Skocz do zawartości




- - - - -

[w201/w124] Co się dzieje w moim układzie paliwowym?


1 odpowiedź w tym temacie

#1 Offline   wyrzyk13


  • Postów: 5
  • Na forum od: 05 lip 2007
  • Miejscowość: Olsztyn

Napisano 26 grudnia 2007 - 18:45

Witam Forumowiczów
Moją gwiazdę 190 2.0 Diesel kupiłem w maju 2007 i od razu pomyślałem o tanim, lecz skutecznym zabezpieczeniu przeciw kradzieży. Rozwiązanie to przedstawiłem na rysunku.
[img=http://img130.imagevenue.com/loc62/th_91031_uk9ad_paliwowy_122_62lo.JPG]
Wstawiłem elektrozawór (immobilizer) na przewodzie zasilającym w paliwo – pod karoserią w okolicach skrzyni biegów. Do tego kawałek prostej elektroniki oraz dobrze ukryty wyłącznik i praktycznie złodziej nie odjechałby dalej jak kilkadziesiąt metrów. Niestety podczas testu okazało się, że silnik nie chce gasnąć przy zamkniętym elektrozaworze, w jakiś niewyjaśniony sposób dalej pracował – widocznie zasysał paliwo z przewodu powrotu paliwa. Dopiero wstawienie tam zaworu jednokierunkowego (oznaczyłem go symbolem diody) załatwiło sprawę – silnik przy wolnych obrotach gasł po około 2 minutach.
A propos, podobno takie duszenie silnika diesla bez paliwa nie jest dla niego zdrowe, ale oczywiście w ekstremalnym przypadku jakim jest kradzież, takie rzeczy nie są istotne.

Wszystko chodziło jak należy przez kilka miesięcy, do momentu jak zalałem do ropy Injector Cleanera. Dopóki nie wyjeździłem całego baku, były spore problemy z odpalaniem. Później na czystej ropie (lub na mieszance z mixolem) było wprawdzie lepiej, ale już nigdy silnik nie odpalał tak jak należy – po kilku dniach postoju, gdy kręciłem rozrusznikiem na moment zaskakiwał i gasł, a później musiałem go piłować kilka razy. Ewidentny brak paliwa.
Oczywiście świece, wtryski, pompka paliwowa, jakość paliwa, itd. były sprawdzane – bez rezultatu. A teraz przy temperaturach ujemnych było jeszcze gorzej.

Ostatnio odkryłem, porównując z innym Mercem znajomego, że występuje u mnie podciśnienie w baku, pojawia się charakterystyczne zasysanie powietrza, gdy odkorkowuję wlew paliwa. Podobno tak nie powinno być w Dieslach. Przyczyną był zatkany zaworek odpowietrzający, który znajduje się pod bakiem w okolicach mostu. Sądziłem, że to jest przyczyną pojawiającej się zawsze po kilku dniach postoju, pustej na kilka cm przestrzeni w przeźroczystej rurce pomiędzy pompką zasilającą a właściwym filtrem paliwa. Rurkę zaznaczyłem na rysunku na żółto. Logicznie to miało swoje uzasadnienie. Niestety podciśnienie zlikwidowałem, a pusta przestrzeń nadal się pojawiała a wraz z nią problemy z odpalaniem.
Dopiero kilka dni temu wpadłem na pomysł i pozbyłem się tego zaworka jednokierunkowego. No i mój problem z odpalaniem w końcu został rozwiązany. Rurka, a właściwie wszystkie trzy rurki są teraz zawsze wypełnione paliwem. Silnik odpala jak należy – nawet po kilkudniowym postoju, ale nie mam już właściwego zabezpieczenia antykradzieżowego 

Jednak są zagadki, których nie potrafię wytłumaczyć:
1. Jakim sposobem silnik bierze paliwo, gdy nie ma zaworu jednokierunkowego? Przecież powrót paliwa pochodzi z rurek przelewowych wtryskiwaczy + z powrotu pompy paliwowej, a tam również jest zworek jednokierunkowy (u mnie sprawny – sprawdzałem).
2. W jakim miejscu rurka powrotu wchodzi do baku? Od dołu? Czy jest zanurzona w paliwie jak mam np. pół zbiornika pełnego?
3. Dlaczego po kilkudniowym postoju pojawiało się powietrze w żółtej rurce? I dlaczego, gdy przed uruchomieniem, w momencie jak otwieram elektrozawór wyłącznikiem, to ta przestrzeń wypełnia się paliwem? Dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest „kurczenie się” płynu- ropy w części silnika za zamontowanymi zaworkami w czasie jego stygnięcia. Ale przecież ropa jest bardzo słabo kurczliwa. Skąd więc aż 5 cm wolnej przestrzeni?
4. Dlaczego wcześniej ten cały układ antykradzieżowy się sprawdzał? Nawet tydzień postoju nie był problemem. Co taki Injector Cleaner mógł popsuć? Czy rozpuścił jakąś gumkę, czy coś innego?
5. Odkąd zacząłem zwracać uwagę na tą żółtą rurkę – zawsze zaraz po odpaleniu widzę niewielkie pęcherzyki powietrza idące do góry. Mój mechanik mówi, że gwiazdy tak mają. U was też tak jest?
6. Wstępny filtr paliwa, który jest też przeźroczysty, jest u mnie tylko częściowo, mniej więcej w połowie, wypełniony paliwem. Czy tak powinno być?
7. Jak odpalacie swojego Diesla? Z wciśniętym pedałem gazu?

Dodam, że silnik po odpaleniu chodzi bez zarzutu.
Dzięki za wasze sugestie.



#2 Offline   Rob


  • Postów: 5 137
  • Na forum od: 24 sty 2007
  • Miejscowość: Busko Zdrój i okolice
  • Mercedes:W124 2.6E - M103
  • Rocznik:1988
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:E124 300D 24V
  • Trzeci Mercedes:E211 2.7 CDI
  • Inne auto:Partner 1.6 HDI

Napisano 26 grudnia 2007 - 19:19

wyrzyk13 napisał:

Dzięki za wasze sugestie.

Dużo napisałeś...Wybacz że nie odniosę się szczegółowo - ale wiesz Święta itd :ok:

Wszelkie zaworki z Allegro lub inne chińczyki powodują zapowietrzanie układu. Jak wiadomo aby odcięcie było skuteczne, musi być jak najbliżej wlotu ON do pompy wtryskowej a tam niestety panuje dość duże ciśnienie i byle jaki zawór tego nie wytrzyma. Oczywiście są dobre - dość drogie zawory które podołają zadaniu, ale złodziej podniesie machę i widzi co jest grane...Trzeba by jakiś osłony stalowe stosować. Proponuję nie kombinować z odcięciem paliwa gdyż: modelu 190 już nie kradną, model 190 posiada dobrą stacyjkę - lepszą jak 124 jeżeli chodzi o odporność na łamak. Aha i zawór na powrocie nie jest potrzebny w modelu 190 jak i 124. Może lepiej jakiś wyłącznik prądu zastosować który odetnie zasilania rozrusznika i ewentualnie świec żarowych (choć ciepły diesel i bez świec zagada), może jakis "hebel" koło aku zamontować i zrobić dodatkowe zabezpieczenie przed otwarciem maski.

Zastosowałem taki zawór elektromagnetyczny z Allegro chyba za 60-70PLN w Boćku i pojawiły się problemy z rozruchem - zapowietrzanie układu. Po dwóch dniach bez uruchamiania auta musiałem chełtać i chełtać więc wywaliłem to badziewie.








Podobne tematy Zwiń