Skocz do zawartości




[S124] Vinnie E220 1994 "Misio"


68 odpowiedzi w tym temacie

#21 Offline   AiM


  • Postów: 932
  • Na forum od: 21 sie 2016
  • Miejscowość: Gdzie oczy poniosą, a Benz zawiezie ;)
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1986
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Własne nogi

Napisano 09 sierpnia 2018 - 15:21

Świetne. Mogę wykorzystać? :smoke:

Nie tak dawno poznana Pani też już została poinformowana, że jest Kochanka w moim życiu... w Naszym życiu :grinhihi:

Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124

Dziękuję :smoke:



#22 Offline   msmarcin


  • Postów: 137
  • Na forum od: 04 maj 2017
  • Miejscowość: Mińsk Mazowiecki
  • Mercedes:W124 2.0D - OM601
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Jakieś jest

Napisano 10 sierpnia 2018 - 08:54

Wyświetl postUżytkownik elspasoo dnia 31 marca 2018 - 04:06 napisał

Dziś odbieram od lakiernika mojego W124 (2 seria) , na początku wizualnie miało być kilka purchli, a skończyło na nowych przednich drzwiach, błotnikach, tylnej klapie, dziurach we wnękach nadkoli, miejsca na lewarki, piaskowaniu wielu elementów i lakierowania całego auta, konserwacji... (pedant niestety). A do nowego lakieru założysz stare lampy, czy fuj...nie ładne uszczelki i inne szpeje ? :) :) No i się zaczyna. Nie zniechęcam, ale lepiej jest żyć ze świadomością, wtedy aż tak nie boli :) Generalnie, ja się tego spodziewałem. BTW fajne auto, mój ulubiony kolor wnętrza, a możliwości przewozowe to już mistrzostwo z dużym potencjałem na wzrost liczebności rodziny :D Też kiedyś wydawało mi się, że przy dziecku potrzebny jest prawie autobus, dopóki nie odkryłem, że można kupić wózek ,które składa sie prawie w parasolkę :D

Normalnie jakbym widział siebie. Miało być parę purchli, jakieś rysy, ranty drzwi a wyszedł nowy błotnik, nowy próg nowe to i siamto plus łatanie podłogi ..:)

#23 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 10 sierpnia 2018 - 23:03

Wyświetl postUżytkownik AiM dnia 09 sierpnia 2018 - 15:21 napisał

Świetne. Mogę wykorzystać? :smoke:

Pewnie :) Miło, że pytasz :) Można stosować w całości, jak i wybiórczo w zależności od sytuacji.

Wyświetl postUżytkownik AiM dnia 09 sierpnia 2018 - 15:21 napisał

Nie tak dawno poznana Pani też już została poinformowana, że jest Kochanka w moim życiu... w Naszym życiu :grinhihi:

Czasem popołudnia, czasem poranki
Spędzam u Kochanki
Kim Ona jest? Będę tu szczery
To Mercedes W124

Dziękuję :smoke:

Czapki z głów! Wyszło nie gorzej niż u mistrza Sztaudyngera.
Można by pracę popełnić na temat "Pozytywny wpływ Mercedesa W124 na społeczeństwo" :star:
Ja na początku roku połknąłem "Cień wiatru" Zafona zainspirowany znalezionym gdzieś cytatem o Mercedesie. Nasz czerokołowy bohater występuje tam raptem 2 razy po trzy linijki, ale za to intryga najwyższej klasy. 500 stron przeleciało nawet nie wiem kiedy.

#24 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 12 sierpnia 2018 - 22:08

Wyświetl postUżytkownik msmarcin dnia 10 sierpnia 2018 - 08:54 napisał

Wyświetl postUżytkownik elspasoo dnia 31 marca 2018 - 04:06 napisał

Dziś odbieram od lakiernika mojego W124 (2 seria) , na początku wizualnie miało być kilka purchli, a skończyło na nowych przednich drzwiach, błotnikach, tylnej klapie, dziurach we wnękach nadkoli, miejsca na lewarki, piaskowaniu wielu elementów i lakierowania całego auta, konserwacji... (pedant niestety). A do nowego lakieru założysz stare lampy, czy fuj...nie ładne uszczelki i inne szpeje ? :) :) No i się zaczyna. Nie zniechęcam, ale lepiej jest żyć ze świadomością, wtedy aż tak nie boli :) Generalnie, ja się tego spodziewałem.
BTW fajne auto, mój ulubiony kolor wnętrza, a możliwości przewozowe to już mistrzostwo z dużym potencjałem na wzrost liczebności rodziny :D
Też kiedyś wydawało mi się, że przy dziecku potrzebny jest prawie autobus, dopóki nie odkryłem, że można kupić wózek ,które składa sie prawie w parasolkę :D

Normalnie jakbym widział siebie. Miało być parę purchli, jakieś rysy, ranty drzwi a wyszedł nowy błotnik, nowy próg nowe to i siamto plus łatanie podłogi .. :)

Kurczę, Panowie, straszycie ;) U mnie były "tylko" przednie nadkola i mocowania wózka, a to przecież E-klasa, uchodząca już za eko i szybkodegradowalną. Więc albo mam szczęście, albo gdzieś tyka bomba. Zobaczymy jak wstawię zdjęcia z grudnia 2017, na razie w odtwarzaniu historii jestem na wrześniu.

#25 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 17 sierpnia 2018 - 21:50

Wrzesień 2017.
Misio dostał imię. Od tego czasu stał się członkiem rodziny ;) Wcześniej był jeszcze "tylko" autem. Tak jak w przypadku wszystkich zwierzaków wybór nowego imienia został pozostawiony czasowi. Żadnego wybierania na siłę, wymyślania, szukania. Z czasem się ułoży. No i się ułożył - w końcu zaczęliśmy nazywać go Misiem. Może dlatego, że czasami był używany do usypiania córeczki - jak nie dawało rady noszenie w domu, to w nosidełko, "Misio będzie lulał" no i faktycznie - po pięciu minutach jazdy dziecko śpi.
Skrót sesji z nowym patronem:
Dołączona grafika

#26 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 12 stycznia 2019 - 15:55

No dobra, wracamy do napraw. Październik 2017 - przeczyściłem przepustnicę benzyną ekstrakcyjną i tyle ile się dało dolot powietrza. Rozwiązało to problem odpalania - na ciepłym silniku nie dawał rady, zawsze trzeba było wcisnąć gaz, na zimnym czasem się udało i zaskoczył. Po wyczyszczeniu przepustnicy problem zniknął - odpala zawsze, bez gazowania, krztuszenia czy innego prychania.
Duma i radość omal mnie nie rozsadziły od środka - dla gościa, który jeszcze parę miesięcy temu wiedział tylko tyle, że silnik to to duże pudło pod maską, mniej więcej na środku, to było coś. Wow, niesamowite osiągnięcie ;) No dobra - zawsze od czegoś trzeba zacząć.

#27 Offline   Dudek


  • Postów: 124
  • Na forum od: 20 sty 2013
  • Miejscowość: Stolica-Okolica
  • Mercedes:W201 2.0E - M102
  • Rocznik:1989
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Astra GSi16v

Napisano 14 stycznia 2019 - 09:13

Chyba bede musial to samo u siebie zastosowac :)
Swoja droga, stary samochod to doskonaly nauczyciel mechaniki :P

#28 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 14 stycznia 2019 - 22:59

Wyświetl postUżytkownik Dudek dnia 14 stycznia 2019 - 09:13 napisał

Swoja droga, stary samochod to doskonaly nauczyciel mechaniki :P

I elektryki też - zajęcia praktyczne z multimetrem mi zafundował. Ale pralkę w domu dzięki temu naprawiłem :)

#29 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 02 lutego 2019 - 23:31

Dalszy ciąg prac własnych z października 2017. Po tym jak udało się z przepustnicą, poszedłem za ciosem i zabrałem się za niedziałający wyświetlacz temperatury. Ten w aucie nic nie wyświetlał, miałem jakiś za grosze ze szrotu i też nic, więc żeby być pewnym kupiłem jeszcze jakiś na olx-ie, gdzie ze zdjęć wynikało, że jest sprawny. Po zamontowaniu tego trzeciego nadal pusto. W takim razie albo przewody, albo czujnik. Po nitce do kłębka doszedłem do wtyczki od czujnika temperatury pod skrzynką z bezpiecznikami. Pod ręką miałem oczywiście zamiennik za parę groszy, czyli termistor NTC 3.3 k. Wpiąłem:

Dołączona grafika

I...wyświetlacz ożył :) Wytargałem wiązkę od czujnika (jest to dosyć proste i nawet robiąc to pierwszy raz trudno coś zepsuć - czujnik jest przykręcony do zderzaka, pod tablicą rejestracyjną) i zaniosłem do domu na poskładanie.

Przeglądając forum można znaleźć, że stary czujnik można odciąć, przylutować nowy, a potem włożyć to w jakieś rurki po długopisach, słomki i inne takie wynalazki. Mnie jednak ciekawość popchnęła do tego, żeby zobaczyć jak to jest dokładnie zrobione i co tam siedzi w środku. Nic nie miałem do stracenia, uciąć zawsze mogłem. Rozruszałem najpierw ruchem okrężnym, potem trochę ciągnięcia, okręcania i udało wyjąć się kabel wraz ze starym czujnikiem. Zewnętrzna część to miedziana rurka z blaszką do przykręcenia. Oryginalny termistor jest tak mały, że wchodzi w tą wypustkę na samym końcu rurki. Na zdjęciu poniżej rurka miedziana oraz nowy termistor przygotowany do przylutowania. Włożony jest w plastikową rurkę z przekładką, dzięki czemu nóżki się nie zewrą, to pozostałość po mocowaniu oryginalnego czujnika:

Dołączona grafika

Rezystancja starego (oryginalnego) czujnika wynosiła 40 Omów, co wyjaśniało, dlaczego wyświetlacz nic nie pokazywał - dla takiej wartości temperatura jest już poza wyświetlanym zakresem (powyżej 100 stopni C):

Dołączona grafika

A nowego 4 k, ale w temperaturze ok. 20 stopni C (3.3 k powinno być w temperaturze 25 stopni C):

Dołączona grafika

Po przylutowaniu termistora do wiązki zabezpieczyłem go osłonką termokurczliwą:

Dołączona grafika

Ze względu na to, że nowy termistor jest większy od poprzedniego i definitywnie nie zmieści się w tą małą komorę na końcu rurki, nałożyłem do środka pastę termoprzewodzącą, taką jaką stosuje się np. przy montażu radiatorów na procesory. Została mi po składaniu sobie komputera, więc szkoda było nie użyć. Nowy termistor mieścił się w rurkę, ale blokował się na przewężeniach, które wcześniej zaciskały kabel wiązki. Rozwiązałem to ściskając lekko rurkę, żeby zrobił się przekrój jajowaty i przeciskając czujnik. Jedynie trochę się namęczyłem z wciśnięciem kabla wiązki. Żeby zabezpieczyć wiązkę przed wysunięciem dałem jeszcze jedną osłonkę termokurczliwą na rurkę i wiązkę (osłonkę trzeba założyć na kabel przed włożeniem czujnika w rurkę ;) ) No, i po wszystkim wygląda jak fabryka :star:

No, niezupełnie. Mój zaniża temperaturę o jakieś 1.5 stopnia. Jakby ktoś chciał ideał, to można kupić kilka sztuk (one kosztują grosze) i wybrać ten, którego rezystancja będzie najbliższa 3.3 k w temperaturze 25 stopni. Szczegóły w tym wpisie w FAQ:
http://http://mb201-...or-ntc-33-kohm/

#30 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 29 czerwca 2019 - 13:49

Zbliżała się jesień...roku pańskiego 2017. Co mi uświadamia, że szybciej idę z pracami niż galerią. Ale to chyba lepiej (niewątpliwie dla auta) niż odwrotnie. W każdym razie jesienią bywa mokro, błotno i wilgotno. Szkoda dywaników rypsowych na takie warunki. Poszukałem więc gumowych. Zdecydowałem się na szare, bo dobrze komponowały się z kolorem tapicerki. Dywaniki ElToro firmy FroGum. Miały nie śmierdzieć i nie śmierdziały, w każdym razie nie tak jak w chińskim markecie z butami. Przez jakieś 3 miesiące w aucie był taki słodkawy zapach, nic nieprzyjemnego. A tak to wygląda w aucie - zdjęcia są aktualne, więc można ocenić stan po dwóch latach używania - trochę się zmatowiły, ale nic na razie nie pęka:

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika








Podobne tematy Zwiń