Skocz do zawartości




[124] rodxynek, 230E, 1988


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Offline   rodxynek


  • Postów: 14
  • Na forum od: 26 kwi 2019
  • Miejscowość: Jastrzębie-Zdrój
  • Mercedes:W124 2.3E - M102
  • Rocznik:1988
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:V251 R500
  • Trzeci Mercedes:Sprinter
  • Inne auto:Audi 200

Napisano 06 maja 2019 - 09:58

Kiedyś, dawno temu miałem W201 '1987 2,0 na gaźniku, od 2-3 lat sentyment namawiał mnie na kupno kolejnej gwiazdy. Padło na W124. Już miałem płacić za 200E na szerokiej listwie, ale odpuściłem - stan nie był zadowalający.
Zakupy odłożyłem na później i w międzyczasie wymagania się skrystalizowały. Miał być pełnoletni, żeby od razu dać mu żółte tablice, na wąskiej listwie, z klimatyzacją i w manualu. Najlepiej od pierwszego, max drugiego właściciela, bezwypadkowy. Gadżety typu elektryka szyb itp nie były ważne.

Znalazłem białe 124 - ot, zwykły biały Mercedes. Ale chyba nieco wyróżnia go wyposażenie:
- klima
- 2x airbag
- webasto
- ABS
- ASD
- Nivo
- ortopedyczny fotel kierowcy
- składane zagłówki
- pełne zegary (ale bez temp. zewnętrznej)
- ogrzewane lusterka (prawe el. regulowane)
- centralny zamek
- Avus cassette z automatyczną anteną
a do tego taki standard - zero gadżetów:
- 4 biegowy manual
- 4x korby
- bez szyberdachu.

Auto od pierwszego właściciela (rocznik 1938, z Wupertalu), ale dokumentacja auta uboga... Lakier oryginalny z wyjątkiem drzwi kierowcy, tu wartości dochodzą do 1000 um. Auto ma niemiecki przegląd z grudnia 2017 r. (jedyne uwagi - korozja przewodów hamulcowych).

Do ogarnięcia:
- KE Jetronik - telepie silnikiem i zapala bez ssania (przekaźnik dobry)
- Becker Avus - brak kodu, uszkodzone - nie reaguje na klawisze, wyświetla stale kilka tych samych belek
- drewno - popękane i bez blasku (kupione)
- wkładka w drzwiach kierowcy - brak pełnego obrotu
- roletka schowka - brak zakończenia (kupiona)
- gumowa przelotka anteny (wymieniona, ale kiepska)
- uszczelka pokrywy zaworów (kupiona)
- przedni zderzak (kupiony)
- klimatyzacja (rezystor do kupienia, nieszczelność do zidentyfikowania)
- korozja - nie ma dramatu
- porządne szorowanie (detalling by się przydał ;) )

Wygląd zewnętrzny po zakupie nie był imponujący - czarny brud wrośnięty w lakier, do tego zielone ślady stania pod drzewami, igliwie w zakamarkach. Lakier matowy i chropowaty.

Dołączona grafika

Mycie samą wodą niewiele dało, ale zebrało największy brud. Wstępne oględziny wykazały korozję (poza tą na przednich błotnikach) na lewym nadkolu poniżej zbiornika ZH-M. Podłoga wydaje się czysta i wolna od rudej.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika


Czekając na termin u blacharza przetarłem nieco tylny błotnik przy okazji założenia gumowej przelotki na antenę. I wyszedł ładny, niezniszczony lakier. Z połyskiem :). Na zdjęciu biały nie pozwala za dużo zobaczyć, ale zwróćcie uwagę na drzwi i klapę bagażnika - za przełamaniem jest jeszcze okrutnie brudna:

Dołączona grafika


Po sąsiedzku kupiłem koła od 124, ale nieco za nowy wzór. Zostaną odświeżone i wejdą po blacharce na auto, a z czasem zostaną wymienione na właściwe guliki.










Podobne tematy Zwiń