77 odpowiedzi w tym temacie

[darekW124]

200D i automat hie hie hie, powodzenia w wyprzedaniu małego fiata 126p.
Co jak co ale przezywszy ostatnie lata z takimi czołgami jak 290TD , 300TD , 320CDI
nie wyobrazam sobie jakiejkowiek jazdy takim mułem jak 200D a miałem taki motor w 124 , 201, i 202 , jednak to było 20 lat temu.
Dzisiaj raz na miesiąc użytkuje 200D z 124 i po 30 km wychodzę z tego auta zmęczony jak bym przejechał 300 km

Taki urok obcowania z mocnymi maszynami , wszystko co słabsze potem juz męczy i wpędza w depresje

Ale auto ładne , przednie blotniki juz po wymiance a i tak gniją.

[darekW124]

Użytkownik msmarcin dnia 15 czerwca 2017 - 11:29 napisał

Za stary jestem na przejmowanie się komentarzami dotyczącymi gustu. Każda ma prawo wyrażać swoja opinię, jakby nie patrzeć żyjemy w wolnym kraju.
Pieszczotliwie nazywana bieda edition ma swoja zaletę - mniej elementów, które mogą niedomagać. Najważniejsze, że mi się podoba.

Meam W210 na full wypasie doslownie wszystko co mozliwe jest elektroniczne i elektryczne , brakuje jeszcze kawomata.
Mam rowniez W211 na prawie full wypasie z airmaticiem , masazami , pierdami takimi ze w nowych autach innych marek moga tylko o tym pomarzyc.
A jeszcze nigdy nic powaznego mi sie w zadnym nie popsulo mimo przebiegów 300 tys W211 i 500 tys W210 :-) Takze chyba nie sa takie złe te nowsze zelektronizowane Mercedes , W124 dzisiaj bym przyjąl tylko w z motorem 400 , 500 lub 300D 24V reszta to porazka dla 80 letniego dziadka.
124 dzisiaj z silnikiem ponizej 250D 20V to typowy kapeć , męczarnia na dalsze trasy , idealny na zakupy do biedronki i z powrotem.

[msmarcin]

I on tylko po to jest. Żeby czasem przejechać się po mieście albo na wieś.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[darekW124]

Użytkownik msmarcin dnia 15 czerwca 2017 - 12:18 napisał

I on tylko po to jest. Żeby czasem przejechać się po mieście albo na wieś.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

A to co innego , jednak do takich wojazy wolalbym W114 czy W123C lepszy unikat i robi wrazenie

[maciejd]

Użytkownik darekW124 dnia 15 czerwca 2017 - 12:14 napisał

Meam W210 na full wypasie doslownie wszystko co mozliwe jest elektroniczne i elektryczne , brakuje jeszcze kawomata.
Mam rowniez W211 na prawie full wypasie z airmaticiem , masazami , pierdami takimi ze w nowych autach innych marek moga tylko o tym pomarzyc.
A jeszcze nigdy nic powaznego mi sie w zadnym nie popsulo mimo przebiegów 300 tys W211 i 500 tys W210 :-) Takze chyba nie sa takie złe te nowsze zelektronizowane Mercedes , W124 dzisiaj bym przyjąl tylko w z motorem 400 , 500 lub 300D 24V reszta to porazka dla 80 letniego dziadka.

Darek, nie jesteś aby spokrewniony z majsterusem? Bo takie jakieś wrażenie odniosłem.

[msmarcin]

Użytkownik darekW124 dnia 15 czerwca 2017 - 12:24 napisał

A to co innego , jednak do takich wojazy wolalbym W114 czy W123C lepszy unikat i robi wrazenie

To prawda. Jest tylko jedno małe coś - W124 był moim marzeniem z czasów kiedy byłem małolatem dlatego tylko ten model wchodził w grę. Widzę, że gdybym miesiąc dłużej poczekał to miałbym szanse na ciekawe W124 300D turbo z Warszawy. Na razie Mesiek czeka w kolejce do lakiernika a później pomyśle o żółtych tablicach . Może uda się zarejestrować.

[majsterus]

Użytkownik maciejd dnia 15 czerwca 2017 - 19:01 napisał

Darek, nie jesteś aby spokrewniony z majsterusem? Bo takie jakieś wrażenie odniosłem.

No i pudło maciejku....złe wrażenie odniosłeś słabo nie

Za to podzielę opinię, że OM601 to się nadaje do napędu hydroforu czy elektrowni albo do tesco po element baśniowy

P.S. Sprzedaj go i kup większą zabawkę, przecież to w końcu marzenie...
przejedź się takim 320E, zesztywniejesz

Użytkownik majsterus edytował ten post 15 czerwca 2017 - 21:22

[carl00s]

Ale może on nie chce 320, tylko właśnie 200d?
W tym pokręconym świecie, gdzie każdy gdzieś rwie i goni to może jest właśnie metoda wsiąść w wehikuł w którym nie da sie szybko.

[maciejd]

Skoro posty wylądowały w hydeparku....

Użytkownik majsterus dnia 15 czerwca 2017 - 21:18 napisał

przejedź się takim 320E, zesztywniejesz

Jezusie, myślałem, że to coś bardziej skomplikowanego. Ty sobie po prostu tymi silnikami kompensujesz inne deficyty! Myślałem, że rozwiązanie będzie mniej banalne

[inutile]

Użytkownik carl00s dnia 16 czerwca 2017 - 06:53 napisał

W tym pokręconym świecie, gdzie każdy gdzieś rwie i goni to może jest właśnie metoda wsiąść w wehikuł w którym nie da sie szybko.

Dokładnie o to chodzi.
Mając silnik o podobnych możliwościach zawsze udaje mi się wyprzedzić to co chcę wyprzedzić. Co więcej - robię to przepisowo, nikogo nie narażając na wypadek.
Fakt, że OMy z zasady nie pozwalają na szaleństwa, ale da się tym normalnie jeździć.
Jak kierowca jest kiepski to i 300 koni będzie za mało. Będzie tylko bezmyślnie deptał na przemian gaz z hamulcem.
Nie ma słabych aut - są tylko słabi kierowcy.