41 replies to this topic

[mario85]

Użytkownik DanielB dnia 26 October 2014 - 13:19 napisał

Na długo to nie wystarczy, jak raz się wysunęła to już będzie się wysuwać.

Miałeś rację, na długo to nie wystarczyło
Po jakimś czasie miałem problem podobny jak soliszewski, czyli licznik czasami działał a czasami nie. Po wyjęciu okazało się, że ośka jest na swoim miejscu i mimo że ośka się kręciła to licznik nie naliczał kilometrów. Powodem było to, że ośka była wyślizgana w miejscu w którym napędza trybik (nie chodzi o ten trybik od ślimaka, ale ten po przeciwnej stronie przez którego środek przechodzi - ostanie "kółko"). Gdy wszystko jest dobrze to ośka powinna ciasno wchodzić w ten trybik i wtedy będzie go dobrze napędzać i nie będzie się wysuwać.
Naprawa jest prosta:
- wysuń ośkę jednocześnie od drugiej strony wsuwając jakiś drucik, żeby potem nie mieć problemu z wsunięciem jej na swoje miejsce,
- trzeba zrobić tak, żeby powierzchnia ośki w miejscu napędzanego trybika była bardziej chropowata (ja użyłem do tego obcęgów, ale trzeba uważać żeby nie przesadzić bo będzie problem z wsunięciem ośki, wystarczy na prawdę delikatna chropowatość). Trzeba to zrobić na końcu ośki, mniej więcej od 5-tego do 10-tego milimetra, czyli ostatnie 5 milimetrów ma zostać gładkie,
- teraz wystarczy wsunąć ośkę na swoje miejsce.

Po takiej naprawie od dłuższego czasu licznik działa idealnie.

[Tomek201]

Mario85, dzięki za przepis na naprawę, wczoraj zrobiłem to co sugerowałeś i wygląda na to, że licznik działa. Niestety zbagatelizowałem uwagę, aby "chropowatość" zrobić delikatną i dosyć mocno pokaleczyłem go obcęgami, wchodził bardzo ciężko, ale wygląda na to, że działa.

[kazek78]

Roniez mam problem z licznikami kilometrow..., czy ma tu ktos jakis "zestaw naprawczy" tych kolek ktore sie lamia...?
Albo inny patent jak je zdobyc?

[mixx]

Witam. Kupiłem W124 2,3 i liczniki kilometrów raz chodzą, raz nie (więcej nie). Przeczytałem wcześniejsze posty i bez wyjęcia się nie obejdzie, a tak na "zaś" zapytam, czy do tej wersji były różne "zegary", bo słyszałem, że tak, nie wiem tylko czy tak było (mam zamiar kupić używane zegary i na razie potrenować "na sucho" na nich, zanim wyjmę swoje).

[mixx]

Jeszcze raz zapytam, może ciut inaczej: czy zębatki zegarów się różnią przełożeniem w zależności od wersji samochodu czyli pojemności silnika czy też są takie same? Czy jeżeli kupię zegary od 2,3 to mogę przełożyć "trybiki" do swojego i wskazania będą poprawne? Czy może od każdego W124 mechanizm będzie pasował?

[Sawyer]

Pierwsza rzecz, to skala prędkościomierza. Ty masz mieć do 220 km/h. Druga to parametr K wypisany na górze licznika na nalepce- musi się zgadzać z Twoim licznikiem, inaczej przekłamie.
Ale same trybiki (te białe z ośki nad cyferblatem) są wszędzie jednakowe.

[mixx]

Zegary kupione. Teraz jest taka sprawa - jak ściągnąć wskazówkę prędkościomierza? Inaczej nie dam rady, bo ja mam ASD, a w kupionych zegarach tego nie ma, więc muszę zamienić cyferblat i właśnie wskazówka w tym przeszkadza.

[mixx]

Temat załatwiony - przyczyną było zerwane mocowanie zębatki na osi kilometrów - po prostu jakiś debil (bo trudno go nazwać inaczej) na chama cofnął licznik może 100 czy 200 tys. km (na więcej nie wskazuje stan ogólny auta). Jak był zimny, to jeszcze próbował chodzić, jak w środku zrobiło się cieplej (więc i w zegarach) to stawał w miejscu. Odnośnie naprawy znalazłem kilka wskazówek tutaj: http://mb201-124.eu/...y/page__st__20.
Teraz moje uwagi: kupione zegary od 2,3 92r niestety chyba nie pasowałyby, choć na 100% tego nie wiem. Stała K tego licznika wynosi 875, jaka jest u mnie, tego nie wiem, bo nalepki nie ma (być może przeszkadzała temu od cofania licznika). Wizualnie nieco się różnią, zarówno kształtem aluminiowego korpusu prędkościomierza, jak i ilością zębów w przekładni. Zaznaczam, że być może mój prędkościomierz ma taką samą stałą, bo różnice w zębach między nimi widać zarówno przy zębatce górnej (pod cyferblatem) jak i w ślimaku dolnym, napędzanym bezpośrednio z linki prędkościomierza.
Co do demontażu cyferblatu - przed zdjęciem wskazówki warto ją przełożyć przez kołek oporowy aby pokazała położenie spoczynkowe. Zauważyłem, że jest ono zaznaczone małymi kreseczkami na samym brzegu cyferblatu. Wskazówkę należy podważyć najlepiej dwoma płaskimi małymi śrubokrętami. Po zdjęciu cyferblatu pozostaje demontaż sprężyny wskazówki - tutaj trzeba bardzo uważać i podważać ją np. dwoma nożami kuchennymi średniej wielkości (muszą być cienkie). Potrzebne też są szczypce do wyciągnięcia klina (nawet one się różnią) blokującego drugi koniec tej sprężyny.
Sama naprawa polegała na zdjęciu z lewej strony ośki plastikowej zębatki, lekkim wysunięciu ośki w prawo (uwaga na odpadające kółka z cyferkami), następnie lekkim jej ściśnięciu kombinerkami w miejscu mocowania zerwanej zębatki (po prawej stronie) w celu poprawy chropowatości tego miejsca (o tym jest napisane kilka postów wcześniej). Tak więc udało się naprawić bez podmieniania mechanizmu. Jedno, co wykorzystałem z kupionych zegarów to lewy wskaźnik, bowiem we wskaźniku poziomu paliwa i temperatury uszkodzone były jakby "tłumiki drgań wskazówek" (czyli po włączeniu zasilania wykonywały kilka gasnących drgań, zamiast płynnie zatrzymać się w odpowiednim miejscu (jedynie wskazówka ciśnienia oleju nie "podskakiwała").

Edited by mixx, 11 November 2016 - 13:37.

[Bogdan 190]

Wskazówke ściąga się widelcem...wielokrotnie opisywane

[mixx]

Użytkownik Bogdan 190 dnia 11 November 2016 - 19:06 napisał

Wskazówke ściąga się widelcem...wielokrotnie opisywane

Rzeczywiście - widelec jest wielce pomocny, ale między niego a cyferblat i tak trzeba włożyć np. nóż i nim podważać wskazówkę. Przetestowałem to właśnie na uszkodzonych wskaźnikach poziomu paliwa i temperatury silnika. Ciekaw jestem, na czym polega ich defekt objawiający się "skakaniem". Zdjąłem cyferblat, ale nie nie widać żadnych uszkodzeń.

Edited by mixx, 12 November 2016 - 09:52.