Witam wszytskich miłośników mercedesów!, mam problem z odpaleniem mercedesa w201 silnik 2.0 diesel z 89 roku. Auto nie sprawiło zadnego problemu przez 13 lat do teraz. Wracałem z miasta kiedy auto nagle rpzez chwile zaczęło "szatkowac", później wszytsko ok było i nagle..zgasło. Sprawdzałem z kumplem i myslelismy ze to padł termostat z ukłądu zasilania ponieważ przy przepieciu przewodu paliwowego bezposrednio do pompy wtryskowej silnik załapał. Wyciągnąłem owy termostat , przeczyściłem, załozyłem i było o dziwo ok. pojechałęm do miasta, po czym znowu zgasł, wiec na miescie przepiąłem przewód z tego termostatu bezposrednio do pompy wtryskowej lecz auto dusiło i mimo ze odpaliło to nie chciało poprsotu jechać. Nie wiem czy to ten termostat czy co , bo przeciez przepiąłem bezposrednio do pompy i...itak nie pojedzie..sie rozpisałem mam nadzieje ze ktoś mi pomoże, da jakiś trop. Czekam na odpowiedźi (przepraszam za literówki) ( Dodam ze rozrusznik chodzi, lecz jakby nie łapał paliwa...
0
[w201/w124] Problem z odpaleniem silnika 2.0D
Rozpoczęty przez robi213, wrz 02 2009 16:02
17 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 02 września 2009 - 16:02
#2
Napisano 04 września 2009 - 00:13
moze filtr paliwa warto by bylo wymienic? albo sito w zbiorniku zaszlo syfem
#3
Napisano 04 września 2009 - 10:29
filtrr paliwa jest ok... poza tym jak mówiłem gdy przepiąlem bezposrednio do pompy wtryskowej to silnik chodzi na luzie. dopiero podczas jazdy przytyka..
#4
Napisano 04 września 2009 - 20:27
robi213 napisał:
filtrr paliwa jest ok...
Moim zdaniem:
- dolej z 5 litrów paliwa - Wykluczamy wtedy sitko w zbiorniku
- wymień filtr paliwa ( łącznie z tym małym wstępnym na przewodzie przed pompą ).
......I co dalej nie chce zapalić ???
#5
Napisano 05 września 2009 - 18:12
Ok, jutro prawdopodobnie go jeszcze sprawdze ze znajomym mechanikiem i napisze co i jak.
[ Dodano: Sob Wrz 05, 2009 19:12 ]
Więc tak..w zasadzie nic nie wykombinowalismy, sitko jest raczej w porządku poniewaz w tym małym filterku jest paliwo. Teraz jest tak, że silnik zapala np. na 2, 5 minut, chwile pochodzi po czym sie dławi i gaśnie. Być może jest to pompa zasilająca która "ssie" to paliwo, ponieważ przed tą pompą jest wczesniej wspomniany mały filterek i w nim jest paliwo już po zadławieniu. Natomiast za pompą zasilającą paliwo idzie do filtra paliwa i właśnie po zadławieniu paliwo zostaje w rurce pomiedzy pompą zasilającą a filtrem paliwa... Już sam nie wiem czy to ta pompa zasilająca czy coś innego:/
[ Dodano: Sob Wrz 05, 2009 19:12 ]
Więc tak..w zasadzie nic nie wykombinowalismy, sitko jest raczej w porządku poniewaz w tym małym filterku jest paliwo. Teraz jest tak, że silnik zapala np. na 2, 5 minut, chwile pochodzi po czym sie dławi i gaśnie. Być może jest to pompa zasilająca która "ssie" to paliwo, ponieważ przed tą pompą jest wczesniej wspomniany mały filterek i w nim jest paliwo już po zadławieniu. Natomiast za pompą zasilającą paliwo idzie do filtra paliwa i właśnie po zadławieniu paliwo zostaje w rurce pomiedzy pompą zasilającą a filtrem paliwa... Już sam nie wiem czy to ta pompa zasilająca czy coś innego:/
#6
Napisano 06 września 2009 - 13:07
Obstawiam na zatkane odpowietrzenie zbiornika paliwa. Ile masz paliwa w zbiorniku? Czy jak było mniej to mogłeś pokonać dłuższy dystans, a jak więcej paliwa w zbiorniku po sam korek to chwile pochodzi i koniec?
Drugie co obstawiam, to zapowietrza się na przewodzie ssącym.
Zrób próbę, połóż bańkę 5l. z ropką powyżej pompy wtryskowej (np. na jakimś stoliku przy samochodzie) włóż do niego przewód ssący i przelewowy, zobacz co będzie.
Drugie co obstawiam, to zapowietrza się na przewodzie ssącym.
Zrób próbę, połóż bańkę 5l. z ropką powyżej pompy wtryskowej (np. na jakimś stoliku przy samochodzie) włóż do niego przewód ssący i przelewowy, zobacz co będzie.
#7
Napisano 12 września 2009 - 09:13
Miałeś racje:), kupiłem 5 litrów ropy i podłączyłem ezposrednio do pompy wtryskowej i ładnie chodził, nie gasł. Teraz pozostaje tylko wyszukać czy to przewód ssący przepuszcza powietrze, czy zatkane odpowietrzenie zbiornika. Na dniach sprawdze dokładnie i napisze co było nie tak.
Aha i jeszcze coś...jak podłączyłem do pompy to paliwo było czyste...chwile pochodził i..paliwo w bance zrobiło sie czarne..to pewnie przez syf z baku.
[ Dodano: Sob Wrz 12, 2009 10:13 ]
Sprawa się wyjaśniła. W baku jest filterek który był zatkany. brud był w postaci szmaty..taki muł zlepiony. W ten filterek wkręca się przewód ssący.Po wyczyszczeniu i wzięciu auta na hol zapalił.Takze temat zamknięty, dziękuje za naprowadzenie:)
Aha i jeszcze coś...jak podłączyłem do pompy to paliwo było czyste...chwile pochodził i..paliwo w bance zrobiło sie czarne..to pewnie przez syf z baku.
[ Dodano: Sob Wrz 12, 2009 10:13 ]
Sprawa się wyjaśniła. W baku jest filterek który był zatkany. brud był w postaci szmaty..taki muł zlepiony. W ten filterek wkręca się przewód ssący.Po wyczyszczeniu i wzięciu auta na hol zapalił.Takze temat zamknięty, dziękuje za naprowadzenie:)
#8
Napisano 11 kwietnia 2010 - 22:49
Witam i podpinam się pod temat.
Dziś jadąc na trasie Kraków -> Częstochowa miałem nieprzyjemną sytuację. W Siewierzu, gdy stałem na światłach auto mi przygasło (mrugnęły kontrolki od ładowania) i wyłączyło się radio (GPS działał bez przerwy - a wykrywa brak dostawy prądu).
Na szczęście auto nie zgasło i pojechałem dalej. Później kilkukrotnie kontrolki od ładowania, hamulców i oleju się leciutko podświetlały.
Dojechałem do Częstochowy i na ostatnim skrzyżowaniu przed domem złapało mnie czerwone światło (na pozostałych też, ale nic się nie wydarzyło). Silnik zgasł sam z siebie kręcąc się już kilkanaście sekund na wolnych obrotach. Próbowałem go odpalić, ale bezskutecznie. Kilka razy wydawało mi się jakby miał już zaskoczyć, ale nic z tego. Z dymu leciało sporo jasnego dymu. Kolor siwawo-szary o ile można mówić o identyfikacji po ciemku.
Kilka osób pomogło mi auto zepchnąć na pobocze gdzie bezskutecznie próbowałem jeszcze go odpalić. Niestety po czasie prawdopodobnie padł już akumulator i nici. Znajomy odholował mnie pod blok.
Co mogło nawalić? Paliwa miałem miało, ale to jeszcze zdecydowanie nie rezerwa. Silnik to 2.0D dlatego wybrałem ten temat. Może być zapowietrzony zbiornik? Gdy otwieram korek na stacji parska dość mocno i uchodzi z niego powietrze. Zawsze tankuję tuż przed rezerwą (wchodzi około 45-48 litrów) do pełna co około 2-3 tygodnie.
Dodam, że podobna rzecz wydarzyła się w ubiegły czwartek. Wjechałem wymienić tłumik przedni i nie mogłem wyjechać z warsztatu. Rozładowałem akumulator (nawet z kabli nie odpalił) i dopiero po godzinie odpoczynku i ładowania akumulatora zapalił "od pierwszego". Potem zrobiłem kilka kursów po mieście i wszystko było OK.
Co po kolei sprawdzić? Z pierwszych oględzin po otwarciu maski zauważyłem, że lekko ślizga się pasek - wymienię go jutro w pierwszej kolejności.
W warsztacie z tłumikami sprawdził mi facet ładowanie i przy maksymalnym obciążeniu (światła, radio) było wporządku.
Trochę jestem zmartwiony, bo odkąd dostałem to autko zrobiłem nim ledwo 1000-1200km. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale stało ono przez cały luty w zaspie śniegowej nieodpalane. Odpalone (bez kłopotu) zostało dopiero po 1,5 miesiąca. Gdy silnik jest odpalony dość mocno terkocze na wolnych obrotach i buja się jakby chciał wyskakiwać. Gdy jadę w trasie powiedzmy 100-120 jazda to sama przyjemność. Silnik pracuje równiutko, wręcz idealnie jak nowy.
Dziś jadąc na trasie Kraków -> Częstochowa miałem nieprzyjemną sytuację. W Siewierzu, gdy stałem na światłach auto mi przygasło (mrugnęły kontrolki od ładowania) i wyłączyło się radio (GPS działał bez przerwy - a wykrywa brak dostawy prądu).
Na szczęście auto nie zgasło i pojechałem dalej. Później kilkukrotnie kontrolki od ładowania, hamulców i oleju się leciutko podświetlały.
Dojechałem do Częstochowy i na ostatnim skrzyżowaniu przed domem złapało mnie czerwone światło (na pozostałych też, ale nic się nie wydarzyło). Silnik zgasł sam z siebie kręcąc się już kilkanaście sekund na wolnych obrotach. Próbowałem go odpalić, ale bezskutecznie. Kilka razy wydawało mi się jakby miał już zaskoczyć, ale nic z tego. Z dymu leciało sporo jasnego dymu. Kolor siwawo-szary o ile można mówić o identyfikacji po ciemku.
Kilka osób pomogło mi auto zepchnąć na pobocze gdzie bezskutecznie próbowałem jeszcze go odpalić. Niestety po czasie prawdopodobnie padł już akumulator i nici. Znajomy odholował mnie pod blok.
Co mogło nawalić? Paliwa miałem miało, ale to jeszcze zdecydowanie nie rezerwa. Silnik to 2.0D dlatego wybrałem ten temat. Może być zapowietrzony zbiornik? Gdy otwieram korek na stacji parska dość mocno i uchodzi z niego powietrze. Zawsze tankuję tuż przed rezerwą (wchodzi około 45-48 litrów) do pełna co około 2-3 tygodnie.
Dodam, że podobna rzecz wydarzyła się w ubiegły czwartek. Wjechałem wymienić tłumik przedni i nie mogłem wyjechać z warsztatu. Rozładowałem akumulator (nawet z kabli nie odpalił) i dopiero po godzinie odpoczynku i ładowania akumulatora zapalił "od pierwszego". Potem zrobiłem kilka kursów po mieście i wszystko było OK.
Co po kolei sprawdzić? Z pierwszych oględzin po otwarciu maski zauważyłem, że lekko ślizga się pasek - wymienię go jutro w pierwszej kolejności.
W warsztacie z tłumikami sprawdził mi facet ładowanie i przy maksymalnym obciążeniu (światła, radio) było wporządku.
Trochę jestem zmartwiony, bo odkąd dostałem to autko zrobiłem nim ledwo 1000-1200km. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale stało ono przez cały luty w zaspie śniegowej nieodpalane. Odpalone (bez kłopotu) zostało dopiero po 1,5 miesiąca. Gdy silnik jest odpalony dość mocno terkocze na wolnych obrotach i buja się jakby chciał wyskakiwać. Gdy jadę w trasie powiedzmy 100-120 jazda to sama przyjemność. Silnik pracuje równiutko, wręcz idealnie jak nowy.
#9
Napisano 11 kwietnia 2010 - 23:03
proh napisał:
Gdy silnik jest odpalony dość mocno terkocze na wolnych obrotach i buja się jakby chciał wyskakiwać.
i moduł czyta scenice-fiction to tyle co do mojej pomocy w tym temacie tak miałem w 124 jak u ciebie jest nie wiem,co do kontrolek i całej reszty mam pewien koncept ale to tez na bazie innego modelu
#10
Napisano 12 kwietnia 2010 - 07:57
Jeśli masz jakieś pomysły nawet dotyczące innego modelu możesz podrzucić. Choć dobrze by było gdyby ktoś z 2.0D to zweryfikował. Dziś koło 18 spróbuję go odpalić na kable i zobaczę co z tego wyjdzie.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
[w124] Schemat sterownika silnika m103 2.6 oraz m104 3.0 24v |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Salwi |
|
|
|
[w124] e220, m111.960. problem z odpaleniem |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | hadrianus |
|
||
Wyciągnięcie Silnika OM601 2.0 Diesel |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Lownois |
|
||
W124 3.2 drgania silnika |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | rodrigez2206 |
|
||
Problemy z odpaleniem, zamkiem centralnym i pilotem |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | SzymKox2115pl |
|