Skocz do zawartości




VW Golf VI Variant 1.6 TDi


30 odpowiedzi w tym temacie

#1 Offline   inutile


  • Postów: 1 449
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 26 października 2019 - 22:48

Z Baleronem pożegnałem się już jakieś pół roku temu. Czy żałuję?

Nie. Absolutnie nie.

Jak wysiadam z auta, nie sprawdzam czy coś cieknie. Nie walczę z korozją. Nie leje się ze mnie w lipcu. Nie pałuję go gdy chcę coś wyprzedzić.
Jest... całkiem przyjemnie.


Wybór padł na Golfa z dość śmiesznego powodu - podoba mi się jego środek. Jak na nowożytne auto, zrobili je całkiem ładnie.
Wahałem się jeszcze między Volvem V50 1.6d, ale odpadło - diesel zaprojektowany przez żabę w budzie Forda to... nie brzmi bezawaryjnie. Focus po 2013(?) to czarna dziura w środku i ten sam francuski diesel, Astra IV równiez paskudna.

Golf został wyprodukowany w Puebla Assembly w Meksyku. Tylko tam produkowali kombiacze. Statkiem popłynął do Niemiec - 9 lat jeździła nim firma chemiczna w Zagłębiu Ruhry. Niemcy to chemiczni giganci.

Wersja comfortline, ma czujniki cofania przód/tył, klimę dwustrefową, czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, tempomat, grzanie foteli, system start-stop (koszmar, nie używam, wyłączam gdy tylko palę auto, studzenie turbiny ważniejsze), ekran dotykowy, nawigację, spryskiwacze reflektorów i jakieś inne drobniejsze ficzury.
Auto standardowo od Niemca było zapuszczone i usyfione, od razu wpadła kompletna pralka wraz z odgrzybianiem i ozonowaniem.

105 koni, po przesiadce z OM602, chodzi jak rakieta. TDi z tych lat jest już dopracowane i bezawaryjne. Nie ma problemu z opiłkowaniem pompy czy tym trzpieniem co demolował bebechy. TSi to dalej tragedia, pasek rozrządu jest lepszą opcją od łańcuchowca ale dalej biorą olej jak głupie.
Wbrew pozorom 1.6 potrafi spalić i nie lubi niskich obrotów. Pewnie teraz kupiłbym 2.0. Niemniej jednak w trasie na luzach schodzę poniżej 6 litrów. Jak widać, można też zejść niżej

Dołączona grafika

Mierzyłem spalanie na dystrybutorze, komp nie kłamie.
Więcej zdjęć kiedyś.

Autem natłukłem już ponad 10 tys. km. Nic się nie zepsuło. DPF się nie zapchał. EGR też nie. Turbina nie zassała całego oleju. Nie dymi, wtryski chodzą, pompa też. Nawet oleju nie bierze za specjalnie - 1 litr na 10000 km. Olej zmieniam normalnie, wiem czym grozi long-life - short-lifem silnika. Z olejem nie ma pola do kombinacji - 5W30 low saps. Chcieli mi Castrola wcisnąć to pogoniłem i kupiłem Fuchsa.
Wszystkie bajery w aucie działają a jest ich dosyć dużo.
Zainwestowałem w sprzęgło i... w sumie to tyle.

Coś za dobre te nowożytne diesle. Nie chcą się psuć.

Auto standardowo kupiłem na pałę od handlarza, ale chyba nie wtopiłem - już bym wiedział. Ludzie mają różnie przypadłości z Golfem VI ale mnie póki co one omijają.
...chyba jednak nie był to taki totalny zakup na pałę, skoro auto fruwa bez problemów. Czasami nie doceniam samego siebie. Albo to zwykły fuks. Znacie to? Im więcej człowiek wie, tym więcej ma wątpliwości.

Dzwoniłem po zakupie do tej firmy w Niemczech, wyliczyli mi co robili w aucie przez ostatni czas a zrobili dużo - kompletną listwę wtryskową + wszystkie wtryski + rozrząd. Wtryski w 1.6 są czułe na kiepskie paliwo oraz na jeżdżenie na rezerwie.


Czy tęsknię za Baleronem? Miałem ich 4, wszystkie bardzo lubiłem. Tęsknię tylko jak się nawalę i myślę o nieśmiertelnych dieslach, które po 25 latach mają prawo wydmuchać UPG albo rozciągnąć łańcuch. 8-letni Golf jest po prostu przyjemniejszy w codziennym życiu.
Czas nie ma litości i wszystko się zmienia. Blacha zamienia się w pył, kawałki metalu w opiłki, sentyment w konformizm.
Albo to my się zmieniamy, nawet tego nie zauważając.
W pewnym momencie uznałem, że W124 zamienia się w W123 - przetrwają tylko egzemplarze wychuchane, prawdziwie kolekcjonerskie. Resztę zje upływ czasu. Na pewno nie przetrwa W124 na daily i jego utrzymanie w należytym stanie kosztuje więcej niż utrzymanie x-letniego hatchbacka. No shit sherlock, ale niektórzy długo do tego dochodzą.
Tego Golfa też to kiedyś dopadnie, lecz póki co, wozi w komfortowych warunkach moje dupsko i trochę dobytku na pace.

Użytkownik inutile edytował ten post 26 października 2019 - 23:15




#2 Offline   JanB


  • Postów: 981
  • Na forum od: 15 lut 2009
  • Miejscowość: Środa Wielkopolska
  • Mercedes:W124 3.0D-24V >93r. - OM606
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Accord 2,2 d 180 KM

Napisano 27 października 2019 - 13:07

Gratuluję auta. Ja mam podobnie jak Ty emocjonalny stosunek do MB, ale ja zaczynałem od kilku W123 przez W201 i W124 aż po kilka S124. Ten ostatni dał mi w kość. Ale tyle w niego już włożyłem, że żal byłoby sprzedawać za pół wartości. Do jazdy na codzień kupiłem Accorda w dieslu i po włożeniu w niego 5000zł jeżdżę bez strachu, że mi gdzieś w trasie nawali. A MB... czeka grzecznie w garażu aż go od czasu do czasu odpalę i tarcze hamulcowe przeczyszczę z rdzy.

#3 Offline   andrzejrz


  • Postów: 519
  • Na forum od: 30 gru 2017
  • Miejscowość: Rzewnie
  • Mercedes:W124 2.5D <93r. - OM602
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:208D kaczka
  • Trzeci Mercedes:W124 2,5d 1986 rok
  • Inne auto:Mercedes 123 2szt i Garbus

Napisano 30 października 2019 - 20:23

Ja swoim miałem pojeździć 5 lat a w styczniu będzie już 15 lat.Kaczką jeżdżę ponad 13 lat,wcześniej taką z 1978 7 lat jeździłem.Dzisiaj od kumpla odupiłem za 3,5tys 124 z silnikiem 2,5d z 1986 roku.Od 5 lat go nachodziłem i mocowania wózka w nim żyją.Jest dużo rzeczy w nim do zrobienia,min tylne sprężyny i amortyzatory,ale to bułka z masłem.Silnik brzytew,skrzynia i dyfer też.Trzeba będzie do połowy albo najlepiej całego pomalować ale to kumpel za pół darmo od lat mi robi

#4 Offline   KubaM5


  • Postów: 47
  • Na forum od: 30 gru 2018
  • Miejscowość: Wroclaw
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 31 stycznia 2020 - 21:15

A zdjęcia jakieś?;)

#5 Offline   inutile


  • Postów: 1 449
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 lutego 2020 - 21:48

Wyświetl postUżytkownik KubaM5 dnia 31 stycznia 2020 - 21:15 napisał

A zdjęcia jakieś?

Dołączona grafika

:E

#6 Offline   JanB


  • Postów: 981
  • Na forum od: 15 lut 2009
  • Miejscowość: Środa Wielkopolska
  • Mercedes:W124 3.0D-24V >93r. - OM606
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:Accord 2,2 d 180 KM

Napisano 28 lutego 2020 - 10:56

Rozumiem, ze to Twoje zabezpieczenie antykradzieżowe, bo wiadomo, że VW kradną :hooray: :grinhihi: :hooray:

#7 Offline   inutile


  • Postów: 1 449
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 09 marca 2020 - 21:49

Wyświetl postUżytkownik JanB dnia 28 lutego 2020 - 10:56 napisał

VW kradną
Oczywiście że kradno. Szczególnie Golfy VI wyglądające jak Golfy V. Mało kto się połapie, tylko znafcy widzą różnice. Za tydzień montuję bear-locka, mult-t-locka i łapę między kierą a sprzęgłem (żeby z wciśnietym sprzeglem nie odjechali z multilockiem, wiadomo).
Następne w kolejce są koraliki na siedzenia, ceraty na daszbord i paczka chusteczek w schowku bo koronawirus.

Sensacje minionego tygodnia: wracam z zakupów i coś zaczęło łupać w kole. Im szybciej tym bardziej. Myślę sobie - masz znowu przedniopędne auto, pewnie przegub wewnętrzny. Taczka prowadzi się normalnie, ma moc, tylko stuka i bije w kierownicy. Kurde, wreszcie coś się zesrało, dzida do mechanika.
Oddałem 7 rano, potem dzida do roboty, 16 fajrant, autobus-tramwaj-metro-autobus powtórka z rana, wpadam na halę i pytam co padło.
Padła opona, od wielkiej śruby. Wbiła się tak, że powietrze nie uchodziło.
Kurdebele, sam to mogłem wyłapać. Skasowali 3x tyle co u wulkanizatorczyka, bo diagnostyka i winda.

Dalej czekam aż coś padnie. Z ręką na pulsie. W końcu to nowożytny Hitlerwagen. Albo turbina albo niewiemco.

#8 Offline   carl00s


  • Postów: 2 000
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 09 marca 2020 - 23:48

Mojego szmelcwagena tłukę na longlajfie i bez większej krępacji leję najtańsze możliwe płyny ustrojowe. Po prostu to jest przyrząd, jak młotek - po zakupie młotka ktoś się spuszcza nad tym jak nim tłuc? Nie, ma być czysty i gotowy do akcji, ale żadna za tym nie idzie emocja, chyba, że puknąć się w palec, ale, między nami diabłami, czy to wina młotka?
Wziąłem oczywiście tedei, jak przystało na Polaka mającego w genomie passata B5, no tylko teraz mam 2.0, bo 170 koni. W rok auto przejechało 45000 km, raz zmieniłem olej :D.


I nawet zapragnąłem sprawdzić haldex w akcji, no i utwierdziłem się w przekonaniu, że wszystko dzisiaj to pozory, baby z siusiakami, faceci w rurkach, to i 4x4 się spedaliło ile mogło...

Dołączona grafika

Ale na asfalcie / szutrze / śniegu robi robotę skutecznie, szybko, bez miałczenia, bez niepewności. Porządny, nazistowski przyrząd.

#9 Offline   inutile


  • Postów: 1 449
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 10 marca 2020 - 23:48

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 09 marca 2020 - 23:48 napisał

Mojego szmelcwagena tłukę na longlajfie i bez większej krępacji leję najtańsze możliwe płyny ustrojowe.
Zgaduję - masz go w leasingu? :P Nie wiem, ja każde swoje auto kupowałem za gotówkę, tego też, dlatego leję każdemu jakąś przyzwoitą chemię w nadziei, że pożyje trochę dłużej.

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 09 marca 2020 - 23:48 napisał

Po prostu to jest przyrząd

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 09 marca 2020 - 23:48 napisał

żadna za tym nie idzie emocja
Jakby bazowe stare MB z podstawowymi silnikami były jakieś mega ekscytujące :P
To co teraz masz jest fajne, bo chociaż zamiata, ale M102 w jodełce? OM602 w jodełce z dupskiem?

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 09 marca 2020 - 23:48 napisał

Wziąłem oczywiście tedei, jak przystało na Polaka mającego w genomie passata B5, no tylko teraz mam 2.0, bo 170 koni.
Ja mam genotyp Passata B2, gdzieś tam pozostał, wiele wspólnego z Golfem IV też miałem.
Silnik w Golfie VI nieosiągalny, rzadko się pojawiał. Kupując raczej kierowałem się stanem ogólnym + wypasem, silnik 1.6 czy 2.0 to była sprawa drugo lub trzeciorzędna.

Wyświetl postUżytkownik carl00s dnia 09 marca 2020 - 23:48 napisał

I nawet zapragnąłem sprawdzić haldex w akcji, no i utwierdziłem się w przekonaniu, że wszystko dzisiaj to pozory, baby z siusiakami, faceci w rurkach, to i 4x4 się spedaliło ile mogło...
No a czego się spodziewałeś po SUVie? :E Jedyny sprzęt którym pchałbym się w głębsze błoto to Subaru Forester. Chyba jedyny SUV mający jakiś pierwiastek możliwości do zabawy w terenie.

#10 Offline   inutile


  • Postów: 1 449
  • Na forum od: 18 kwi 2015
  • Miejscowość: lorem ipsum
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 23 czerwca 2020 - 23:42

Dzieńdobrywieczór,

Wiecznie zapominam o fotografowaniu swojego auta. Nie wiem, może to dlatego, że czułbym się, jakbym fotografował pralkę albo odkurzacz. Niemniej jednak dokopałem się do zdjęć z ogłoszenia na mobile:

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

Dołączona grafika Dołączona grafika

Wiadomo, auto brudne, po szczotkach, bez jakiegokolwiek przygotowania, zapuszczone, w środku dramat. Ktokolwiek zwozi auta z DE wie że pedantyczni Niemcy to mit. Kultura serwisowa to inna bajka, przynajmniej w autach flotowych.
Tu wgniotka, tam przerysowane, tutaj jakiegoś odblasku na zderzaku brakuje... ale za to wypas jakiego nie ma 80% krajowych Golfów na olx, czyli mocno dopakowany comfortline.

Autem jeżdżę już 1 rok i 2 miesiące, nalatane 20+ tkm - bezproblemowo. Nie dzieje się nic, w aucie kupionym na szybko od handlera 10 km od domu. Ktoś pomyśli - ale się chwali, dziad co jeździł kombiaczem z japą wielkości dziury w drodze. No wow, jakby się psuł, to bym pisał o tym jak mnie wkurza... albo nic nie pisał, hehe.

Ostatnio wpadła płukanka silnika i wymiana grubo przed wymaganym interwałem + ceratec Liqui Moly bo akurat teść-mechanik mi go wcisnął. Wiecie, jak dają to bierz, jak biją - uciekaj. Na horyzoncie majaczy skrzynia biegów, która lubi sobie powyć na 4 i 5. Jednak VW jak robi coś to robi to 30 lat, w Golfie IV był identyczny problem a skrzynia, jak już ta fabryczna zdechła, pasowała z... Golfa II, po drobnych przeróbkach. Jak tu nie kochać tych poczciwych aut :D








Podobne tematy Zwiń