Skocz do zawartości




- - - - -

[w201/w124] Diesel - chwilowe braki mocy na podwyższonych obr.


12 odpowiedzi w tym temacie

#1 Offline   mickawa


  • Postów: 6
  • Na forum od: 04 lut 2010
  • Miejscowość: małopolska

Napisano 08 stycznia 2011 - 23:50

Witam,

jeżdżę W124 2.5 diesel w wersji kombi, rocznik '88. Mam go od lutego 2010 ( przebieg 400,000 ? lub więcej, kompresja na poziomie 28-30 mierzona przed zakupem, od zakupu ponad 11000km, w tym Bałkany i Albania, kraina Merców ale to historia na inną opowieść) i dziś pierwszy raz samochód odmówił na chwilę dalszej jazdy.

Wybraliśmy się do Zakopanego (z Krakowa ok. 120km). Zatankowałem Bioester, a tuż przed wyjazdem zmieniłem jeszcze filtr powietrza (zmieniałem w czerwcu, ale na Bałkanach trochę się przyczernił i już dawno prosił o wymianę).

No więc po ok. 40km przy 3 tyś obr/min silnik nagle traci moc i przerywa. Po kilku sekundach wszystko przechodzi i po problemie. Po następnych 40km znów to samo. Pierwsza diagnoza - złe paliwo. Dojeżdżam na stację (markową) i dolewam 5 litrów diesla (4.99zł/litr - no naprawdę, druga Irlandia, nieważne). Jedziemy dalej, silnik równo pracuje, problem z głowy.

Pod wieczór powrót do domu. Leje jak z cebra, auto idzie równo, gdzie się da ponad 100km/h, obroty ok 3tyś/min i 30 km od domu znów nagle utrata mocy. Pech chce, że dojeżdzamy do świateł. Coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić czy utrzyma wolne obroty i psss... Zepchnęliśmy na pobocze, podnosimy blachę i oglądamy. I nic. Przewody na swoim miejscu, żadnych wycieków, próba odpalenia - odpala na kilka sekund i gaśnie. Ponowna próba, znów to samo z tym, że po przegazowaniu... silnik gaśnie. Po kilku próbach i tych samych efektach zaczyna się szukanie winy po stronie zasilania. Rozkładam płachtę (plandekę budowlaną, wożę w bagażniku gdyby trzeba było się czołgać pod autem, które nigdy się nie psuje ;) ) sprawdzam przewody, sucho. Kolega sprawdza przy silniku, włączamy stacyjkę, sprawdzamy czy nie cieknie, sucho. Odpalam, działa....

Filtr paliwa podobno zmieniał poprzedni właściciel. Oczywiście może zmienił, może nie, generalnie sprzedał mi auto zadbane w dobrym stanie, więc nie zakładałem, że mnie bajerował.

Myślałem, że może ten bioester się zaczął zestalać (takie ładne słowo) w filtrach i po chwili postoju ( obudowa dużego filtra jest ciepła) te zakrzepy się rozpuściły. Ta teoria wzięła w łeb po przeczytaniu, że bioester tężeje poniżej -21st C ( temp wtedy była powyżej zera).

No i nie wiem, gdzie szukać przyczyny tej przerwy. Chciałbym to znaleźć tym bardziej, że często wsiadam i jadę np. kilkaset km.

Dodam, że auto po tym incydencie szło jak zawsze.

Czy ktoś w Was miał może doświadczenia z takimi objawami, albo przychodzi Wam do głowy, gdzie szukać przyczyny ?

Pozdrawiam



#2 Offline   Devcrk


  • Postów: 580
  • Na forum od: 30 sie 2008
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1983
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 09 stycznia 2011 - 00:00

To prosty silnik, wystarczy, że będzie miał paliwo i będzie chodził, nie potrzebuje żadnej elektryki itp.

Pierwszy podejrzany - paliwo. Kolega po zalaniu bioestru do 250D też miał jakieś cyrki. Odkręciliśmy korek na dnie zbiornika, wyciągnęliśmy pływak, przepłukaliśmy zbiornik, potem chyba wymienił filtr paliwa i skończył się problem.


Może podpowie ktoś, kto ma takiego diesla - czy ten silnik posiada przepływowy podgrzewacz paliwa ? Może on też coś ma do tego...

#3 Offline   XM


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 24 lis 2009
  • Miejscowość: Puławy
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 09 stycznia 2011 - 12:03

Cytat

Może podpowie ktoś, kto ma takiego diesla - czy ten silnik posiada przepływowy podgrzewacz paliwa ? Może on też coś ma do tego...
Jeśli jest podobnie jak w 2.0D, to chyba każdy diesel ma, a co najmniej te starsze (OM 601/602/603). Jest wymiennik ciepła sterowany osobnym termostatem, którego trzy stany książka opisuje jako:
powyżej 25*C - paliwo omija wymiennik
między +8*C a +25*C - miesza
do +8*C - wszystko przez wymiennik
Czyli nawet jak nie ma mrozów, to lepiej żeby paliwo nie było jak kisiel, bo wymiennik nie wyrobi. Też bym zmienił filtr, łatwe i jeszcze nie takie drogie.
Dołączona grafika
a tu jeszcze inny rysunek: pecherzyki-powietrza-w-filtrze-wstepnym-vt16061.htm?hilit=wymiennik#p208034

#4 Offline   XM


  • Postów: 2 650
  • Na forum od: 24 lis 2009
  • Miejscowość: Puławy
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 09 stycznia 2011 - 13:00

Byłbym zapomniał: zepsuty EGR może jeszcze zamulić, ale nie wiem jak bardzo bo nie miałem.

#5 Offline   Czaro


  • Postów: 729
  • Na forum od: 25 kwi 2008
  • Miejscowość: Starogard Gdański
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG

Napisano 10 stycznia 2011 - 00:33

mickawa napisał:

Filtr paliwa podobno zmieniał poprzedni właściciel.
Pierwsze, wymiana filtrów paliwa. Drugie, odpowietrzenie (raczej napowietrzenie) zbiornika. I jeśli to nie pomoże: trzecie, czyszczenie sitka ssącego, ewentualnie przewodów i zbiornika.

#6 Offline   mickawa


  • Postów: 6
  • Na forum od: 04 lut 2010
  • Miejscowość: małopolska

Napisano 23 stycznia 2011 - 21:08

Dzięki za pomoc,

Obyło się bez czyszczenia układu, wyjeździłem prawie do zera cały ester i zalałem normalnym dieslem, od tego czasu spokój. Dzięki za wskazówki nt filtra paliwa, sprawdzę go jak się trochę ociepli.

Pozdrawiam

#7 Offline   tatadyrektor


  • Postów: 130
  • Na forum od: 30 paź 2010
  • Miejscowość: Łódź
  • Mercedes:W124 2.5D >93r. - OM605
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:kaczuszka 310
  • Trzeci Mercedes:kaczuszka 310 asb
  • Inne auto:laweta ducato , sprinter 410

Napisano 24 stycznia 2011 - 22:12

Wymiana filtrów paliwa to ok. 10 min. roboty i koszt góra 30 zł (ja kupowałem wstępny 3zł, główny 15zł). Nie czekaj na ocieplenie, bo jak złapie ostry mróz to możesz stanąc na trasie i dupppa ,wtedy na trasie będziesz zmieniał. A filtrów nie ma co sprawdzac, je się po prostu zmienia, w nich nic nie sprawdzisz, po za tym filtry paliwa w dieselu powinno się zmienic przed każdą zimą. 30 zł to nie majątek świata !!!!!!!!

#8 Offline   luka


  • Postów: 4
  • Na forum od: 04 sty 2009
  • Miejscowość: Nie znaleziono pasujących

Napisano 10 maja 2016 - 08:24

Podepnę się pod ten stary temat...gdyż u mnie podobne rzeczy z przerwą w mocy...ale przy jeździe autostradowej...z około 140 km/h...prędkość spadła do ok 110. Jechał, ale pod pedałem gazu...czuć było że wciskanie nic nie daje...wcześniej miałem taki problem i okazało się po wielu próbach: czyszczeniu sitka, baku, itp, że wężyk przy pompie wtryskowej miał otwór ( tak przynajmniej twierdził mechanik).
Po wymianie ( wymienionego przez niego :) ) wężyka pompa paliwowa-pompa wtryskowa, bowiem spadł mi w trasie, bo uczeń cybanta nie zakręcił , a wężyk podtopił "zapalniczkom", coby mu wszedł :), wszystko było ok. Aż do przedwczoraj.... uff...znów to nieprzyjemne uczucie...D jak drive, prawa ręka na podłokietniku i płynę....i but w podłogę, bo chcę przyspieszyć, a ten nic...wręcz zwalnia jakby...Czy to może wina paliwa? - przecie one wszystko spalą... Czy znów układ paliwowy mam przeglądać....? ;/

#9 Offline   markslew


  • Postów: 2 342
  • Na forum od: 02 kwi 2011
  • Miejscowość: Cieszyn
  • Mercedes:W124 2.5D <93r. - OM602
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:VW Vento 1.9 TDi

Napisano 10 maja 2016 - 19:29

Filtr paliwa wymień. U mnie po czyszczeniu baku i sitka resztki uwolnionego szlamu (zawsze jakiś tam zostanie) szybko przytkały filtr. Rurki paliwowe sztywne pod autem też przedmuchaj. A i sprawdź napowietrzanie baku. Pod bakiem jest zaworek. Odkręć korek baku i przejedź się po autostradzie z tym butem, jak pomoże to masz zapchane napowietrzanie.

#10 Offline   klekot


  • Postów: 7
  • Na forum od: 17 sty 2017
  • Miejscowość: Rawicz
  • Mercedes:W124 3.0D-24V >93r. - OM606
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 30 stycznia 2017 - 22:12

Podpinam się pod temat bo objawy mam identyczne.
Na początek napiszę, że znalazłem tutaj już sporo wskazówek i kilka innych problemów wyeliminowałem w swoim w124 za co w końcu mam okazję więc- dziękuję wszystkim forumowiczom! Szczególnie tym zasłużonym bo chłopaki widać zjedli zęby :E na tych Mercedesach niektórzy i dostarczyli mi latami postów i wkładu czasu mnóstwo pomocy! :] Piątka Panowie! :grinpeace:

A teraz do rzeczy: Mam 300D wolnossący 94' automat :star:
Po zakupie nie miałem takich problemów(tylko trochę mulił bo kupiłem od dziadka ale po trasie ok 1000km 160-170km/h na tempomacie jego duch powrócił), wszystko zaczęło się razem z przymrozkami ale teraz już się ociepliło(+5 do +10) i problem nadal jest. Istotne może być, że ostatnio miałem problem z zaworem na mocowaniu filtra paliwa czyli gaszakiem, który puszczał mi sporo ropy na silnik jak przymroziło(wtedy właśnie zaczęły się kłopoty), wymieniłem go na zwykłą śrubę przepustową zakupioną na złomie ze starszego modelu i okazało się, że zaworek miał spore luzy na tym trzpieniu miedzianym w środku, który zamykał przepływ jak się go wkręciło (jestem laikiem piszę tak jak to widzę) i jak nim ruszałem to wylatywały resztki jakiegoś syfu więc pomyślałem, że podczas przymrozków rozsadzało go tam w środku i dlatego lała się ropa z powstałego luzu, a podczas jazdy w tym miejscu łapał lewe powietrze i stąd braki mocy, gaśnięcie i ogólnie objawy identyczne jak w pierwszym poście w tym temacie ale teraz po wymianie już nic nie leci, a problem powrócił. Jestem w Niemczech obecnie jeszcze do końca marca i nie chcę płacić kupy kasy na mechanika, próbuję to sam rozwiązać, byłem u jednego 'znawcy' Mercedesów to mi powiedział, że mam auto przegonić porządnie żeby się odpowietrzył bo od tamtej usterki mogło być powietrze w układzie to go ostatni tydzień ostro goniłem tj. na każdej autostradzie (a jeżdżę codziennie) gaz do dechy, dziś nawet kilka razy chwilami jechałem 190km/h (respect, że po 23 latach auto osiąga max, który podaje producent :D ale fakt, że przy moim bucie bierze ok 1,5litra oleju na 5tys km) po czym zwalniałem bo ktoś się wtrynił na lewy pas, luzik 120km/h, lewy wolny, to ja mu znowu w gaz a on nic...... prędkość zamarła, a wręcz zaczęła spadać na chwile i po chwili znowu dostawał kopa i tak w kółko caaaałą cholerną trasę ok 300km bez reguły tj czasem częściej czasem rzadziej to miało miejsce ale prawie zawsze jak mu wciskałem do dna(nie koniecznie przy redukcji bo jak przy 120 wcisnę nawet guzik to oczywiście nie zwali już na 3). Aaaa- obroty zawsze idą w górę początkowo, dopiero jak prędkość staje w miejscu to i obroty powoli maleją czyli silnik raczej jest ok i chce jechać ale nie może- tak to wygląda jakby paliwa nie dostawał lub dostawał za mało. Wszystkie filtry i płyny wymieniłem pod koniec października więc odpada filtr paliwa... Martwi mnie to, ze dzieje się tak coraz częściej... Najpierw tylko podczas przymrozków, po wymianie gaszaka na śrubę czasem(raz czy dwa na tydzień) mu odwaliło, a teraz to na każdej trasie jak chce wyprzedzać muszę bardzo uważać...:-/
Różnica polega jeszcze na tym, że jak miałem rozszczelniony układ na tym gaszaku to auto traciło moc, zwalniało i w końcu gasło i musiałem go 2 razy dłużej zakręcić żeby rychnął znowu, teraz już nie gaśnie tylko ma takie przerwy ok 5-8sek w mocy i po chwili wraca do normy.
Czy może to być niewydolność pompy paliwa na przykład? Może ona się kończyć? Albo przytkany układ? jak zacząć go czyścić, gdzie szukać? ma ktoś schemat przewodów paliwowych lub może mi powiedzieć jak je odnaleźć i wyczyścić? :idontknow:

Okoliczności towarzyszące:
-przy tankowaniu czasami zasysa mi pod korkiem powietrze mimo iż obok wlewu jest dziura oryginalna(odpowietrznik- tak mi się wydaje)
-spalanie oleju ok 1,5litra na 5tys km
-podczas przymrozków para wodna spod korka wlewu oleju(tutaj mówili, że to normalne gdzieś tam się woda odparowuje)
-jak odkręcam pojemnik na płyn chłodniczy to wywala spore ciśnienie
-nie działa dokładnie wskaźnik temperatury i skacze często nawet jak pukam w szybkę ale zazwyczaj jest albo na 1kresce za 80' czyli wnioskuje, ze to 90' lub nieco powyżej
-nie działa mi dokładnie wskaźnik paliwa i raz wyjechałem mu do zera aż dreptałem na stację po bańkę ropy i musiałem kilka razy pokręcić zanim odpalił(może mieć związek z pompą paliwa, że dostała wtedy wycisk? lub zaciągnął mułu do układu?)
-problem nigdy nie wystąpił na całkiem zimnym tj. pojawia się najprędzej po ok 50-60' lecz zazwyczaj po 80' ale może to mieć związek z tym, ze póki się nie rozgrzeje do 80' to jadę jak "stary dziadek" aby go nie męczyć, a to się dzieje jak dodam więcej gazu
-ciśnienie oleju np jak stoję na światłach to mam nie dokładnie na 2 lecz minimalnie poniżej 2

to chyba na tyle, mam nadzieję, że podałem wszystkie informacje oraz, że nie zanudziłem Was tą lekturą!
liczę na podpowiedź
pozdrawiam!








Podobne tematy Zwiń