Skocz do zawartości




* * * * * 1 głosy

[w201/w124] Sworzeń wahacza przedniego - wymiana


134 odpowiedzi w tym temacie

#11 Offline   Charlie9


  • Postów: 7 791
  • Na forum od: 15 sty 2007
  • Miejscowość: Kraków
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 13 października 2007 - 16:58

"Chopaki" stop ze spamem :zeby:



#12 Offline   seriou


  • Postów: 155
  • Na forum od: 22 sty 2007
  • Miejscowość: Lublin

Napisano 16 października 2007 - 16:13

Ej noooo gdzie ta fotorelacjaa :?: :) :) Mam pare dni wolnego wiec warto wykorzystac te chwile w pozyteczny sposob totez w czwartek sam sie zabieram za sworznie, ktore woze ze soba juz ponad rok. Chetnie bym popatrzyl co i jak:))
Przydalby sie jakis sciagacz no ale nie ma jak dbanie o tezyzne pieciokilogramowym mlotkiem :pig: Jednak kiedy sie glebiej zastanowic moze nie byc lekko :)

Charlie9 z gory przepraszam... ;-)

#13 Offline   dual


  • Postów: 57
  • Na forum od: 31 sie 2007
  • Miejscowość: Warszawa

Napisano 16 października 2007 - 21:12

Witam,

Przepraszam że się nie odzywałem ale praca niestety.

Wymiana już się odbyła ( fotki będą jutro ). Zacząłem od prawego koła poszło jak z płatka, odkręciłem śrubę wybiłem ją, amortyzator do góry kumpel trzymał go tak aby było wygodnie czujni przykładać. Aha pod wahacz trzeba podstawić podnośni zanim się wypnie sworzeń. Kilka przyłożeń z czujnika i sworzeń był już na podłodze. Pomyślałem że jak drugi pójdzie tak łatwo to w godzinkę wyrobie się z wymianą. Niestety lewy sworzeń "klepałem" impulsatorem około 2 godzin.

Fotki oraz szczegółowy "techniczny" opis jutro.

Pozdrawiam i polecam prasę do wymiany.

#14 Offline   jjanicki


  • Postów: 491
  • Na forum od: 06 lut 2007
  • Miejscowość: Lublin
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 16 października 2007 - 23:42

dual napisał:

Niestety lewy sworzeń "klepałem" impulsatorem około 2 godzin.
ale chyba wahacza nie wygiąłeś :)

#15 Offline   pawlo


  • Postów: 16
  • Na forum od: 19 wrz 2007
  • Miejscowość: Krosno

Napisano 18 października 2007 - 18:53

fotorelacja miała być i coś jej ciągle nie widać... :?

#16 Offline   seriou


  • Postów: 155
  • Na forum od: 22 sty 2007
  • Miejscowość: Lublin

Napisano 18 października 2007 - 19:33

No to musze Ci powiedziec, ze wymieniajac dwa sworznie w 3, 4 godziny uwinales sie dosyc sprawnie. Oto moja historia:

Zabralem sie niezwykle optymistycznie do pracy kwadrans przed 10. Biorac pod uwage stan pobocza naszych polskich drog, postanowilem zabrac sie za wymiane z prawej strony. W chwile potem - sworzen wypiety, wahacz na klockach. Kilka asekuracyjnych uderzen mlotkiem i zdecydowalem dla wiekszej swobody ruchow odkrecic amortyzator z gornego mocowania (polecam). Bije i bije, iskry leca a tu ani drgnie... :pad: Po ponad godzinie walenia 5 kilowym mkotkiem, wykonalem kilka telefonow do znajomych, kurs do serwisu Volvo i wrocilem na pole walki z trzema sciagaczami do sworzni. Wowczas pomyslalem: "w godzine uwine sie razem z myciem auta". Dwa sciagacze odpadly w przedbiegach ze wzgledu na nieodpowiednie wymiary. Trzecim gimnastykowalem sie z 40 minut. Na domiar zlego, uchwyt w wahaczu na widelki sciagacza nie lezy w jednej plaszczyznie z trzpieniem sworznia :-| to dodatkowo komplikowalo sprawe, dlatego trzpien sworznia sie "ukosowal" i sciagacz spadal. Wtedy to z pomoca podjechal z odsiecza kolega za palnikiem. Po pieciu minutach intensywnego opalania, znow powrocilem do "czujnika".
W koncu wypadl...ale sam trzpien z czescia kulowa a obudowa kuli nadal hardo "siedziala" w gniezdzie :) :) :sciana: Tuzin kolejnych konkretnych przylozen i w koncu sie poddal. Z cala pewnoscia moge stwierdzic, ze w moim przypadku 5 godzin pracy i nerwow przy jednym sworzniu nie byly tego warte.
Feralny sworzen:
Dołączona grafika Dołączona grafika

#17 Offline   Ignacy


  • Postów: 3
  • Na forum od: 18 paź 2007
  • Miejscowość: Poznań

Napisano 18 października 2007 - 23:01

Ja własnie walcze ze sworzniami... Niestety podczas wbijania przez przypadek przyszczypnąłem gumke ochronną. Ale nie takie rzeczy sie robiło i już nówke załatwiłem. Może wkleje jakieś zdjęcia z akcji jak bede miał siły:D pozdrawiam :)

#18 Offline   jjanicki


  • Postów: 491
  • Na forum od: 06 lut 2007
  • Miejscowość: Lublin
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 24 października 2007 - 17:14

seriou napisał:

Po ponad godzinie walenia 5 kilowym mkotkiem
Podziwiam, że nie utłukłeś końcówki wahacza :pig:

#19 Offline   seriou


  • Postów: 155
  • Na forum od: 22 sty 2007
  • Miejscowość: Lublin

Napisano 24 października 2007 - 19:41

jjanicki napisał:

Podziwiam, że nie utłukłeś końcówki wahacza http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/kwasny.GIF

Watpisz w niemieckie procesy technologiczne? :roll: :pig:
Jak masz ochote mozesz powiedziec co stracilem ;-)

#20 Offline   pawel63


  • Postów: 721
  • Na forum od: 04 sty 2007
  • Miejscowość: Ostrowiec Św
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 24 października 2007 - 21:01

Cytat

wymieniajac dwa sworznie w 3, 4 godziny uwinales sie dosyc sprawnie
Cała operacja zajmuje 25 min na stronę. Jedynym warunkiem jest w miarę szybki demontaż. A z tym faktycznie bywa różnie. Czasami sam się zastanawiam ile wytrzyma główka wahacza. Ale jak już wspomniałeś :niemiecka technologia "uber alles".








Podobne tematy Zwiń