Skocz do zawartości




[W124] MaciekFLEX 4.2E 1994 r.


123 odpowiedzi w tym temacie

#21 Offline   pawel14b3


  • Postów: 3 479
  • Na forum od: 25 paź 2007
  • Miejscowość: Bielawa
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W220 S 500
  • Trzeci Mercedes:W140
  • Inne auto:dwa buty

Napisano 07 marca 2017 - 13:23

Blue Label oczywiście nie zaszkodzi



#22 Offline   KoLoS


  • Postów: 49
  • Na forum od: 16 sie 2016
  • Miejscowość: Warszawa
  • Mercedes:W124 5.0E - M119
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 07 marca 2017 - 13:34

Wyświetl postUżytkownik MaciekFLEX dnia 06 marca 2017 - 22:55 napisał

Dodatkowo mam pytanie: na zimnym silniku pali od "strzała" a na ciepłym trzeba go katować około 5 sekund. Napewno macie jakieś sprawdzone rozwiązania.
Kopułki, świece (założył mi jakieś 4 elektrodowe), filtr paliwa wymienione. Przed wymianą trochę "chechłał" na ciepłym ale nie aż tak.
Zacząłbym szukać przyczyny od diagnozy czujnika położenia wału

#23 Offline   MaciekFLEX


  • Postów: 66
  • Na forum od: 08 lut 2017
  • Miejscowość: Kłodzko
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Volvo V60

Napisano 07 marca 2017 - 14:45

Wyświetl postUżytkownik pawel14b3 dnia 07 marca 2017 - 12:10 napisał

Tak serio to dychy braknie pewnie na samą mechanikę żeby to jakoś było zrobione. Druga dycha to farbki i strona wizualna i z kolejne 5 na środek i inne pierdółki typu kołek, spinka, listewka, a zostaje jeszcze gwóźdź programu (tegoż forum ) podwozie

Mechanicznie nie jest taki fatalny. Silnik pracuje równo, rozrząd nie hałasuje, skrzynia zmienia biegi, przyśpiesza, hamuje, nie ściąga - miałem go nie chwalić :)
Dycha na malowanie, uszczelki, listewki, spinki - zgadzam się.
Spód - nie jest zeżarty poza jednym nadkolem i myślę, że za 1000zł go ogarnę.
Wnętrze - mam właściwie fotel kierowcy do malowania ale zrobie całość. Tu akurat mam duże wsparcie z racji, że współpracuje z firmami detailingowymi i będę miał po kosztach lub też za jakąś przysługę. Tam całe szczęście wszystko działa poza wentylatorem, który głośno pracuje.

Jakby nie liczyć to wyjdzie 35 tys. i tu pojawiają się pytania:
1. Kupić parcha i doprowadzić do super stanu?,
2. kupić super stan za 30-40 tys. i jeździć?

Prawdopodobnie większość na tym forum wybierze opcję nr 1.

W moim przypadku to całe swoje dzieciństwo spędziłem z ojcem w garażu.. Był polonez, później omega przy których non stop coś grzebaliśmy - tak już mi zostało i teraz trochę tego brakuje. W V60 to nawet oleju nie mogę bagnetem sprawdzić. Mam 5 latka to może też go trochę zarażę i jak wyrośnie na normalnego młodzieńca to dostanie "Mercedes-Benz W124 E420" na 18. urodziny - o ile jeszcze będzie można jeździć tak mało ekologicznymi samochodami w 2030 roku... ;)

#24 Offline   MaciekFLEX


  • Postów: 66
  • Na forum od: 08 lut 2017
  • Miejscowość: Kłodzko
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Volvo V60

Napisano 07 marca 2017 - 14:46

Wyświetl postUżytkownik KoLoS dnia 07 marca 2017 - 13:34 napisał

Zacząłbym szukać przyczyny od diagnozy czujnika położenia wału


Dzięki za konkret !!!

#25 Offline   impex


  • Postów: 443
  • Na forum od: 13 gru 2015
  • Miejscowość: Opolskie
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W140 600SEL

Napisano 07 marca 2017 - 14:57

MaciekFLEX, Ja tez myślałem,że wystarczą mi 2 dychy lub 3 :D Zdanie zacząłem zmieniać gdy auto bez problemu pochłonęło tą kwote i nadal wygląda i jeździ tak jak wygląda i jeździ.. :)
Prawdziwa zabawa dopiero przed Tobą.

#26 Offline   pawel14b3


  • Postów: 3 479
  • Na forum od: 25 paź 2007
  • Miejscowość: Bielawa
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W220 S 500
  • Trzeci Mercedes:W140
  • Inne auto:dwa buty

Napisano 07 marca 2017 - 15:16

Mechanika to nie tylko silnik, ale zawieszenie które jest inne niz zwykły w124 ...

Grunt że zmierzyłeś siły na zamiary i teraz tylko walczyć zostało. Chyba najbardziej bolesne będzie cofanie się po etapach już zrobionych ;) , a reszta to bułka z masłem ;)

#27 Offline   XperT


  • Postów: 823
  • Na forum od: 29 kwi 2009
  • Miejscowość: Kamienna Góra
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:ex w201 2.3E 1991
  • Inne auto:BMW e61+VW golf IV

Napisano 07 marca 2017 - 15:32

MaciekFLEX podjedz nim do mnie do podepnę Ci go pod SD i będziesz wiedział od czego zacząć. Przy tym silniku SD to podstawa wg mnie bo jest za dużo rzeczy które mogą świrować :)

#28 Offline   spokoemil


  • Postów: 356
  • Na forum od: 09 kwi 2009
  • Miejscowość: Malbork
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Passat B4, Skoda Octavia III

Napisano 07 marca 2017 - 21:00

Gratuluję założenia galerii! Zatem jest kolejny "gracz" z nami, który chce doprowadzić auto do takiego stanu, na jaki zasługuje, dokumentując to w galerii

Wyświetl postUżytkownik MaciekFLEX dnia 07 marca 2017 - 11:40 napisał

W ostatnim czasie był w rękach młodego chłopaka, który próbował"naprawiać" go metodami garażowo-szuwarowo-bagiennymi.


Ten tekst mnie rozbroił! :lol:

Niestety nieudolność napraw przy takim aucie bardzo irytuje. Jak np w moim przypadku urwane zaczepy boczka drzwi kierowcy (3 ułamane), które ewidentnie ktoś szarpał na bok, zamiast do góry, a wygłuszenie drzwi pociął nożem, zamiast należycie odkleić, a potem przykleić..... Wypalone dziury od popiołu papierosów, jakieś trytki, to wszystko koli w oczy. Natomiast cała zabawa moim zdaniem polega na przywróceniu tego wszystkiego do stanu fabrycznego, oczywiście w miarę możliwości finansowych i psychicznych :P (mam na myśli chociażby cierpliwość). Natomiast to o czym pisał Paweł jest bardzo trafne. Spojrzeć dojrzale, bez fochów. Moim zdaniem dużo lepiej jest kupić auto tańsze (ale nie szrota, który orał pole, i transportował bydło) i doprowadzić je do należytego stanu, niż kupić "lalę" za 30-40 tys, w której wyjdą różne, mało ciekawe "tematy" w czasie eksploatacji. Części ogólnych jest jeszcze dużo, można znaleźć sporo ciekawych podzespołów na różnego rodzaju szrotach. Gorzej z zawieszeniem (sam jesteś przykładem, jeśli chodzi o sprężyny), czy osprzętem silnika, bo tu już jest drogo, bardzo drogo, a często pozostaje tylko ASO. A te auta będą droższe, coraz droższe. Sam pamiętam, jak mając 19-20 lat i jeżdżąc W124 250D taty, spotkałem na parkingu przy markecie E500 na rejestracjach z pobliskiego Sztumu. Od razu wpadły mi w oczy nienaturalnie napompowane błotniki, zderzak z halogenami. Byłem tak zajarany, że poczekałem, aż właściciel wróci z zakupów. Zacząłem pytać, oglądać, poprosiłem żeby otworzył maskę, odpalił, dodał gazu. Wiecie, taka młodzieńcza zajawka. Na koniec przemiłej pogawędki spytałem jaki koszt zakupu, utrzymania. Pan spokojnie odpowiedział mi, że zapłacił za niego 27tys zł, i włożył jakieś 2 tys w filtry, oleje, kopułki, przewody i parę innych dupereli. Widziałem później jeszcze auto 2-3 razy u siebie w Malborku na drodze, potem pewnie Pan je sprzedał bo zniknęło z mojego czujnego oka. Było czarne i miało bardzo charakterystyczną, kwadratową naklejkę na tylnej klapie w kolorze mocnego pomarańczu. Może ktoś z was je później widział, albo nawet jest jego posiadaczem. Od tego czasu minęło 8 lat,a za 27tys można kupić 1/3 E500 :P Albo szrota za 40-50 tys, którego doprowadzenie do stanu świetności pochłonie jeszcze raz tyle, przynajmniej jeszcze raz tyle :) Sam miałem okazje kupić E420 jakieś 4 lata temu za 7 tys zł (taka była cena w ogłoszeniu). Niestety był ponad 400km ode mnie, a przez telefon dowiedziałem się, że ledwo odpala, szarpie, prycha, kicha itd. Generalnie się zniechęciłem i nie pojechał nawet zobaczyć. Z perspektywy czasu, wiem że to był błąd, bo można było chociaż zrobić sobie wycieczkę, no ale, kasy było mniej, mniej wiedzy i świadomości. Natomiast teraz każdy z nas ma swoją zabawkę, więc życzmy sobie wszyscy powodzenia! Wytrwałości Maćku! :star:

Użytkownik spokoemil edytował ten post 07 marca 2017 - 21:03


#29 Offline   MaciekFLEX


  • Postów: 66
  • Na forum od: 08 lut 2017
  • Miejscowość: Kłodzko
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Volvo V60

Napisano 07 marca 2017 - 22:55

Wyświetl postUżytkownik XperT dnia 07 marca 2017 - 15:32 napisał

MaciekFLEX podjedz nim do mnie do podepnę Ci go pod SD i będziesz wiedział od czego zacząć. Przy tym silniku SD to podstawa wg mnie bo jest za dużo rzeczy które mogą świrować :)

Przyjade szybciej niz Ci sie wydaje... Zauwazylem podczas tankowania - UWAGA PB98 (niech gad czuje dobroc pana) po odkreceniu korka było bardzo duze podciśnienie w zbiorniku. Jak sie go odpali i za chwilkę odkręcić korek robi sssssssssss. Jeździłem chwilkę bez korka i wydaje mi sie ze lagodniej chodzi ale dalej ciężko pali na cieplym. A i podczas "chechłania" bardzo śmierdzi benzyna z tylu auta wiec wydaje mi sie ze cos popierdzielili podczas wymiany filtra.

#30 Offline   MaciekFLEX


  • Postów: 66
  • Na forum od: 08 lut 2017
  • Miejscowość: Kłodzko
  • Mercedes:W124 4.2E - M119
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Volvo V60

Napisano 07 marca 2017 - 23:17

Wyświetl postUżytkownik spokoemil dnia 07 marca 2017 - 21:00 napisał

Gratuluję założenia galerii! Zatem jest kolejny "gracz" z nami, który chce doprowadzić auto do takiego stanu, na jaki zasługuje, dokumentując to w galerii



Ten tekst mnie rozbroił! :lol:

Niestety nieudolność napraw przy takim aucie bardzo irytuje. Jak np w moim przypadku urwane zaczepy boczka drzwi kierowcy (3 ułamane), które ewidentnie ktoś szarpał na bok, zamiast do góry, a wygłuszenie drzwi pociął nożem, zamiast należycie odkleić, a potem przykleić..... Wypalone dziury od popiołu papierosów, jakieś trytki, to wszystko koli w oczy. Natomiast cała zabawa moim zdaniem polega na przywróceniu tego wszystkiego do stanu fabrycznego, oczywiście w miarę możliwości finansowych i psychicznych :P (mam na myśli chociażby cierpliwość). Natomiast to o czym pisał Paweł jest bardzo trafne. Spojrzeć dojrzale, bez fochów. Moim zdaniem dużo lepiej jest kupić auto tańsze (ale nie szrota, który orał pole, i transportował bydło) i doprowadzić je do należytego stanu, niż kupić "lalę" za 30-40 tys, w której wyjdą różne, mało ciekawe "tematy" w czasie eksploatacji. Części ogólnych jest jeszcze dużo, można znaleźć sporo ciekawych podzespołów na różnego rodzaju szrotach. Gorzej z zawieszeniem (sam jesteś przykładem, jeśli chodzi o sprężyny), czy osprzętem silnika, bo tu już jest drogo, bardzo drogo, a często pozostaje tylko ASO. A te auta będą droższe, coraz droższe. Sam pamiętam, jak mając 19-20 lat i jeżdżąc W124 250D taty, spotkałem na parkingu przy markecie E500 na rejestracjach z pobliskiego Sztumu. Od razu wpadły mi w oczy nienaturalnie napompowane błotniki, zderzak z halogenami. Byłem tak zajarany, że poczekałem, aż właściciel wróci z zakupów. Zacząłem pytać, oglądać, poprosiłem żeby otworzył maskę, odpalił, dodał gazu. Wiecie, taka młodzieńcza zajawka. Na koniec przemiłej pogawędki spytałem jaki koszt zakupu, utrzymania. Pan spokojnie odpowiedział mi, że zapłacił za niego 27tys zł, i włożył jakieś 2 tys w filtry, oleje, kopułki, przewody i parę innych dupereli. Widziałem później jeszcze auto 2-3 razy u siebie w Malborku na drodze, potem pewnie Pan je sprzedał bo zniknęło z mojego czujnego oka. Było czarne i miało bardzo charakterystyczną, kwadratową naklejkę na tylnej klapie w kolorze mocnego pomarańczu. Może ktoś z was je później widział, albo nawet jest jego posiadaczem. Od tego czasu minęło 8 lat,a za 27tys można kupić 1/3 E500 :P Albo szrota za 40-50 tys, którego doprowadzenie do stanu świetności pochłonie jeszcze raz tyle, przynajmniej jeszcze raz tyle :) Sam miałem okazje kupić E420 jakieś 4 lata temu za 7 tys zł (taka była cena w ogłoszeniu). Niestety był ponad 400km ode mnie, a przez telefon dowiedziałem się, że ledwo odpala, szarpie, prycha, kicha itd. Generalnie się zniechęciłem i nie pojechał nawet zobaczyć. Z perspektywy czasu, wiem że to był błąd, bo można było chociaż zrobić sobie wycieczkę, no ale, kasy było mniej, mniej wiedzy i świadomości. Natomiast teraz każdy z nas ma swoją zabawkę, więc życzmy sobie wszyscy powodzenia! Wytrwałości Maćku! :star:


Emilu - zapal mi wraca, bo zacząłem nim jeździć. Wywalilem te wieśniackie h&r i złożyłem reklamacje. Póki nie kupie oryginalnych jeżdzę z przodu od E320 i troche siedzi ale co tam.

Ja zarazilem sie W124 za ministranta od proboszcza. Książe lubił dobre fury i najpierw mial 190 i potem 300E. Jazda na kolendę - BEZCENNA. Jak sie poprosilo to jechal okrężnymi drogami i opowiadał o aucie. Antena elektrycza, radio z reversem, szyby elektrycze, K L I M A, szyberdach. Stary mial wtedy poloneza a to był prawdziwy baleron. Nawet dzis takie wyposazenie nie wystepuje za friko. Moj synek powiedział "tato kupił sobie dziadka" ale jak wsiadł a tu siedzenia na guziczek, zaglowki regulowane na guziczek, kierownica na guziczek, szyberdach... mowi "nowoczesny ten dziadek ale brzydki". Glonojad jeden :).

Powoli bede grzebał ile bede potrafił.








Podobne tematy Zwiń