Jako że silnik sprawny postanowiłem zrobić sobie wycieczkę. Mercedes w gazie z pewnym zawieszeniem i hamulcami więc . . celem była Holandia czyli niecałe 1100km do przejechania. Po 3 dniach jazdy na nowym zawieszeniu pojechałem jeszcze raz odwiedzić przyjaciela wrzucić auto na podnośnik i wszystko sprawdzić. Trasa przebiegła bez najmniejszych problemów
Polska dość ostrożnie 130-150 w momencie wyprzedzania. Prawdziwym sprawdzianem okazały się Niemcy nocą
Nie licząc robot drogowych gdzie ograniczenie wynosiło 80 km i postojów myślę że średnia prędkość była 150
przelotowo 180 plus do tego Pogoń za różnej maści samochodami jednak "wyzwania" do ścigania podczas mojej podróży podejmowały BMW (nie wiem dlaczego i nie liczę samochodów które mnie mijały z 30-50 lub wiecej km szybciej jak ja miałem ponad 200) silników nie znam ale jak mijałem dość nowe auta mając momentami 230 według GPS okazało się że decydowali się mnie trochę gonić. Później zwalniałem dałem się wyprzedzić i rolę się zmienialy. Dwie E46 przegrały w typowym wyścigu od 150 w gore. Mimo pełnego właściwie załadowania samochodu wstydu nie było. Samochód pokonał całą trasę za 320 zł w jedną stronę więc patrząc na ekonomie uważam że jest mega dobrze (i styl). Powrót był trochę później jednak wtedy trasę zrobiłem już spokojnie. Spalanie zeszło średnio do 9.5 l gazu na 100km co uważam też za dobry wynik mając dosłownie pełny samochód. Dużo frajdy i emocji dała mi ta przejażdżka
obyło się bez mandatów i niebezpiecznych sytuacji. Największa porażka wyjazdu okazała się najnowsza fiesta (raczej) st. Niestety wjeżdżając na autostradę delikatnie mi odchodziła w efekcie nie dałem rady jej wyprzedzić. (Maść na ból D*** w związku z taką porażka nie pomaga
) Wydaje mi się że odezwał się vanos (wada zmniejsza moc) który jest jednym z powodów szykującego się remontu jednak zadziałało to jak dobry motywator
czas remontu zacznie się zima. Plany ambitne aby postawić motor możliwe dobrze i przygotować go pod turbo. Pzdr