Skocz do zawartości




[W201] Wyjec 2.0D 1992


4 odpowiedzi w tym temacie

#1 Offline   Wyjec


  • Postów: 4
  • Na forum od: 22 maj 2019
  • Miejscowość: Borówiec
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 31 marca 2020 - 17:54

Witajcie ponownie,
Nadszedł czas na przedstawienie mojego marzenia z lat nastoletnich.
Muszę jednak zacząć od tego, że nie cierpię mercedesów. To prawda, są to jedne z najlepszych samochodów, ale… chyba raczej nie dla mnie. Nigdy nowszego mercedesa bym nie kupił. Kumpel mnie prawie śmiechem zabił, jak się dowiedział co mam w garażu zamiast BMW 128i.
Jest jednak wyjątek. Jestem dzieckiem PRLu. Doskonale pamiętam jaka była w latach 80 Polska Motoryzacja. Zaporożec, Tavria, Syrena, Tarpan, Lada, Fiaty i Polonezy – wszystko w benzynie. Do tego cholerne kartki na benzynę i kilometrowe kolejki do CPN. Ja byłem szczęśliwym posiadaczem brązowego wypłowiałego, ale jakże kochanego malucha. Aż tu nagle się zaczęło. Pod moje blokowisko zaczęły przyjeżdżać Audi 80 Diesel i Mercedes 190D W201. Oba oczywiście w wersjach podstawowych - i tak były wystarczająco drogie. Oooooo to była bolesna zazdrość. Diesel wtedy nie miał kartek, a że nikt nie miał diesla, to sąsiedzi podjeżdżali bez kolejki do dystrybutora ot tak jak dziś i tankowali tyle ile chcieli. Do tego zawsze podobał mi się kanciak czyli Fiat 125p, a tu pod nosem taki rarytas Mercedes 190D „Biedamerc”. Zachorowałem.
Minęło trzydzieści kilka lat i choróbsko nie przeszło. Nadszedł czas na klasyka. Kanciaka kupię, to będę go wiecznie robił, ale taka 190 tka….??? Założenie było takie. Docelowo ma mieć żółte blachy i ma jeździć na co dzień – ma być dla ludzi, cieszyć oko, wzbudzać uśmiech wśród mojego pokolenia, a nie stać jako eksponat w garażu. Ma być w dobrym stanie blacharskim, resztę się zrobi. Przecież to mercedes! Co tam może się popsuć! (Zdanie klucz)
No i mam swojego MIECZYSŁAGA, bo tak na niego mówią moje dzieci. Swoją drogą uwielbiają nim jeździć do przedszkola. Czas na info o bohaterze:
1. Blacha – Żeby kupić w dobrym stanie bez rdzy, to trzeba wydać min kilkanaście tysięcy. Tańsze nie nadawały się na klasyka. W moim był stan prawie perfekcyjny, poza początkiem rudej na tylnym podszybiu, pasie tylnym przy rejestracji i w okolicach lewego reflektora z przodu. Niestety lakier na masce dachu i klapie bagażnika musiał być odświeżony. Stał pod drzewem i były przebarwienia lakieru. Co ważne bezwypadkowy.
2. Silnik i skrzynia – trafić 5cio biegowy nie było łatwo. Zależało mi na tym, bo często przemieszczam się po drodze szybkiego ruchu. Silnik jak dzwon z przebiegiem zaledwie 188tyś. Wygląda na nie kręcony :) . Odpala od strzała, a o jego stanie niech świadczy to, że po wielu przemyśleniach zalałem go pełnym syntetykiem. Chodzi perfekcyjnie. Ciśnienie trzyma książkowe. Nie bierze ani grama oleju, nie kopci. Mój mechanik z Poznania, który robi tylko mercedesy mówi, że takie perełki mają tylko trzy.
3. Reszta – jak kupiłem to nic nie stukało, nic nie pukało, nic nie wyło. Środek czysty, zadbany, podwozie zabezpieczone antykorozyjnie, komplet opon zimowych na stalowych felgach zregenerowanych proszkowo. Niestety kropki tu się nie da postawić
A teraz dla potomnych. Jeżeli uważasz, że kupując prawie 30 letni samochód w dobrym jak mi się wydawało stanie, dołożysz powiedzmy 5tyś PLN i będziesz jeździł w spokoju, to się grubo mylisz. Zaczęło się od powrotu na kołach z Rybnika. Opony zimowe w całkiem dobrym stanie były w bagażniku. Te letnie w nie najlepszym stanie, się po drodze rozleciały. No dobra trochę im pomogłem. Łapiąc kapcia koniecznie chciałem dojechać do wulkanizatora. Z opony nie było co zbierać, więc już w Katowicach kupiłem nowy komplet. I tak miałem kupić, więc tak bardzo nie bolało. Samochód prowadził się idealnie. Banan na pysku i radość z udanego zakupu nie schodziła do dwusetnego kilometra. Zatankowałem jak już było ciemno i … już nie odpaliłem. Starość szybko dała znać o sobie. Szlak trafił alternator, a do domu jeszcze 100km. Ja nie dojadę na samozapłonie? To nie był mądry pomysł, ale na szczęście się udało. Dzięki kierowcy busa, który się zorientował, jak po ciemku chce dotrzeć do domu. Mocno zwolnił, dzięki czemu mogłem się trzymać na tyle blisko niego, żeby coś widzieć. To niestety nie koniec kłopotów staruszka, choć nie powiem dał mi trochę odpocząć. Po przejechaniu kilkuset kilometrów zaczęły się odzywać choroby geriatryczne. Wszystkie połączenie metalowo gumowe nawet jak nie wykazywały luzów to i tak były tak sparciałe, że trzeba było je wymieniać całymi partiami. Poniżej co i kiedy było wymienione. Oszczędzę Wam kwot, ale biorąc pod uwagę, że wszystko robiłem na częściach z górnej półki, to możecie się domyślać, że kwota już przewyższa wartość zakupu. I tak zaczynając od opisanych opon i alternatora:
DATA PRZEBIEG. OPIS
23/5/19 188560 - nowe opony letnie Michelin
24/5/19 188980 - włącznik świateł, atrapa za akumulator, zagłówki kanapy tył, trójkąt ori, klucze ori
25/5/19 189000 - regeneracja alternator
27/5/19 189100 - części filtry powietrza i paliwa
27/5/19 189300 - alufelgi i kapsle (stare szprychowe były w fatalnym stanie)
30/5/19 189400 - wymiana oleju w silniku Mobil 3000 5W40, skrzyni i dyferencjale
31/5/19 189500 - komplet tył, tarcze, klocki szczęki, osłona części
- siłownik maski
6/6/19 - łożyska tył części
12/6/19 - podpora wału przód i tył części
13/6/19 190400 - regeneracja wału nowe krzyżak, wieloklin, tuleje, łożysko
21/6/19 190500 - wymiana przednich głośników (rozleciały się ze starości)
28/6/19 190800 - wymiana łożysk, tarcz, klocków, szczęk, linki hamulca ręcznego tył, regenerowane zaciski, nowa osłona tarczy
10/7/19 190877 - malowanie dachu, pas tył, drobne zaprawki drzwi LT i PP
10/7/19 190885 - wymiana pękniętej szyby przód, wyjęcie i włożenie szyby tył
11/7/19 190890 - wymiana podstawki pod akumulator
25/6/19 191360 - kierownica skórzana i podłokietnik (trochę luksusu)
24/8/19 193600 - wszystkie części tylnego zawieszenia z amorami tulejami łącznikami, wahaczami, Regeneracja mostu - łożyska simeringi, malowanie proszkowe wózka tył, uszczelnienie wycieku oleju napędowego (Pompka przy bloku)
16/9/19 194000 - automatyczne światła do jazdy dziennej
26/9/19 194400 - odpływ pod siedzeniem blacharz
26/9/19 194400 - głośniki tył
31/10/19 196000 - radio z RDS i Zestawem głośnomówiącym (cd luksusu)
21/11/19 197000 - wymiana przód wahaczy, sprężyn, drążki kierownicze, gumy stabilizatora, drugi filtr paliwa, zbieżność
4/12/19 197800 - wymiana kół na zimowe, wyważenie, nowe śruby
27/12/19 198100 - wymiana filtra paliwa
27/1/20 201000 - wymiana dmuchawy nawiewu
14/2/20 202400 - wymian oleju i filtra oleju. Ponownie Mobil 3000 5W40
17/2/20 202500 - Wymiana pompy wody, płynu chłodzącego i korka oleju

A teraz zaplanowane rzeczy, które na razie nie wymagają natychmiastowej interwencji:
- dyfer – łożyska przestały szumieć, ale niestety pojawił się delikatny szum przy 60km/h oraz mocniejsze wycie przy ponad 90km/h. Da się jeździć, ale u mnie ma być sprawne. Gdyby ktoś miał dostęp do w 100% sprawnego dyfra o przełożeniu 3,91 bez ABS to ja bardzo chętnie. Ewentualnie czy ktoś to ogarnie regenerując? Nie jest to łatwy temat.
- antykorozja – jak już pisałem jest zabezpieczony, ale trzeba go przejrzeć porządnie i ewentualnie poprawić. Na pewno się coś znajdzie.
- następna wymiana klocków z przodu będzie razem z tarczami i regeneracją tłoczków i wtedy będę mógł powiedzieć, że całe zawieszenie i hample mam jak z fabryki.
- car detailing – należy mu się jak psu zupa. Środek i ceramika na zewnątrz. Będzie zrobiona zaraz po sprawdzeniu antykorozji.
- poprawka uszczelki przy szyberdachu i wymiana jednej złamanej części (łapacz wiatru)
- zderzaki powinny być odświeżone. Mają otarcia i pęknięcia. Z drugiej strony dodaje mu to uroku samochodu użytkowego, a nie muzeum.
- ostatnia rzecz klima – oczywiście oryginalna. Jedyne co mnie powstrzymuje to świadomość, że będzie 10KM mniej, a w tej bryce każdy kucyk się liczy :)
Kupa kasy, co? Nie żałuje ani złotówki, tym bardziej, że jak będzie jak igła, to za parę lat… Jego wartość tylko wzrośnie :) To już widać w cenach ogłoszeń.

O wrażeniach z jazdy nie ma co się rozpisywać. Czasem mi brakuje 200KM, bo takimi jeździłem. Tyle, że wsiadając do MIECZYSŁAGA życie zwalnia. Przestaje mi się gdziekolwiek spieszyć. Dźwięk niezniszczalnego klekota i zamykanych drzwi jest nie do podrobienia. Jest zajebiscie. Samochód ma być dla mojego 6-letniego syna. Teraz to on decyduje, czy auto zostaje z nami czy może zamieniamy na innego klasyka, czy nowszego. No dobra. Chodzi mi po głowie SEC. ;)
Poniżej kilka fotek. Umyty ale nie wylizany.
http://mb201-124.eu/...6d7b6eeb08.jpeg
http://mb201-124.eu/...ac084bf7dc.jpeg
http://mb201-124.eu/...08850da168.jpeg
http://mb201-124.eu/...525085d218.jpeg
http://mb201-124.eu/...9f3e74a407.jpeg
http://mb201-124.eu/...d4726dc612.jpeg
http://mb201-124.eu/...4ed1e46d36.jpeg



#2 Offline   carl00s


  • Postów: 2 000
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 03 kwietnia 2020 - 20:14

Zieffff, następny mądry...

#3 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 05 kwietnia 2020 - 21:32

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Jest jednak wyjątek. Jestem dzieckiem PRLu. Doskonale pamiętam jaka była w latach 80 Polska Motoryzacja. Zaporożec, Tavria, Syrena, Tarpan, Lada, Fiaty i Polonezy – wszystko w benzynie.

Witamy w klubie :) Z jednej strony ten przeklęty PRL, z drugiej - jak to Daniec śpiewał - to tęsknota jest za młodością.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Przecież to mercedes! Co tam może się popsuć! (Zdanie klucz)

Hehe - kolega jeżdżący 250 D kombi też mi to często powtarzał, aż mu się...zepsuł.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Mój mechanik z Poznania, który robi tylko mercedesy mówi, że takie perełki mają tylko trzy.

A gdzie robisz? Morasko?

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

A teraz dla potomnych. Jeżeli uważasz, że kupując prawie 30 letni samochód w dobrym jak mi się wydawało stanie, dołożysz powiedzmy 5tyś PLN i będziesz jeździł w spokoju, to się grubo mylisz.

No cóż sama prawda. Ale - sądząc po wieku, zapewne jesteś już na takim etapie "kariery zawodowej" (nie cierpię tego określenia), że możesz sobie pozwolić na taką zabawkę. Inaczej nie zrobiłbyś we względnie krótkim czasie tylu prac.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

A teraz zaplanowane rzeczy, które na razie nie wymagają natychmiastowej interwencji:
- dyfer – łożyska przestały szumieć, ale niestety pojawił się delikatny szum przy 60km/h oraz mocniejsze wycie przy ponad 90km/h. Da się jeździć, ale u mnie ma być sprawne. Gdyby ktoś miał dostęp do w 100% sprawnego dyfra o przełożeniu 3,91 bez ABS to ja bardzo chętnie. Ewentualnie czy ktoś to ogarnie regenerując? Nie jest to łatwy temat.

Popytaj na szrocie u Dziamskiego. Szczegóły w tym poście (mój ostatni wpis):
http://mb201-124.eu/...post__p__385535

Regeneracja dyferencjału...hmmm, ciężki temat. Kiedyś szukałem o tym intensywnie i wnioski były takie, że jak ktoś zrobił, to wystarczało na max 20-30 tys. km. Na FB ktoś chwalił sobie regeneracje Piotr Drypa (http://skrzyniedrypa.pl/), ale zapewne było to krótko wyjechaniu z warsztatu. Ciekawe jak po paru latach.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Kupa kasy, co? Nie żałuje ani złotówki, tym bardziej, że jak będzie jak igła, to za parę lat… Jego wartość tylko wzrośnie :) To już widać w cenach ogłoszeń.

Ja też nie żałuję tego co wsadziłem w swojego, ale z powodu, o którym piszesz poniżej. Natomiast obecna sytuacja z pandemią zapewne przeceni mocno wartość tych i innych starszych aut. Ludzie nie będą mieli pieniędzy i nie będą się bawić ratowanie staroci. Wybór będzie prosty - albo wsadzić coś do garnka i zapłacić czynsz, albo wpakować kolejną transzę w hobby. Być może za parę lat trend wróci do tego co obserwowałeś parę miesięcy temu, ale być może wtedy parcie na elektryki zacznie wypierać starsze, "trujące co popadnie i przyczyniające się do upadku planety" stare spalinówki. Ale to już temat na inną dyskusję.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Tyle, że wsiadając do MIECZYSŁAGA życie zwalnia. Przestaje mi się gdziekolwiek spieszyć. Dźwięk niezniszczalnego klekota i zamykanych drzwi jest nie do podrobienia. Jest zajebiscie.

Tak, tu się pełni zgodzę. Akurat mam sytuację, że do pracy jeżdżę rowerem i autem mogę pojeździć raz, albo dwa razy w tygodniu i wtedy bez względu na dzień tygodnia jest to jazda jak w weekend.

Wyświetl postUżytkownik Wyjec dnia 31 marca 2020 - 17:54 napisał

Poniżej kilka fotek. Umyty ale nie wylizany.

Popraw linki (albo wstaw nowego posta), bo są ucięte w środku i nie wyświetlają się.

A w ogóle to pozdrowienia z Poznania i cieszę się, ze na drogach będzie można spotkać kolejne fajne auto. Wpadnij kiedyś na Poznańskie Klasyki Nocą pod stadionem (jeżeli w obecnej sytuacji w ogóle w tym roku się odbędą), to sobie pogadamy. Szrotów z PRLu tam od groma ;)

#4 Offline   T34


  • Postów: 337
  • Na forum od: 09 kwi 2013
  • Miejscowość: Polska
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 07 kwietnia 2020 - 18:41

Te wszystkie rzeczy robiłeś na Morasku?

#5 Offline   Wyjec


  • Postów: 4
  • Na forum od: 22 maj 2019
  • Miejscowość: Borówiec
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 08 kwietnia 2020 - 19:48

Tak, nie licząc regeneracji dyfra wszystko było robione na Morasku. Na prawdę ogarniają kuwetę tak, że teraz Mieczysłag śmiga jak złoto :)

Użytkownik Wyjec edytował ten post 08 kwietnia 2020 - 19:49









Podobne tematy Zwiń