Jak w temacie, czyli czy zakładac LPG ? Wiem ze sprawa byla walkowana nie raz, ale chetnie wyslucham wszystkich argumentow na TAK i NIE.
Wobec powracajacej akcyzy na paliwa, ceny na stacjach zaczynaja rosnac blyskawicznie. 4 zl za litr jest realne jeszcze tym kwartale roku. Co bedzie z cenami LPG to tez nie wiadomo.
Jak wiadomo starsze mercedesy, czyli z mechanicznym wtryskiem paliwa KE-Jetronic nie za bardzo znosza jazde na gazie. Slyszalem, ale tylko b. rzadkie przypadki, ze instalacja w W201 czy w W124 sprawdza sie w miare dobrze o ile gazownicy naprawde sie przyloza i zrobia to z nalezyta starannoscia, itp.
Dodam, ze moje auto ma przejechane ok 175 tys. km. Robie miesiecznie ok. 1000 km, z czego polowa jazd odbywa sie w trasie (zuzycie ok. 8,5 l) a polowa w miescie (zuzycie ok. 10-11 l).
Z uwagi na b. dobry stan auta jak i rowniez na dobre wyposazenie, nie chce go poki co sprzedawac i zamieniac np. na 190D.
Czy jest w ogole sens zawracania sobie gitary... ?
0
Zagazowywać czy nie ?
Rozpoczęty przez ksenio, lut 13 2007 10:28
114 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 13 lutego 2007 - 10:28
#2
Napisano 13 lutego 2007 - 10:38
ksenio napisał:
Czy jest w ogole sens zawracania sobie gitary... ?
Przy przebiegu rzedu 1000 km miesiecznie nawet bym nie myslal o zagazowaniu...chyba ze znudzil Ci sie b.dobry stan Twojego auta i chcialbys z czyms powalczyc.
Przy tym przebiegu jestes w stanie zaoszczedzic na LPG ok 200 zl miesiecznie...
#3
Napisano 13 lutego 2007 - 10:53
NIE, NIE, NIE. Sam mam LPG i przy takiej pojemności jaką masz nie ma sensu go gazować. Spalanie LPG wieksze od benzyny (20-30%), problemy z instalacją elektryczną - wszystko musi byc IDEALNE, droższy przegląd, mniejszy bagaznik. To zaoszczędzisz na PB, wydasz na problemy związane z LPG. WIem ze częsc osob, takze z tego forum jest zadowolona z jazdy na gazie, ja mam jednak duzo zastrzezen do takiego rozwiązania, przynajmniej w moim MB.
#4
Napisano 13 lutego 2007 - 10:58
W moim przypadku nie mam zadnych zastrzezen do LPG, chociaz trzeba czesciej wymieniac kable kopulke, palec itp.
Jak napisal majkel, trzeba natrafic naprawde na dobrych fachowcow zeby czegos nie spierdzielili.
Jak napisal majkel, trzeba natrafic naprawde na dobrych fachowcow zeby czegos nie spierdzielili.
#5
Napisano 13 lutego 2007 - 14:44
Dziekuje za opinie, a jednoczesnie mam kolejne pytanie...
Czy ktos z kolegow majacych LPG w swoim aucie moglby, chociaz orientacyjnie przedstawic roczne wydatki z tytulu uzytkowania "gazowego" auta, np. drozszy przeglad techniczny (o ile), przeglad "gazowy", wymiana filtra gazu, regulacje, ewentualne strzaly, itp.
Jak to mniej wiecej sie przeklada na koszty w skali roku...
Czy ktos z kolegow majacych LPG w swoim aucie moglby, chociaz orientacyjnie przedstawic roczne wydatki z tytulu uzytkowania "gazowego" auta, np. drozszy przeglad techniczny (o ile), przeglad "gazowy", wymiana filtra gazu, regulacje, ewentualne strzaly, itp.
Jak to mniej wiecej sie przeklada na koszty w skali roku...
#6
Napisano 13 lutego 2007 - 15:23
kseniu, o to , to mosialbys spytać moją żonę, ktora niedługo wygoni mnie z domu razem z MB. http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/icon_wink.gif a tak na powaznie to przegląd 160 (chyba, dokladnie nie pamietam), ewentualne strzaly- po takim jednym strzale wymiana rozdzielacza paliwa, gdyz urypało sie ramie od tej klapki. (Jezeli popelniam bledy w nazewnictwie, prosze o poprawe) Wiesz, jezli ktos to dobrze zalozy Ci instalke, naprawde dobrze, to przez jakies 50 tys km nie powienienes miec zadnych problemów, niestety dobrych specjalistów od LPG jak na lekarstwo, przynajmniej w Radomiu.
#7
Napisano 13 lutego 2007 - 17:17
majkel napisał:
ewentualne strzaly- po takim jednym strzale wymiana rozdzielacza paliwa
#8
Napisano 13 lutego 2007 - 17:20
ja robie tez miesiecznie +/- 1000km ale o gazie nie pomyslalem nigdy i nawet nie chce myslec,a ile problemow mnie ominelo a to ze pali no to pali wiadomo ze musi http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/czujnik.gif ale cos za cos poza tym wiem ze szybko nie zmecze motoru ktory najswiezszy juz nie jest
#9
Napisano 13 lutego 2007 - 17:47
MICHAL200 napisał:
sa tez delikatniejsze strzaly nie robiace szkod, oprocz ubrudzeniem sobie troszke rak, mianowicie wypadajaca rurka od podcisnienia :grin:
Tak, ale o ile ja wiem co nalezy zrobić w tym przypadku i ewentualnie moj ojciec, to nikt inny nie wie co zrobic w takiej sytuacji. Już wyobrażam sobie jak żona brudzi sobie ręce http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/hmm.gif chyba że pudrem, ktory ma w torebce, siegając po telefon do mnie :bumbum: Tak wypadająca od czasu do czasu rurka jest uciążliwa i to bardzo. Jedyny gaz jaki mozna założyć do samochodu w tej chwili to sekwencja, w naszych modelach podobno da sie juz założyć, chociaz w nowszych modelach tez zlyszalem ze czasami komuter samochodu nie chce bardzo "współpracować" z komuterem gazu.
#10
Napisano 13 lutego 2007 - 17:57
No i znowu wsadzili kij w mrowisko http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/myjzeby.gif . Argumentów "za" i "przeciw" jest bez liku. Rozważając montaż instalacji LPG, zacząć trzeba od określenia sposobu korzystania z auta i rocznego przebiegu. Pamiętać trzeba, że silnik odpalamy na benzynie a przełączamy na lpg gdy silnik osiągnie przynajmniej 40 st. Więc jeśli jeździmy przeważnie po mieście i robimy krótkie trasy, część dystansu i tak jedziemy na Pb, albo czekamy aż silnik złapie temp., by przerzucić na gaz. W zimie, z uwagi na niskie temperatury czas oczekiwania/dystans przejechany na Pb wydłuża się :? . Odrobinę uciążliwe.
Sytuacja się zmienia gdy robimy długie trasy i co za tym idzie, sporo kilometrów w ciągu roku. Wtedy instalacja: zarobi na siebie , wygeneruje oszczędności.
Przy przebiegu 1000 km miesięcznie, poważnie zastanowiłbym się nad zagazowaniem. Użytkując Lpg trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami. Już ktoś wspomniał, 60 pln droższy przegląd, wymiana świec dwa razy częściej niż na Pb, to samo z filtrem powietrza (instalka jest bardzo czuła na jego punkcie), serwis instalacji gazowej (filtr gazu, membrany parownika). Do tego dochodzą ewentualne wystrzały (gdy zaniedbamy któryś z elementów), a w sytuacjach drastycznych są to koszta niemałe.
Reasumując, z instalacją Lpg trzeba nauczyć się żyć. Ale przy odrobinie dbałości nie powinna sprawiać szczególnych kłopotów.
Sytuacja się zmienia gdy robimy długie trasy i co za tym idzie, sporo kilometrów w ciągu roku. Wtedy instalacja: zarobi na siebie , wygeneruje oszczędności.
Przy przebiegu 1000 km miesięcznie, poważnie zastanowiłbym się nad zagazowaniem. Użytkując Lpg trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami. Już ktoś wspomniał, 60 pln droższy przegląd, wymiana świec dwa razy częściej niż na Pb, to samo z filtrem powietrza (instalka jest bardzo czuła na jego punkcie), serwis instalacji gazowej (filtr gazu, membrany parownika). Do tego dochodzą ewentualne wystrzały (gdy zaniedbamy któryś z elementów), a w sytuacjach drastycznych są to koszta niemałe.
Reasumując, z instalacją Lpg trzeba nauczyć się żyć. Ale przy odrobinie dbałości nie powinna sprawiać szczególnych kłopotów.