wersja Ghia, chyba nie ma tylko podgrzewanej szyby przedniej, a tak wszystkoc o wychodziło w tamtym roku.
Rocznik 99 sciągnałem go w 2010r z rozwalonym motorem 248tkm - nieco ponad 200 tkm wg niemca
Motor miał ściągniętą głowicę, bo podobno uszczelka poszła.
Złożyłem go, odpaliłem a tu biały dym, jak się nagrzał, to już nie miałem ochoty po raz drugi grzebać i pojechał do mechanika, który stawierdził, że chyba jest rysa na cylindrze. Kupiłem używany słupek.
Przerobiłem dosłownie wszystko (oprócz skrzyni i sprzęgła)
Pompa padła....wkręciłem nową i zgrano z immo, naprawiana działała przez miesiąc...
Zawieszenie tyle i przednie wymiienione tuleje
Maglownica wymieniona
Szyby wariowały zrobione
hamulce wymienione
Przegub
Chłodnica klimy nowa - to znów padła sprężarka...
Alternator - o dziwo naprawiłem za 20zł.... a wszyscy kupują używki, czy zamienniki
Środek calkowice wykręcony i wyprany
Oczywiście aluski są na lato...
Ale jest bezwypadkowy...teraz ma jakieś 275tkm i pali na dotyk. Koln - nowy tomyśl - Koln zrobił bez zająknięcia latem po SL...i du....była.
Przynajmniej mi go nie szkoda jak stoi pod blokiem..... Mało pali, zwrotny i pojemny.
Ford jak to ford był autem firmowym, jednak nie złachanym. I nie ma korozji.
Ale wiem już że na tym modelu skończy się przyjaźń z fordem, teraz mam firmowego z ostatniego wypustu - tandeta maksymalna, ten jest wykończony..
Moja opnia: ford umiera na 250 tys km, leci w nim absolutnie wszystko. Ale jak się to przejdzie i nie osiwieje to jeździ nadal.
Użytkownik Lord Zekanda edytował ten post 14 lutego 2013 - 20:17