11 odpowiedzi w tym temacie

[maraz80]

Mam następujący problem. Początkowo zaczęły gasnąć kierunki. Potem kierunki i awaryjne. Co ciekawe zapały się gdy uzbrajałem alarm. Wymieniałem bezpiecznik 6 parę razy bo ciągle mi się przepalał (bezpieczniki mam miedziane nie ceramiczne). Lampy, wycieraczki, klakson, kontrolki wszystko śmiga.
I teraz:
Czwartek w deszczu nie odpalił. Przekręciłem stacyjkę i nic. Zero cykania zero kręcenia rozrusznikiem.
W Piątek po południu (ciepło, słonecznie) Pali na dotyk
Sobota (znów deszcz i mokro) Nie pali, taka sama sytuacja jak w Czwartek
Przeczyściłem bezpieczniki, popsikałem takim płynem do czyszczenia styków.
Obejrzałem połączenia i na moje amatorskie oko wygląda ok. Aku niby naładowany.
Sterownik wpięty. Ale nie rozbierałem go. Światła świecą, kontrolki też.
O co chodzi???

[F3ear]

hmm dziwna sprawa, na pierwszys strzał dałbym winną masę. Posprawdzaj masę od rozrusznika oraz masy silnika do karoserii.

[maraz80]

No dziwna mega, po konsultacji z kolegą XM sugerował kostkę w kierowałce albo Przerywacz. Poczytałem neta i w sumie to wynika że gdzies chyba przebija. Przewody z góry nie wyglądają na powycierane ani nietypowo połatane. Przed przeglądem wymieniali mi żarówki i dokręcali puchę alternatora. Ale to chyba wtedy światła by nie śmigały i ogólnie prądu by nie było.

[maraz80]

Pomocy
https://www.youtube....eature=youtu.be

Użytkownik maraz80 edytował ten post 17 kwietnia 2014 - 22:35

[Gerri]

Przekaźnik zespolony nie ma nic wspolnego z uruchamianiem.
Światła migają przy uzbrojeniu alarmu dlatego, bo centralka alarmu ma wewnątrz własny przekaźnik do migaczy. Będą migać przy uzbrajaniu/rozbrajaniu alarmu nawet z wyjętym przekaźnikiem zespolonym.
Urwana blaszka przedstawiona na filmie to tzw. rezystor szeregowy w układzie migaczy. Bez niego kierunkowskazy nie będą migać. Jest on po to, żeby przekaźnik mogł wykryć spaloną żarowkę. Przyczyną odlutowania może być przeciążenie obwodu (rezystor się przegrzał i miejsce lutowania się stopiło) lub po prostu zmęczenie z uwagi na upływ czasu.
Przyczyny nieodpalania w pierwszym rzędzie szukałbym w wadliwym działaniu alarmu. Trzeba dotrzeć do centralki i zblokować styk odpowiedzialny za odcięcie. Alarm może odcinać rożne obwody - PODEJRZEWAM że w tym przypadku odcina rozrusznik, ale mogę się mylić. W każdym razie trzeba to sprawdzić. Do wykonania dodatkowe testy: czy rozrusznik pali po bezpośrednim podaniu prądu kabelkiem? Masz awtomata - sprobuj odpalić auto na "N". Skrzynia automatyczna ma dodatkowy wyłącznik, ktory odcina obwod rozrusznika żeby nie odpalić auta na biegu. Jeżeli on jest winny, to można go awaryjnie zmostkować. Odpowiednia kostka jest pod wykładziną tunelu, od strony kierowcy, mniej/więcej nad prawym kolanem kierowcy. Trzeba w kostce połączyć grube przewody: fioletowy i fioletowo biały.

[maraz80]

Gdzie znajdę moduł alarmu?

[F3ear]

tam gdzie zamontował go poprzedni właściciel, o ile nie jest to oryginalny alarm

[maraz80]

mhm. To czego mam szukać? Jeśli jest ori z kolei to gdzie może być?

[F3ear]

Orginału nie wiem gdzie szukać.
A jak wygląda, to puszka z kostką i kilka/kilanaście kabli z niej wyłazi, w sumie to różnie to może wyglądać. Ale zazwyczaj to taka pucha.
Ja bym wystartował i sprawdził pod kierownicą, zdemontować tam osłonę i tam poszukać.

hmm
Czy po włącznieu alarmu masz jakaś diodę która mryga? Jeśli tak zawsze możesz po niej dojść do skrzynki alarmowej. Mozolna sprawa ale do wykonania

[maraz80]

Aktualnie to już mi nic nie mryga ani alarm ani kierunki. Działają normalnie światła, radio, szyber, kontrolki itd. Przy przekręceniu kluczyka w ogóle nie kręci rozrusznik. Wcześniej miałem problem ze szczotkami alternatora to przed wymianą jak zdychał aku to chociaż próbował. Teraz po prostu denat. Nic kompletnie. Nie ma nawet tego cyk, ani próby kręcenia. Chodzę wokół niego po nocy jak pies wokół jeża, bo jakbym go chociaż odpalił to bym zawiózł do magika a tak ....