głośniki (bo mikrofon miałem słaby) - dźwięki dobrego i odwrotnie zamocowanego amortyzatorka, bo kiedyś ktoś pisał, że niby wszystko jedno jak się wsadzi albo wręcz sugerował niepoprawny montaż:
http://w225.wrzuta.pl/audio/8qW83s0jAN1 ... otyzatorek
http://w488.wrzuta.pl/audio/aCQzXxqPOJP ... rtyzatorek
Od razu mówię: gruby wąż ze zdjęcia oraz luźne kabelki, występują tylko w mojej "rzeźbie". Jak by ktoś miał fotki normalnego silnika, to proszę o kontakt.
Ostre słońce było i nie wszystko wyszło. Jak będzie nieco pochmurny dzień, to zrobię nowe fotki i obiecany temat do FAQ.
Póki co, proszę moderatorów by NIE przenosić tego do FAQ. Za kilka dni podmienię kilka zdjęć, zmienię opis i sam założę temat.
#9
Napisano 15 listopada 2010 - 13:36
Przyglądałem się u siebie. Nie mam wcale tego amorka.
#10
Napisano 09 sierpnia 2011 - 17:13
Wracam do problemu żabkowania.
Przypomnę, że auto miało remont zawieszenia.
Głównie tył, trochę przodu + sprzęgiełko przednie wału napędowego.
W tylnym moście wymieniono wszystkie padnięte gumy, z przodu górną poduszkę amora. Nie pomogło to na żabkowanie auta.
Każda zmiana biegu, puszczenie pedału sprzęgła, dodanie i odjęcie gazu - powodowało żabkowanie samochodu.
Po jakimś czasie wymieniłem sprzęgło. Po wymianie okazało się, że tarcza dociskowa była na wykończeniu, a poprzedni właściciel wymienił przed sprzedażą tylko tarczę sprzęgła. Auto nadal żabkowało.
W tym czasie nauczyłem się tak delikatnie operować sprzęgłem i gazem, że dużo rzadziej urywało mi łeb od szarpania autem.
Aż któregoś dnia (więcej czasu w pracy) leżąc pod wymacałem, że mam pękniętą (a właściwie - złamaną) jedną z tylnych sprężyn zawieszenia!
Szybko nabyłem używki (na nowe, dobrej marki nie ma obecnie kasy) i dałem do warsztatu. Okazało się, że OBIE sprężyny były ułamane na pierwszym zwoju (głęboko w kielichu nadwozia), a jedna dodatkowo na 2-3 zwoju (tuż przy wyjściu z kielicha). Rdza i zasyfienie.
Po szybkiej jeździe kontrolnej auto jest nie do poznania. Nic nie szarpie, nie żabkuje Dupa tylko stoi dosyć wysoko, ale to chyba się jeszcze ułoży.
Sumując - jeśli coś stuka z tyłu, żabkuje, szarpie - sprawdźcie też sprężyny
Przypomnę, że auto miało remont zawieszenia.
Głównie tył, trochę przodu + sprzęgiełko przednie wału napędowego.
W tylnym moście wymieniono wszystkie padnięte gumy, z przodu górną poduszkę amora. Nie pomogło to na żabkowanie auta.
Każda zmiana biegu, puszczenie pedału sprzęgła, dodanie i odjęcie gazu - powodowało żabkowanie samochodu.
Po jakimś czasie wymieniłem sprzęgło. Po wymianie okazało się, że tarcza dociskowa była na wykończeniu, a poprzedni właściciel wymienił przed sprzedażą tylko tarczę sprzęgła. Auto nadal żabkowało.
W tym czasie nauczyłem się tak delikatnie operować sprzęgłem i gazem, że dużo rzadziej urywało mi łeb od szarpania autem.
Aż któregoś dnia (więcej czasu w pracy) leżąc pod wymacałem, że mam pękniętą (a właściwie - złamaną) jedną z tylnych sprężyn zawieszenia!
Szybko nabyłem używki (na nowe, dobrej marki nie ma obecnie kasy) i dałem do warsztatu. Okazało się, że OBIE sprężyny były ułamane na pierwszym zwoju (głęboko w kielichu nadwozia), a jedna dodatkowo na 2-3 zwoju (tuż przy wyjściu z kielicha). Rdza i zasyfienie.
Po szybkiej jeździe kontrolnej auto jest nie do poznania. Nic nie szarpie, nie żabkuje Dupa tylko stoi dosyć wysoko, ale to chyba się jeszcze ułoży.
Sumując - jeśli coś stuka z tyłu, żabkuje, szarpie - sprawdźcie też sprężyny
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
[W201] Przedmuchy, ciśnienie w układzie chłodzenia, nierówna praca 2.0 gaźnik 105KM |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | eMBek |
|
|
|
[W124] Jak wyjąć wiatrak nawiewu FOTORELACJA (Klimatyzacja manualna dwustrefowa) |
FAQ, HOW-TO, Tutorials, Manuals | Fah |
|
|
|
(W201) slimakfoto 2.3 E Azzurro 1992 |
Prezentacje - Galeria Mercedesów użytkowników forum | slimakfoto |
|
||
[W201/W124] Diesel - dźwignia STOP na pompie wtryskowej |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Ravandil |
|
||
[W124] 2.0D katalizator w układzie wydechowym |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | masap |
|