Skocz do zawartości




* * * * * 1 głosy

[w201/w124] Sworzeń wahacza przedniego - wymiana


134 odpowiedzi w tym temacie

#21 Offline   Rob


  • Postów: 5 137
  • Na forum od: 24 sty 2007
  • Miejscowość: Busko Zdrój i okolice
  • Mercedes:W124 2.6E - M103
  • Rocznik:1988
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:E124 300D 24V
  • Trzeci Mercedes:E211 2.7 CDI
  • Inne auto:Partner 1.6 HDI

Napisano 24 października 2007 - 21:37

pawel63 napisał:

Jedynym warunkiem jest w miarę szybki demontaż.

Moim zadaniem zamiast prać młotkiem bez opamiętania lepiej zainwestować w odpowiedni ściągacz lub samemu go wykonać



#22 Offline   Borat


  • Postów: 2 907
  • Na forum od: 06 sty 2007
  • Miejscowość: Berlin/Zgierz
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 24 października 2007 - 22:03

pawel63 napisał:

Czasami sam się zastanawiam ile wytrzyma główka wahacza.

I dlatego gdzies pisalem, ze podpore trzeba postawic jak najblizej sworznia. Wtedy mamy najmniejszy moment gnacy dzialajacy na wahacz, a watpie zeby polaczenie bylo az tak mocne zeby to pogiac. Oczywiscie jak ktos podeprze ze 20 cm dalej to moze sie zdziwic lekko...

#23 Offline   seriou


  • Postów: 155
  • Na forum od: 22 sty 2007
  • Miejscowość: Lublin

Napisano 24 października 2007 - 22:29

Zastanawiam sie, czy nigdy nie robiliscie czegos przy samochodzie, co nie idzie Wam po mysli? To nie jest tak, ze uderza sie przez godzine, bez opamietania, w jeden trzpien sworznia aby wypadl... nie radze tak nikomu robic http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/zolta.gif :?:

Przez ponad godzine operowalem mlotkiem w sensie: pare solidnych uderzen 5 kilogramowym mlotkiem (bez skutku), nastepnie przecinak miedzy sworzen a wahacz (od dolu) + opukiwanie wokol mniejszym mlotkiem koncowki wachacza (rowniez bez powodzenia), znow proba 5 kilowym mlotkiem (bez skutku) i te operacje zajely mi ponad godzine, tym samym przepraszam za skrot myslowy ;-)
Nastepnie bezowocna proba ze sciagaczami, palnik+czujnik = efekt. Bywa czasami tak, ze bardzo chcesz a nie idzie...wiec w miare komplikacji zmienia sie sposoby dzialania, az do skutku.

Rob, z calym szacunkiem ale (w moim przypadku) sciagaczem wlasnej roboty to moglbys koncowki drazka sciagnac ;-)
Jestem po samochodowce i troche robilem przy samochodach, krzywdy swojej :hahaha: nie wyrzadzilem, bez obaw :mrgreen:
Wlasnie przed drastycznymi metodami mechaniorow postanowilem to zrobic we wlasnym zakresie, bez kitu...i masz babo placek http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/smiech2.gif http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/smiech2.gif :roll: :roll:

#24 Offline   jjanicki


  • Postów: 491
  • Na forum od: 06 lut 2007
  • Miejscowość: Lublin
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 24 października 2007 - 23:05

Z tego wszystkiego płynie wniosek, że najlepiej i najszybciej z tym się uporać podgrzewając końcówkę wahacza http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/old.gif

#25 Offline   Charlie9


  • Postów: 7 791
  • Na forum od: 15 sty 2007
  • Miejscowość: Kraków
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 25 października 2007 - 04:09

eee tam, najlatwiej jest zabrac samochod do specow posiadajacych prase. Potem niestety trzeba geometrie zrobic (jak sie wahacz wyjmie) no ale przynajmniej jest 100% pewnosc, ze nie pokrzywi sie wahacza, nie stlucze gniazda itd. Nie zawsze, nawet najwiekszy, impulsator jest dobrym rozwiazaniem :cool:

#26 Offline   Rob


  • Postów: 5 137
  • Na forum od: 24 sty 2007
  • Miejscowość: Busko Zdrój i okolice
  • Mercedes:W124 2.6E - M103
  • Rocznik:1988
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:E124 300D 24V
  • Trzeci Mercedes:E211 2.7 CDI
  • Inne auto:Partner 1.6 HDI

Napisano 25 października 2007 - 07:07

Cytat

Rob, z calym szacunkiem ale (w moim przypadku) sciagaczem wlasnej roboty to moglbys koncowki drazka sciagnac ;-)
Jestem po samochodowce i troche robilem przy samochodach, krzywdy swojej :star: nie wyrzadzilem, bez obaw :D

Za całym szacunkiem dla Twojego doświadczenia, ale mój mechanior wymieniając mi prawy sworzeń w Boćku zastosował własnej roboty ściągacz/wyciskacz :mrgreen: i nawet raz młotkiem nie uderzył :ok: Zresztą w necie jest spora oferta ściągaczy ...
A czy w przypadku zbyt gorliwego opukiwania nie wystąpi zjawisko owalizacji otworu? :D :mrgreen:

#27 Offline   pawlo


  • Postów: 16
  • Na forum od: 19 wrz 2007
  • Miejscowość: Krosno

Napisano 25 października 2007 - 13:23

Jeśli wyciągnę cały wahacz, żeby wymienić sworzeń, to po zamontowaniu konieczne jest ustawienie geometrii??

#28 Offline   jjanicki


  • Postów: 491
  • Na forum od: 06 lut 2007
  • Miejscowość: Lublin
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 25 października 2007 - 14:04

pawlo napisał:

Jeśli wyciągnę cały wachacz, żeby wymienić sworzeń, to po zamontowaniu konieczne jest ustawienie geometrii??
Zazwyczaj tak.
Ale można też przed demontażem oznaczyć śruby mimośrodowe mocujące wahacz do ramy i potem je tak samo ustawić, ale trzeba to zrobić dokładnie i pod warunkiem, że da się odkręcić śruby. Wtedy można uniknąć geometrii.
Zazwyczaj w starym aucie trzeba te śruby ciąć, bo szkoda czasu na zabawę...

#29 Offline   pawel63


  • Postów: 721
  • Na forum od: 04 sty 2007
  • Miejscowość: Ostrowiec Św
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 25 października 2007 - 19:47

Rzadko kiedy obywa się bez ustawiania geometrii. Nawet "obrysowując" podkładki mimośrodowe. Więc jeśli bierzemy się za wymianę sworznia lepiej nie wyjmować wahacza. Inaczej operacja zwyczajnie przestaje się kalkulować. Za kwotę, którą trzeba później wydać na geometrię, wymienią nam sworznie w zakładzie :? .

#30 Offline   seriou


  • Postów: 155
  • Na forum od: 22 sty 2007
  • Miejscowość: Lublin

Napisano 25 października 2007 - 19:52

Rob napisał:

A czy w przypadku zbyt gorliwego opukiwania nie wystąpi zjawisko owalizacji otworu? :old: :mrgreen:
To ciekawe, ze tak sadzisz. Praktycznie zaklocilem strukture materialu wahacza... zdumiewajace, ze teoretyzujac na to nie wpadles :old: Gdy bylem w serwisie Volvo po sciagacze, koledzy smiali sie, bo kazdy twierdzil, ze wystarczy "puknac i sam wypadnie". Moze w Twoim przypadku bylo podobnie i wypadl sworzen zanim Twoj mechanior skrecil sciagacz - nie wnikam. Podkreslam: ja wciaz mowie o swoim przypadku. :star:

Zgodze sie z Charlie9 aby jechac do specow co poradza sobie z wymontowaniem wahacza, wymiana sworznia oraz wmontowaniem go z powrotem, bez zbednych komplikacji :old:

Apropos sciagarzy...korzystajac z tego, ze dosyc czesto widzisz sie ze swoim mechanikiem, chcialbym zobaczyc fotke samorobki (do MB), moglbys? ;-)
pzdr

:pub:








Podobne tematy Zwiń