Skocz do zawartości




[W201] Czyszczenie przednich reflektorów


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Offline   pgorzala


  • Postów: 309
  • Na forum od: 22 gru 2009
  • Miejscowość: Tuchów
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 23 listopada 2014 - 00:56

Jako, że mamy jesień i za oknem coraz wcześniej robi się ciemno myślę, że poruszenie tej tematyki jest jak najbardziej wskazane. Co prawda było kilka podobnych tematów jeszcze z dawnego forum, jednak poznikały już z nich fotorelacje więc stały się mało przydatne...
Do rzeczy... :) cała procedura jest na prawdę mało skomplikowana i absolutnie każdemu polecam to zrobić bo efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania! Z resztą proszę popatrzyć na fotorelacje. Zapraszam :)

Potrzebne nam będzie:
  • 3 - 4 godziny czasu na pracę bez pośpiechu;
  • klucz nasadowy 8 [mm];
  • przedłużka;
  • grzechotka lub wkrętak na klucze nasadowe;
  • drobnoziarnisty papier ścierny;
  • WD-40 lub podobny preparat;
  • K2 SIL lub podobny preparat;
  • płyn Ludwik lub inny detergent;
  • pędzelek silikonowy;
  • suszarka do włosów.
http://zapodaj.net/1...84ef85.jpg.html

Po podniesieniu maski i zapewnieniu sobie dobrego oświetlenia przystępujemy do demontażu świateł. W pierwszej kolejności należy zdemontować kierunkowskaz. Aby to zrobić należy najpierw odkręcić plastikową nakrętkę (1), następnie częściowo wysunąć kierunkowskaz z prowadnic w kierunku przodu samochodu, aż do momentu, w którym będziemy mieli łatwy dostęp do wtyczki (3), którą należy odpiąć.
Kolejnym krokiem jest odpięcie zespolonej wtyczki świateł przednich (4) i ostrożne zdjęcie przewodu podciśnienia (5) sterującego pochylaniem reflektorów.

http://zapodaj.net/7...6e7b60.jpg.html

Zanim wyciągniemy reflektor należy zdemontować przedni lakierowany pas pod reflektorem, oraz wyjąć uszczelkę znajdującą się pod nim (u mnie akurat jej nie było przy lewym reflektorze). W tym celu wykręcamy wkręt z łbem sześciokątnym (6) za pomocą klucza nasadowego 8 [mm] i lakierowany pasek "otwieramy" jak drzwi do przodu o ok 90 st., a następnie wyciągamy z zaczepu, teraz pozostaje tylko wyciągnąć uszczelkę, która przysłania wkręt trzymający reflektor.

http://zapodaj.net/9...48d0e8.jpg.html

Chcąc wymontować reflektor musimy odkręcić trzy wkręty z łbem sześciokątnym za pomocą klucza 8 [mm]. Dobrze jest popsikać je wcześniej WD-40, gdyż często są skorodowane.
Najpierw odkręcamy wkręty u góry (7,8), a następnie wkręt pod reflektorem (9), tutaj przyda się przedłużka do klucza nasadowego, ponieważ wkręt jest umiejscowiony dość głęboko pod światłem.

http://zapodaj.net/7...bb7fc2.jpg.html
http://zapodaj.net/8...a1c746.jpg.html

Po tej czynności możemy już spokojnie wysunąć cały reflektor do przodu i zabrać się wreszcie za mycie :)
Tak wyglądał mój reflektor przed myciem, był dość mocno brudny i sprawiał wrażenie przymglonego.

http://zapodaj.net/9...149807.jpg.html

Dobrze jest na tym etapie obmyć z grubsza całą obudowę z zewnątrz wilgotną gąbką z detergentem by przy późniejszych operacjach nie brudzić już umytych elementów dłońmi, które ciągle brudzą się od obudowy.
Szkło reflektora jest połączone na stałe z ramką za pomocą silikonu. Jeśli dobrze trzyma to nie ma potrzeby rozklejać tego połączenia. Chcąc dostać się do wnętrza reflektora należy zdemontować ramkę wraz ze szkłem. W tym celu odpinamy wszystkie osiem zatrzasków, należy to robić parami. By ich nie połamać podgrzewamy po dwa zatrzaski naraz za pomocą suszarki i gdy są już gorące odpinamy je. Następnie robimy to z pozostałymi parami zatrzasków i ściągamy szkło wraz z ramką.

http://zapodaj.net/b...7dc5cb.jpg.html

Dobrze jest też od razu ściągnąć tylną pokrywę reflektora i zdemontować wszystkie trzy żarówki. Polecam również wyciągnąć obie uszczelki - z tylnej pokrywy i z ramki szkła.
Następnie przyrządzamy sobie miksturę z Ludwika wedle instrukcji na opakowaniu. Proszę nie dodawać więcej detergentu niż to ile przewidział producent - tutaj nie chodzi o to było dużo piany tylko by roztwór był jednorodny. W innym wypadku nadmiar płynu będzie osadzał się na wszystkich czyszczonych elementach.
Pewnie każdy zastanawia się czemu polecam ten konkretny płyn. Otóż to bardzo silny detergent bez żadnych dodatków pielęgnujących dłonie itd. Myje on bardzo dokładnie, sam często używam go do myjki ultradźwiękowej ponieważ z ciężkimi zabrudzeniami radzi sobie lepiej niż niejeden preparat do tego dedykowany i kosztujący krocie! W dodatku Ludwik posiada osuszacz, ale o tym później. :)
Tak więc teraz dokładnie za pomocą miękkiej gąbki i mikstury czyścimy dokładnie szkło reflektora, oraz uszczelki i tylną klapę. Po wymyciu NIE SPŁUKUJEMY ELEMENTÓW WODĄ! ponieważ to spowoduje, że powstaną zacieki, których nie chcemy na elementach optyki. Jak już wcześniej pisałem Ludwik posiada osuszacz, który powoduje, że elementy schną szybko i bez zacieków. Należy jedynie umyte elementy pozostawić aż do wyschnięcia, ewentualnie pomagając sobie suszarką.

Teraz zabieramy się za mycie odbłyśników. Należy to robić bardzo delikutaśnie, na mokro i przy użyciu nowo sporządzonej czystej mikstury. Tak wyglądały odbłyśniki u mnie.

http://zapodaj.net/1...adf8e3.jpg.html

Odbłyśniki myjemy za pomocą pędzelka silikonowego - można go kupić w każdym supermarkecie, stosuje się go w kuchni do natłuszczania patelni, smarowania ciast itd. Ma on tę fantastyczną właściwość, że jest niezwykle delikatny, nie pozostawia żadnych włosków ani włókien (w przeciwieństwie do szmatek, innych pędzli, itd.) oraz po namoczeniu staje się bardzo śliski tak więc minimalizujemy ryzyko porysowania odbłyśnika.
Najpierw staramy się za jego pomocą zwilżyć w miarę możliwości cały odbłyśnik. Gdy chwilkę to namoknie skrupulatnie i delikatnie omiatamy kawałek po kawałku całą powierzchnię odbłyśnika z góry na dół co chwila zanurzając pędzelek w miksturze tak by ciągle to robić na mokro.
Zanieczyszczenia, które po skrupulatnym przemyciu pozostaną na odbłyśniku są już nie do ruszenia gdyż są zapieczone i przereagowały z powłoką odbłyśnika - tak więc daremny trud. Dalsze mycie nie poprawi efektu a jedynie narazi nas na powstanie rys. Tak wiec co nie zeszło po przemyciu to już nie zejdzie i trzeba się z tym pogodzić ;) Podobnie jak w przypadku szkła reflektora nie przemywamy broń Boże odbłyśników wodą!
Bierzemy w dłoń suszarkę i podmuchami spychamy całą wilgoć w jednym kierunku aż do całkowitego osuszenia. Teraz dopiero widać efekty naszych prac. Jeśli zostały jakieś zabrudzenia to ich już nie domyjemy - wierzcie mi na słowo :)
Tak po myciu odbłyśniki wyglądały u mnie.

http://zapodaj.net/c...81d088.jpg.html

Gdy wszystkie elementy już nam wyschły zabieramy się do montażu. Zanim jednak zamontujemy ramkę oraz tylną klapę zajmijmy się uszczelkami.
Umyte uszczelki suszymy, następnie nanosimy na nie obficie preparat K2 SIL. Jest to silikon w sprayu, który odświeża elementy gumowe, nadając im wygląd nowych, oraz przedłużając ich trwałość, dodatkowo sprawia, że cała obudowa będzie jeszcze lepiej uszczelniona. Po kilku minutach gdy odparuje rozpuszczalnik, ścieramy nadmiar silikonu z uszczelek i montujemy je w obudowie.
Następnie po raz kolejny podgrzewamy zatrzaski ramki i montujemy ją na korpusie reflektora. Wkładamy żarówki, i zatrzaskujemy tylną obudowę.
Moim zdaniem efekt mycia piorunujący! :) Tak po złożeniu reflektor wyglądał u mnie.

http://zapodaj.net/a...675f99.jpg.html

A tak w porównaniu z jeszcze nie umytym prawym reflektorem.

http://zapodaj.net/b...7df6e6.jpg.html

Jak więc widać warto jest poświęcić te kilka godzin na umycie reflektorów, nie tylko poprawi to wygląd przodu samochodu, ale zapewni nam lepsze oświetlenie drogi, oraz brak refleksów oślepiających innych użytkowników dróg. Polecam przy okazji wymienić żarówki na nowe Philipsa klasy Premium - kosztują kilkanaście złotych a niesamowicie poprawia się jakość oświetlenia drogi. Moje mają 30% więcej światła i jego odcień jest nieco jaśniejszy niż poprzednich żarówek.
Kolejność montażu reflektorów jest odwrotna do ich demontażu. Pamiętać należy, że w pierwszym etapie wkręt (9) dokręcamy tylko częściowo, następnie przy pomocy wkrętów (7,8) zgrywamy ustawienie reflektorów z maską samochodu tak by panował ład i porządek ;) Po poprawnym ustawieniu dokręcamy wszystkie trzy wkręty i zabieramy się do montaży pozostałych elementów.
Przed zapięciem wszystkich wtyczek polecam za pomocą drobnego papieru ściernego przeczyszczenie wszystkich aluminiowych styków bo z pewnością sporo się utleniły.
Na samym końcu montujemy kierunkowskaz. Uważnie wsuwamy do w trzy prowadnice - dwie płaskie przy reflektorze, oraz śrubę z pokrętłem (2) w odpowiedni rowek. Następnie przytrzymując dłonią od przodu kierunkowskaz regulujemy najpierw pokrętło (2) tak by zetknęło się z prowadnicą, a następnie dokręcamy pokrętło (1) do prowadnicy tak by zablokować możliwość ruchu kierunkowskazu.
Przy skrupulatnym montażu reflektorów nie ma potrzeby ustawiania świateł w serwisie. Jeśli jednak ktoś z was kręcił czarnymi śrubami regulacyjnymi, lub ma podejrzenie, że reflektory świecą nie tak jak powinny to należy niezwłocznie udać się do kontroli ustawienia reflektorów.
Teraz pozostaje jedynie cieszyć się z efektów naszych prac. :)










Podobne tematy Zwiń