Skocz do zawartości




* * * * * 3 głosy

[W201/W124] M102, M103, problemy z silnikiem- temat zbiorczy



1626 odpowiedzi w tym temacie

#51 Offline   corsiarz


  • Postów: 52
  • Na forum od: 31 maj 2013
  • Miejscowość: leibnitz
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:xedos v6

Napisano 21 grudnia 2013 - 16:59

Mowiac szczerze to dostaje juz szalu z nim, ide dlubac dalej sprawdze ta przepone, wtryski te robocze, sonde, brak mi juz sil na niego, jak juz mowimy o tym ze szewc bez butow chodzi, to u mnie wlasnie dokladnie tak jest, mamy sezon w firmie robie dziennie po 12 godzin, z czego 70% czasu na dworze, padam na twarz po pracy, nawet dzisiaj musialem pracowac, w garazu stoi bmka, wiec Mercedesa robie na dworze, przymarzam, jestem zmeczony, dlatego patrzylem zeby zlokalizowac usterke bez rozbebeszania calego ke, ale widze ze bez tego sie nie obejdzie, ide robic dalej bo juz sie troche uspokoilem :P czuje ze dzis spedze przy nim nocke :/



#52 Offline   Piotrek 190E


  • Postów: 1 307
  • Na forum od: 26 gru 2012
  • Miejscowość: Świętokrzyskie (okolice Stąporkowa )
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:Mecedes c220
  • Trzeci Mercedes:Mercdes w210 2.7cdi
  • Inne auto:Passat b5

Napisano 21 grudnia 2013 - 17:42

Oooooo słyszę jednak że filtr znalazłeś sam teraz widzisz że istnieje i jest ;) zawsze zaczyna się od tej nieszczęsnej szczelności czasami nawet gdy wszystko zawodzi i kolektor trzeba wyjąć i złożyć z powrotem (szczelnie) Sprawdź też czy masz taki gumowy kapturek na króćcu za KE w kolektorze dolotowym . To zmienne napięcie może właśnie świadczyć o nieszczelności również . Możesz też zrobic próbę zagrzać silnik trochę i wyjąć z przekaźnika znajdującego się za aku bezpieczniki i zobaczysz jaka jest różnica w pracy silnika wtedy pracuje bez elektroniki.

#53 Offline   corsiarz


  • Postów: 52
  • Na forum od: 31 maj 2013
  • Miejscowość: leibnitz
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:xedos v6

Napisano 21 grudnia 2013 - 18:49

Udalo mi sie doprowadzic auto do poprzedniego stanu, uff, dzieki bogu, wiem co bylo przyczyna, zrozumialem na czym cala rzecz polega, jesli jutro bedzie na lodowatym silniku tez tak pieknie chodzil to opisze dokladnie co i jak ;) dodam ze jesli m102 jak byl nowy to tak szedl jak moja padlinka teraz to warto grzebac KE bo z czasem mocno zamulaja piecyk, a czulem ze w tym silniku leza niespozyte zapasy mocy ;)

#54 Offline   Piotrek 190E


  • Postów: 1 307
  • Na forum od: 26 gru 2012
  • Miejscowość: Świętokrzyskie (okolice Stąporkowa )
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:Mecedes c220
  • Trzeci Mercedes:Mercdes w210 2.7cdi
  • Inne auto:Passat b5

Napisano 21 grudnia 2013 - 18:52

Pochwal się już teraz co zdziałałeś bo aż ciekawy jestem :zeby:

#55 Offline   corsiarz


  • Postów: 52
  • Na forum od: 31 maj 2013
  • Miejscowość: leibnitz
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:xedos v6

Napisano 21 grudnia 2013 - 21:03

No dobra :P Podsumowujac, problem lezal u mnie jak sie okazuje po stronie elektryki, dlatego sprawdzanie wszystkiego co sie dalo nie przynosilo rezultatow ;)
Jak sie okazuje nie byl to przypadek ze po zalozeniu filtra i ponownej korekcie czujnika zaczal znowu swirowac, upierajac sie przy fakcie ze 0,7v jest jedynym prawidlowym napieciem dla potencjometru, obwinialem ten filtr ale nie moglem zrozumiec co wnosi za roznice...
W miedzy czasie znalazlem juz w necie innego c124 juz na elektronicznym wtrysku, na jutro byl juz zakup dogadany :D
Ale mowie a co tam, zleze na dol i powalcze jeszcze tak jak napisalem, powiedzialem sobie ze jak nie doprowadze go do ladu przez noc to jade po drugiego, a tego wysylam w kontener i z duma bede sie nim golil za jakis czas, taka mala zemsta :P

A wiec zaczelem od zwalenia filtra, dalo to oczywiscie nic, zero zmian, mierzenie gniazda : prad perfekt 6.6v dokladnie 50% tyle ze stoi, czyli zglasza blad lambdy (co bylo spowodowane tragicznym skladem mieszanki ale na to wpadlem pozniej) 2 godz kombinacji ze wszystkimi mozliwymi czujnikami, regulacjami poprawki, zero reakcji, a jak cos sie dzialo to bylo jeszcze gorzej...

Wkoncu a co tam poslucham was, mimo iz jestem pewny ze te gumy sa ok, w sumie jak nowe tyle ze przybrudzone troche, zaczne od regeneracji potencjometra, zdjety, rozebrany, tak jak myslalem, bez sensu bylo, sciezki jak nowe, zero przerw, przetarlem profilaktycznie jak pisales papierem 2000 juz uzywanym zeby byl mozliwie mialki, dogielem te dwa styki przesuwajace zeby poprawic kontakt, przykrecilem silnik zwariowal totalnie, ustawilem na 0.7v uspokoil sie, ale szczelanie i czkawka nie ustala, wydlubalem ta plombe na czujniku i zaczelem krecic jego srubka, nie daje to totalnie nic, zadnych zmian napiecia w gniazdzie czy na czujniku, zadnych roznic w pracy silnika, zalamany tym wszystkim po 3 godzinach walki, zmarzniety, wk........iony, mowie, sprobuje ustawic po swojemu, tak jak bylo, czyli na goracym silniku, na cieplym jest to nie do ogarniecia, wiec na 95st ustawilem sobie 1v na potku, i? szok, silnik zaczal odrazu perfekcyjnie rowno pracowac, zlapalem za miernik, igly w gniazdo i prad znowu plywa, znow pomiedzy 7 i 9v wiec teoretycznie za duzo ale plywa nie stoi wiec jest dobrze wiec skok w auto jazda probna, zero czkawki, strzelanie, a przedewszystkim kopcenie ustalo, z wydechu nie wydostaje sie nic, no to palnik, gaz w deche i szok, papcie zaczely sie palic, postawilo mnie bokiem i jak zmienil na 2ke kwiknely jeszcze kola, rewelacja, silnik uzyskal nieporownywalny moment obrotowy, nawet na luzie wkreca sie jak dziki, dziura ktora mial juz od dnia zakupu pomiedzy 5-6 tys obr zniknela, dol stal sie mocny i zwawy, ciagnie rowniutko przez caly zakres obrotu, i robi setke o sekunde szybciej niz robil nowy c124, i to po 240000km i 27latach od zejscia z tasmy, totalny sukces jednym slowem :)

A teraz moja teoria :P
A wiec bez waszej pomocy, magicznej ksiazki nie doszedlbym do niczego, ale nie wszystko co radzicie i mowi ksiazka jest prawidlowe (analogiczne) dla kazdego z silnikow, a te nigdy nie sa tak samo zuzyte, stad we wtrysku elektronicznym jest autoadaptacja z tak szerokim polem manewru ;)

Do rzeczy, wszystkie sposoby kontroli podzespolow, rady byly jak najbardziej pomocne, pojawia sie tylko jedno ale, wiekszosc wartosci rozprowadzanych po forum pochodzi z ksiazki o KE, nie zwrociliscie nigdy na to uwagi ze ta ksiazka jest bardzo stara i w tych czasach kiedy silniki z KE byly mlode i w dobrej kondycji, byly pobierane informacje na temat napiec poszczegolnych czujnikow? moj piec jest rzecz logiczna dosyc zurzyty, panuja inne podcisnienia, sklad mieszanki, wartosc Co2, nie ma opcji zeby to utrzymac w granicach nowego motoru, dlatego sposoby diagnozy sa jak najbardziej prawidlowe, ale upieranie sie ze to musi miec tyle volt, a tamto tyle, nie ma sensu, bo wartosci opisane w ksiazkach sa dla motorow w duzo lepszej kondycji niz te co sie ostaly. Moj silnik chodzi idealnie przy 1v na potencjometrze i ustawienie jakiegokolwiek innego voltarzu rujnuje wszystko, jak tylko motor zaczyna dobrze pracowac napiecie zaczyna sie znow poruszac w zlaczu diagnostycznym i nie jest to zadne 50% u mnie jest jakies 70%, co jest logiczne bo do rownej pracy silnika wymagany jest wyzsze napiecie potka, dlatego tez analogiczne rosnie wartosc w gniezdzie. A wiec wartosc nie jest wazna tylko to zeby sie poruszala, tak samo tolerancja wypelnienia 5% musi byc bzdura, bo co odpalenie mam inne wartosci na pinie 3 i 5, a silnik pracuje ciagle tak samo kulturalnie. Krecenie sruba CO2 w kominku tylko po to do zbicia wypelnienia wydaje mi sie tez bezsensu, po co na upartego walczyc o 50 % tam jesli spalanie, moc, kultura pracy sa na najwyzszym poziomie rowniez na takim wypelnieniu? W dodatku w polsce na przegladzie test co2 to kpina nawet nie trzeba miec kata, tutaj nie wazne jak stare jest auto musi trzymac perfekt norme ze swoich czasow inaczej nie ma mowy o przegladzie, dlatego w kominku jest plomba zeby nie ruszac, zobaczymy czy w marcu przejde przeglad bez wypelnienia na poziomie 50%, jesli tak to konkretna wartosc do wypelnienia to bzdura, wazne zeby byla zmienna i tyle. To wszystko swiadczy o tym ze mechanika dzieki bogu jest jak najbardziej ok, bo auto chodzi jak nowe, nawet pazura nabralo, jak nic sie do jutra rana nie spsuje to moja teza bedzie twarda ;) sorry ze sie rozpisalem :P

#56 Offline   Piotrek 190E


  • Postów: 1 307
  • Na forum od: 26 gru 2012
  • Miejscowość: Świętokrzyskie (okolice Stąporkowa )
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:Mecedes c220
  • Trzeci Mercedes:Mercdes w210 2.7cdi
  • Inne auto:Passat b5

Napisano 21 grudnia 2013 - 22:49

Kolego skoro tak uważasz ok każdy ma prawo do własnego zdania ale bzdury mówisz i nie bardzo mogę tego słuchać co ma zużyty silnik do osprzętu , co ma podciśnienie ? Potencjometr to czujnik który podaje i o ile stopni wychylona jest klapa a tym samym ile pobiera powietrza a to z biegiem czasu wybacz ale się nie zmieni i każda inna wartość niż podana jest błędna . Ja ci nie kazałem papierkiem ścieżek potencjometru szorować tylko raczej styki czujnika przepustnicy czytaj dokładniej :/ zachodzę w głowę jak to auto u ciebie wytrzymuje :hmm: Jeśli napięcie oscyluje w gnieździe a różnica to jak piszesz 2v -3v to trochę jednak za dużo . Kolego widzę że idziesz na łatwiznę i tyle . Ciekawe jak długo dobrze będzie ci ten silniczek dobrze pracował :D grzebałeś coś przy wąsach które śmigają po potku ?
Po tej twojej wypowiedzi zgupiałem nie da się ukryć :/ Jedynym sensownym wyjaśnieniem jest to że albo ja jestem jestem nie douczony i nie ogarnięty w tym albo masz po prostu uszkodzony , źle ustawiony jakiś element układu i tyle . Moim zdaniem stosujesz tzw pół środki czyli ustawiasz tak żeby silnik jakoś pracował zamiast znaleźć prawdziwą przyczynę dlaczego tak się dzieje . :E

Użytkownik Piotrek 190E edytował ten post 21 grudnia 2013 - 22:50


#57 Offline   corsiarz


  • Postów: 52
  • Na forum od: 31 maj 2013
  • Miejscowość: leibnitz
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:xedos v6

Napisano 22 grudnia 2013 - 12:30

hmm, jako mechanik musisz wiedziec co ma podcisnienie do tej klapy, nie zastoniwles sie poprostu sadze, to ze ona mierzy ilosc jak juz napisales ZASYSANEGO powietrza sie zgadza, a te powietrze jest zasysane dokladnie przez podcisnienie, ktore napewno nie ma fabrycznych wartosci bo po 240kkm pierscienie nie trzymaja jak w nowym silniku, to logiczne, jesli nie sprezaja juz jak nalezy, to nie zaciagna rowniez jak nalezy, logiczne, po takim przebiegu... A co za tym idzie klapa nie jest na swoim miejscu i trzeba to poprawic potencjometrem dla ustawienia odpowiedniej mieszanki...

Potencjometr przetarlem bo byl nalot na nim, po przetarciu sciezki maja jednolita powierznie, stykow nie czyscilem bo wkladajac tam palec nie mialem zadnego ruchu prawo lewo wiec odpuscilem, pozatym balem sie ze je wygne, byly czyste wiec odpuscilem.

2-3v dlaczego jednak troche za duzo, na jakiej podstawie tak sadzisz? nieraz wacha sie mniej tylko 1v nieraz wiecej, zalezne rowniez od temp silnika na przyklad ;) co odpalenie inaczej wiec, nie dostwierdzenia jaka wartosc jest prawidlowa, bo wachania sa zbyt duze, niezaleznie od wachan silnik zachowuje sie tak samo

Hmmm, czy ide na latwizne? jesli pojsciem na latwizne jest wg. ciebie usuniecie problemu bez zbednego grzebania, to poszedlem na latwizne... Chcialem uniknac tez bezsensownej wymiany czesci ktore sa jeszcze dobre, wielu chlopakow jak czytalem wydalo fortune a i tak nie dochodza z tym do ladu, ja nie mam zamiaru tego zaczac, bo jak zaczniesz, to nie przestaniesz, studnia bez dna, jesli cokolwiek byloby do wymiany, zrobilbym to, tylko co mam wymieniac jak wszystko ok jest? mozesz mi tu cos podpowiedziec ;)

Zeby silnik jakos pracowal? Od kiedy go mam nie byl nigdy w takiej kondycji, wiec nie wiem dlaczego opisujesz to jako "jakos" spalanie nizsze jak podaje producent, czas do 100kmh tez krotszy, a te dane byly podawane dla nowki auta a nie 27letniego dziadka, ze o automacie juz nie wspomne...

Nie sadze ze jestes nie douczony, wrecz przeciwnie, ogarniasz temat niezmiernie, ale sa przypadki odbiegajace od ogolu, nie spotkales sie nigdy z takim czyms? jesli powiesz ze tak, to jestes mechanikiem od niedawna :P

Wszystko wyjasni sie jesli auto do marca znow nie zeswiruje i przejde przez test co2, jesli nie przejde, miales racje, trzeba skorygowac wypelnienie na 50%, jesli przejde to niestety twoje zdanie zostalo podwazone, nie robie tego z upartosci, poprostu wole poczekac te 3 miechy i dopiero grzebac dalej, bo na ucho, oko i zapach spalin wszystko gra, musze jeszcze swieczki ogladnac czy wrocily do standartowej barwy, a to juz wiele powie ;)

Podam ci jeden przyklad ktory popiera moja teze, w starych autach mowi sie ze rozlegulowal sie gaznik po czasie i trzeba go nastawic zeby auto odrzylo, mam racje?
Okreslenie to jest powszechnie stosowane, lecz bledne, wszystkie dysze w gazniku i regulacje sa plombowane, niby jak ma sie to rozlegulowac? zmiany zachodza w silnku na skutek zuzycia silnika, dlatego nie pracuje poproawnie z fabrycznymi nastawami gaznika - NORMA, gdyby tak nie bylo, nie wprowadzono by elektronicznego wtrysku ktory koryguje wszystko na biezaco za nas.

Użytkownik corsiarz edytował ten post 22 grudnia 2013 - 12:32


#58 Offline   Piotrek 190E


  • Postów: 1 307
  • Na forum od: 26 gru 2012
  • Miejscowość: Świętokrzyskie (okolice Stąporkowa )
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:Mecedes c220
  • Trzeci Mercedes:Mercdes w210 2.7cdi
  • Inne auto:Passat b5

Napisano 22 grudnia 2013 - 13:28

Kolego to tak klapę w górze utrzymuje ciśnienie paliwa a sruba w kominie jest tak jakby ogranicznikiem klapy . Dlatego podciśnienie jeśli nawet jest mniejsze niż kiedyś w co osobiście wątpię bo ten silnik przy takim przebiegu można powiedzieć że dopiero jest po dotarciu , to na biegu jałowym nie ma nic wspólnego bo i tak klapa znajduje się w swoim górnym położeniu więc to przy potencjometrze nic nie zmienia . A odnośnie jeszcze podciśnienia to tak czytałeś może o EHA ? To jest tak że podciśnienie z czasem na pewno troszkę się zmienia co przekłada się na pracę klapy przy dodawaniu gazu . Do tego służy regulacja EHA . A sprawdza się tak dajesz gazu i trzymasz na ok 2,5tyś i sprawdzasz w gnieździe czy wypełnienie zmieniło się nie więcej niż 10% jeśli więcej Eha masz również do regulacji . A z tym wypełnieniem masz kolego coś nie tegest moim zdaniem powinno oscylować góra 1V różnicy . Ale skoro uważasz że masz dobrze i wszystko jak należy to ja już się nie wcinam . :zeby:Kolego nie zaprzeczam mechanikiem jestem na papierku od 2 latek a ogólnie to od urodzenia hahahahaha :D Kolego nie z takimi cudami się spotykałem i powiem Ci kolego więcej nie spotkałem się jeszcze z czymś takim zeby nie dało się ustawić jak fabryka przykazała i żeby wszystko śmigało jak talala ;) Ale faktycznie czasami jak mi nie zależało , ktoś przyjechał jakimś gratem i kazał zrobić byle to jako tako się toczyło to kombinatorykę stosowaną uprawiałem :E Ale moim zdaniem takie cuda w mercu uskuteczniać to lekka paranoja ten system jest wręcz pancerny i raczej nie ma możliwości żeby się zużył na tyle żeby nie dało się go ustawić wedle podanych parametrów. Ale każdy robi jak uważa, sam pewnie zauważyłeś mercedesik z systemem KE od mechaników wraca co prawda sprawny jakoś jeździ i wg ale jak się bliżej przyjrzeć i zobaczyć te patenty które są uskuteczniane to nóż się w kieszeni otwiera . :/ Niestety to wszystko przekłada się na kulturę pracy silnika. Moje dłuższe marudzenie uważam za nie potrzebne i w sumie bez celowe . Pozostaje mi tylko życzyć Ci kolego jak najdłuższej bezawaryjności :D

#59 Offline   corsiarz


  • Postów: 52
  • Na forum od: 31 maj 2013
  • Miejscowość: leibnitz
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:xedos v6

Napisano 22 grudnia 2013 - 14:25

silnik nie jest na dotarciu napewno, to ze sie wysrewa dopiero po milionie kilometrow nie znaczy ze jest na dotarciu, bo jesli by tak bylo nie dmuchal by z odmy co jest oznaka nieszczelnosci pierscieni. Ja tego nie ogarniam, nie znam sie i mnie to irytuje, z tego wzgledu niechcialem nigdy KE, czujesz sie na silach zeby doprowadzic go stanu fabrycznego? jesli tak to powiedz ile to bedzie u ciebie kosztowalo, ja nie mam juz na to nerwow ani czasu, pozatym bmke tez musze jeszcze poskladac bo stoi gola karoseria tylko na chwile obecna, jesli twierdzisz ze dasz rade, to pojade specjalnie do polski i go zostawie u ciebie, powiedz tylko, ile?

#60 Offline   Lord Zekanda


  • Postów: 2 423
  • Na forum od: 22 lut 2011
  • Miejscowość: wieś której nazwa nic wam nie powie
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 22 grudnia 2013 - 14:45

Parodiując słowa Churchilla można by powiedzieć że jeszcze nigdy tak wielu nie napisało tak wiele tak mało w tym przekazując :E
Wleczecie przez dwie strony to co można było napisać max w zdaniach
w dodatku coraz bardziej zbaczacie w stronę polemiki kreacjoniści kontra darwiniści,
współczuję każdemu kto będzie brnął przez ten temat próbując znaleźć rozwiązanie swojego problemu.
Do dalszych polemik załóżcie sobie temat w HP.








Podobne tematy Zwiń