Użytkownik klisza dnia 10 września 2016 - 19:45 napisał
W sumie, jakby był zielony z zewnątrz a brązowy w środku
Przecież jest brązowy w środku...a drewno na konsoli centralnej?
Mnie to przypomina te staroangielskie biurka dębowe z tymi charakterystycznymi zielonymi lampkami
....ale do rzeczy....moja historia...
Uprasza się o wypicie dużej ilości kawy przed lektura, gdyż ma ona charakter nużąco - usypiający.
Od małego lubiłem klasyczne samochody, żeby nie powiedzieć "stare" bo ktoś mnie zaraz zbeszta. Ojciec miał trabanta i to było pierwsze moje zderzenie z ówczesną motoryzacją. Jeździliśmy nad morze 4ro osobowa rodzina i nikt nie płakał ze...nie ma klimy... Potem był Kanciok (125p), Poldon, a później to już Ford'y Fiest'y. Mnie jednak zawsze przyprawiał o szybsze bicie serca mijającej mnie Beczki, a już szczególnie oliwkowej (mam nawiązanie w swojej tapicerce z czego się niesamowicie cieszę). Gdy tylko słyszałem ten charakterystyczny klekot mówiłem do matki (nie - mamo diesel jedzie), mamo- Mercedes jedzie. To był dźwięk mojego dzieciństwa. Pyrkanie dwusuwowego Trabanta i klekot Beczki.
I nadszedł ten upragniony dzień zdania prawka i nabycia własnych 4ech kolek, niestety, stać mnie było tylko na Trabanta. Jednak robiłem wszystko żeby stal się Beczka. Oliwkowy lakier, dach w kolorze kości słoniowej, wszystko co się tylko dało, zbierane przez lata - w chromie. Zderzaki, obręcze przednich lamp, klamki, dekle na koła, ramki kierunków przednich i odblasków tylnych, emblemat na masce, gniazdo anteny.....miałem go 10 lat i choć więcej przy nim robiłem niż jeździłem (Trabanty nie należą do trwałych pojazdów) i choć minęło już drugie tyle odkąd musiałem się go pozbyć - nigdy nie będę mógł tego przeżałowac.
Potem były zwykłe wozidła typu Escort i inne, ale to nie było to, zawsze w samochodzie brakowało mi tego "czegos".
No i nadszedł czas zmiany auta. Powiedziałem do Mojej, może Mercedes? Przejedzmy się W124, obojętnie w jakim stanie i zobaczmy czy w ogóle w to iść. Bo musze przyznać ze nick AiM to nasze inicjały bo Moja Pani wyraziła szczególną chęć aktywnego uczestniczenia w przygodzie z Gwiazda (mamy prawie identyczne gusta), co mnie bardzo ucieszyło. Po przejażdżce oboje stwierdziliśmy - albo Mercedes albo nic.
Szukaliśmy 3 lata. Wyznaczyliśmy sobie złote zasady - Diesel (bo przecież takie trwale), sedan, fajnie jakby był automat, klima koniecznie. Przez cały ten czas wielokrotnie traciliśmy nadzieje ze trafimy na odpowiedni egzemplarz i byliśmy blisko rezygnacji.
A potem przyszedł ten dzień. Gdy zobaczyłem Ją - sam złamałem wszystkie zasady jakie sobie wcześniej narzuciłem. Te kolory, wnętrze właśnie tak nawiązywało do W123... cos wspaniałego.
Samochód tuz po sprowadzeniu z niemiec, w jednej rodzinie od nowosci. Wg jakis tam dokumentow pan kupił to auto w Hanowerze gdzie było zarejestrowane do konca, za sume 49689,41 DM w kwietniu 1986 roku. Ile to na nasze? Jest nawet lista dodatkową z cenami. Np - 534 - antenne mechanisch ohne radio - równa stówa. 591 - waermed. glas m. heizb. hecksch -345 itp...
Mamy go dopiero niecały miesiąc. Slinik pracuje bardzo cicho, płynów nie gubi, temp i ciśnienie trzyma, skrzynia - nowa - biegi zmienia niezauważalnie...
Rudej nie znalazlem, a dziś spłukałem Ją z kurzu (w ten upał myc mi sie nie chcialo a i to niewskazane) i zmierzylem jeszcze raz lakier. Zaznaczam ze jest to miernik magnetyczny i nawet tolerancja +/- 10 mikronow robi duza roznice, ale chodzi o znalezienie roznic...
...i tak:
dach - 120-150 mikronow
slupki - 150, a potem idac w dol drzwi - 120
slupki B wew - faktycznie 75-80 (nie dawali bezbarwnego i ciensze warstwy)
maska - 200 - byla odnowiona i...
gorne czesci obydwu blotnikow do tego przetloczenia - 200 i schodzi w dol - 175 do 150 - byly cieniowane...
tylny lewy blotnik - 125-150
prawy byl robiony tam gdzie listwy nie ma - 175-260
naroznik tylnny prawy, tuz pod lampa -do 300...o wew jednak blacha prosta..bez wgniotek
tyln klapa i pas - 150-175
Wiec zakladam ze maska byla malowana, blotniki cieniowane, o tym przy listwie wiedzialem, i pod lampa. Wszystkie naprawy jednak kosmetyczne. Blacha w narozu i spod maski bez znieksztalcen. Zreszta szpachla sie zaczyna od 300-400 w gore...to tyle
aha, ponad 158 tys niby przejechane ale w to akurat nie wierze
ogolnie musial byc dawno malowany oprocz tego o czym wiedzialem, nie widac przejsc, zadnych linii, roznicy odcieni, kolor tez trudny do dobrania...ogolnie jestem zadowolony...dobrze sie prezentuje.
Obiecalem zdjecia ale niestety sa fatalnej jakosci...niestety nic lepszego nie wydole...dodatkowo bylo ostre slonce i samo poludnie wiec to najgorsze warunki
Komora silnika
Ktos "madry" wysmarowal plastikowe elementy i gumowe jakims woskiem ale chyba byl to wosk do mebli bo nie daje rady z temperatura i twardnieje i pęka
Na tym zdjeciu silnik wyglada jak potwor z bagien
musze to zeskrobac
prawdopodobnie nowa skrzynia....
(i okropne zdjecie)
i dalej...
splukalem go na myjni ale zostaly slady kropel...woda zdemoralizowana w ramach oszczednosci stala sie pewnie w pelni chlorowana
czesc bagaznika po zdjeciu oslon...lewa strona taka sama
to fragment tylnej prawej cwiartki tam gdzie byl malowany i gdzie byl najgrubszy lakier - tuz pod naroznikiem lampy
od wew blachy proste
Ogolnie zielony kolor nie kazdemu sie podoba i to kwestia gustu (Nasz ulubiony
), ale na pewno w tym zestawieniu - Jedyna i Niepowtarzalna