#11
Napisano 13 października 2013 - 11:56
Ale w pewnym momencie uzytkownik dochodzi do wniosku, ze z kuzrem na desce i tak nei wygram.
A interes polega na tym, ze albo raz na dwa tygodnie przejedziesz plackiem po desce, albo raz na rok zagrzebiesz sie w całodniowym rozbieraniu podszybia, demontażu wycieraczki ... tu pierdółka ..tam pierdółka ... czas zleci ... minimum te 4 godziny. Do tego, zanim zabierzesz sie do roboty przez kilka tygodni nawdychasz się tego smrodku szamba, który zalatuje tuż po włączeniu klimy ... i trwa .... krótko ... ale nos wykręca
No i są tacy mistrzowie tematu, którzy jeżdza W124 w cenie rynkowej po 30 tys pln .... i sobei te filtry pozdejmowali.
Ja miałem raz przyjemność wymiany silnika wentylatora nawiewu w mojej poprzedniej 190-tce. Nie było łatwo ...
Do wymiany filtrów kabinowych i dezynfekcji klimy w moim nabytym rok temu w124 zabieram sie po raz pierwszy. Nie sądzę, zeby poszło łatwo. Jeśli przeklnę 5 razy na "k...wa" - to zakładam siatkę na komary lub pończochę. Jesli pójdzie jak z płatka ... to te 70 pln w stosunku do innych kosztów exploatacyjnych (paliwo, wymiana oleju - 8 litrów !!! ) ... to mały pikuś.
Zobaczymy ....
Przetrę sobie najwyżej kokpit z kurzu raz na dwa tygodnie. Zona zawsze zostawia w aucie jakąś apaszkę ... będzie czym
A co ciekawe .... z tymi filtrami kabinowymi ... do 1993r w ogóle ich nie było , a po 1993 r - to juz zalezy na jaki rynek trafiało auto.
Czyli raz tak - raz siak. Ale ile w tym prawdy ?????????????????????
#12
Napisano 13 października 2013 - 14:02
Użytkownik Gregg_MR dnia 12 października 2013 - 22:41 napisał
Użytkownik Gregg_MR dnia 13 października 2013 - 11:56 napisał
Użytkownik Jarek151900 edytował ten post 13 października 2013 - 14:05
#13
Napisano 14 czerwca 2015 - 12:54
Jestem za jak najmniej chemiim jeśli zapachy to nie te "trutki-choinki" ale naturalne olejki zapachowe.
Użytkownik w0jta5 edytował ten post 17 czerwca 2015 - 21:39
#14
Napisano 14 czerwca 2015 - 16:50
- nowe filtry kabinowe
- ozonowanie 2x po godzinie dobrym sprzętem
- spray Wurhta od strony dmuchawy bezpośrednio na parownik
- spray Wurtha na parownik po zdjęciu deski od góry (zdemontowana część obudowy nagrzewnicy) bezpośrednio na parownik
- 2 litry spirytusu i 2 litry izopropanolu pod dużym ciśnieniem z powietrzem, bezpośrednio na parownik od góry, od dołu (otwory spływowe) oraz od dmuchawy
- łącznie 4 puszki pianki CRC do czyszczenia klimy w kratki, obudowę nagrzewnicy, bezpośrednio na parownik oraz wtłaczane w parownik poprzez pracującą dmuchawę, wszystko na przełomie ok 6 godzin
- ozonowanie godzinę dobrym sprzętem
I nic to nie dało - jak śmierdziało, tak śmierdziało w dalszym ciągu. Dopiero wymiana parownika na nowy rozwiązała sprawę. Nie chciałem podejmować się czyszczenia mechanicznego parownika ze względu na niepewny rezultat.
#15
Napisano 14 czerwca 2015 - 18:37
Użytkownik m104 dnia 14 czerwca 2015 - 16:50 napisał
Masz racje m104, zapewne to jest najlepsze rozwiązanie, ale ilu użytkowników pozwoli sobie na takie czasochłonne i kosztowne w robociźnie rozwiazanie ? Ja w swojej Volvince z przed gwiazdy wymontowałem wymiennik z powodu wody pod wycieraczka kierowcy i tak naprawde zupełnie niepotrzebnie - bo jak ciekło przed tak i po tym zabiegu, a przyczyna była bardzo prosta i błaha ale tego się dowiedziałem po ponownym napełnieniu klimy i stwierdzeniu, że woda-skropliny znowu dostaje sie pod wycieraczkę - powód krótki króciec odpływowy z którego być może spadł wężyk - tego nie wim, bo wcześniej nie było tego (kilka lat wcześniej) a po zajrzeniu jeszcze od strony komory silnika i założeniu przedłużenia-wężyka problem został "wyleczony". Ale to na marginesie tego tematu, a jeśli chodzi o sam wymiennik w tamtym przypadku z nawiazaniem jak najbardziej do naszych "gwiazd", po demontażu i dokładnym wymyciu wymiennika miękka szczoteczka i woda z płynem, później jeszcze spsikanie na czysty płynem nabytym od spec grupy od klim, miałem czysty wymiennik, co nie zmienia faktu, że w kanałach pozostaje druga część kurzu, bakcyli itp. Mam chyba fotki jak wyglądał wymiennik po wyjęciu - nie było filtra kabinowego, który po zabiegu założyłem. Takie czyszczenie jak najbardziej jest najlepsze, ale jeśli były filtry kabinowe to dobry preparat myjąco-odkażający jest bardzo pożądany, a przede wszystkim taki co nie szkodzi później (opary związków chemicznych toksycznych tak czy inaczej dla nas). Wymiana u nas wymiennika - nie chce mi sie nawet myśleć, jak przypomnę sobie robote z Volvinki. Cały kokpit zciagany, tunel, i później - czy to poskładam ? No ale było, teraz mam w tej kwestii doswiadczenie, i jak mi ktoś mówi o odgrzybieniu pianką - nieprawda- to jest odświeżenie kanałów -bakcyle i chorobotwórcze potworki zostaja. Ozonowanie- o nie, ozon jest dla człowieka szkodliwy- też zostałem o tym uświadomiony z dobrego wiarygodnego źródła. Dlatego też ze wzgledu na siebie ale bardziej na małych pasażerów w dobie alergii tym bardziej, szukałem dobrego, zabójczego dla wszelkich bakcyli a neutralnego dla nas środka. A to jest OK tylko kurka, z litra to moge zrobić z co najmniej 10 samochodów z dobrym skutkiem. Dlatego zakup będzie grupowy co da pozytywny wynik zadowolenia finansowego i ppo użyciu też. I znów mi wyszedł monolog stosowany ale może komus cos to pomoże, nakieruje. A jakiś namiar na video relacje z demontazu i dostaniu sie w naszych autach do wymiennika?
Użytkownik w0jta5 edytował ten post 17 czerwca 2015 - 21:46
#16
Napisano 14 czerwca 2015 - 18:46
Użytkownik Sid dnia 14 czerwca 2015 - 18:37 napisał
Jak by właściciel był mądry i posłuchał się na początku, to oszczędziłby sporo czasu, nerwów, a za wydaną kasę na w.w czynności i środki spokojnie kupiłby nowy parownik Parownik był też dany nowy z powodu podejrzenia o minimalną nieszczelność. W 124 demontaż "pudła" to nie jest nie wiadomo jaka filozofia. Wręcz bym powiedział, że to proste - właściciele niektórych innych marek samochodów mają zdecydowanie gorzej
Moja rada dla przyszłych użytkowników czytających temat. Jeśli z klimy śmierdzi, a tym bardziej, jeśli Twój 124 nie posiada filtrów kabinowych (standard dopiero w e-klasie), to wymieniaj parownik i oszczędź sobie nerwów i czasu. Jeśli filtrów oryginalnie brak, polecam zaopatrzyć się w obudowę nagrzewnicy posiadającą miejsce na ich zamontowanie i zamontowanie jej w kabinie. Te filtry dają bardzo dużo i zaskakujące jest, jak bardzo są brudne po roku czasu. Problem z podmianą obudowy nagrzewnicy jest tylko w przypadku klimy automatycznej, bo tam zależnie, czy były filtry, czy nie, był inny regulator prędkości nawiewu ("jeż"). Temat dezynfekcji klimy przerobiłem już nieskutecznie w kilku egzemplarzach i dopiero wymiana parownika ostatecznie rozwiązywała problem.
#17
Napisano 14 czerwca 2015 - 19:46
Użytkownik m104 dnia 14 czerwca 2015 - 18:46 napisał
Masz rację, wymiana parownika jest najlepszym rozwiazaniem, ale kosztownym - koszt parownika i ewentualnie robocizny jeśli ktoś jest atechniczny.
Ze "śmierdzeniem" to już jest zapewne kilka "stopni" tego skutku.
U mnie jest miejsce na filtry i były mam nadzieje jakoś stosowane, chociaż jak ja go nabyłem, to była standartowo pończocha na szkilelecie filtrów dwóch- dobrze że "gęsta" i podwójnie, obecnie są filtry z warstwą węgla aktywnego i dodatkowa warstwą włókniny - moja modyfikacja-ulepszenie filtra, wcześniej sprawdzone i stosowane (filtry "węglowe" sa napylone węglem, który starcza na okołotrzech tygoni i po "węglu". Jeśli chodzi o "smrodek" czy zapach niepożądany, w moim przypadku nowościa nie czuć a zapach jest zaduchnięty z lekkim niefajnym odczuciem dla nosa przez chwile. Ale to spowodowane jest już i wiekiem- nie ma co ukrywać, ale także zabrudzeniem wymiennika (parownik to chłodnica z przodu pojazdu wraz z chłodnica płynu chłodzacego- na marginesie), ale też kanały maja tu bardzo dużo do "powonienia" bo tam jest całe siedlisko drobnoustojów i ich produkcja. Wymiannik - wbrew pozorom (był gdzieś fajny rtykuł na ten temat, jak mi wpadnie w ręce to podrzucę go może) jest miejscem, gdzie po załączeniu klimatyzacji wytwarza sie na nim niska temperatura na tyle nie korzystna, że ubija wszystkie na nim niepożadane stworki i w jej pobliżu. W dłuzszym czasie działania "zdychają" robaczki, gdyż korzystnym dla nich środowiskiem jest ciepło, wilgoć i kurz. Ale, żeby je ubić skutecznie, trzeba zastosować odpowiedni środek. A czyszczenie jak najbarcziej tak, ale na o jest potrzebny czas i kolejna demolka samochodu i to poważna.wbrew pozorom. Co by nie było, trzeba dostać się do wymiennika.
Tak obiektywnie oczywiście . Bo pewnie każdy by wolał mieć nowe,świeże .
Użytkownik Sid edytował ten post 14 czerwca 2015 - 20:15
#20
Napisano 28 czerwca 2015 - 22:03
jednak moje pytanie jest takie, co zrobić aby na bieżąco dbać o czystość parownika ?
Przecież nie będę co rok demontować konsoli i otwierał obudowy parownika.
Wymiana filtra kabinowego min. 1 w roku to oczywistość więc nie ma co o tym wspominać.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
[w124] M103 Schemat przewodów chłodzenia i wpięcie parownika LPG |
LPG i Paliwa Alternatywne | Rafal123 |
|
||
nie załącza się wentylator przed chłodnicą klimy. |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | dudi |
|
||
[W124] Kłopot z silnikiem dmuchawy, bez klimy, sedan z 1993 roku |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | masap |
|
|
|
Wąż chlodnicy do silnika M102 wersja bez klimy |
HydePark | Kristoff |
|
||
Zmiana odczytu na panelu klimy z stopni F na C. |
Mercedes SL, SLK | degos |
|