Skocz do zawartości




- - - - -

Detailing - czyli jak dbać o swój samochód



80 odpowiedzi w tym temacie

#71 Offline   carl00s


  • Postów: 2 004
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 07 listopada 2015 - 00:27

Butla pasty 3m, czy to postawiona wzdłuż czy wzwyż da Ci mniej więcej elewację o 15 cm. O to chodziło. Do niczego to się w przypadku kloszy z poliwęglanu i pochodnych więcej nie nada.



#72 Offline   Dikson24


  • Postów: 8
  • Na forum od: 26 lis 2015
  • Miejscowość: Czosnów
  • Mercedes:W124 3.0E-24V - M104
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 17:43

To tak może żeby odświeżyć temat i troszkę zaoszczędzić problemów użytkownikom, którzy to czytają (a czytacie najbardziej inwazyjne metody do działania na aucie) napisze kilka ciekawych sposobów jak radzić sobie z tymi najbardziej pospolitym problemami.

I. Mycie
a) Jeżeli myjemy auto w słoneczny letni dzień, należy pamiętać o tym aby NIEstosować jakiejkolwiek chemii detailingowej na rozgrzanym lakierze, najpierw należy auto wstawić do cienia i schłodzić lakier zimną wodą do momentu aż nie będzie nas parzył w rece. (To jest najważniejszy punkt programu)
b) Wiadomo, mycie z prawdziwego zdarzenia wymaga pianownicy, własnej myjki ciśnieniowej, glinek różnej twardości, kwasów do felg, T&G'sów, Ironów, 5 pędzelków, APC'ków, quick detailerów, TRIM'erów, odżywek do opon/czernideł itp itd. Jednakże zakładam, że nie każdy z Was ma tatę szejka albo dom nad kopalnią złota... Dlatego dla zainteresowanych mam całkiem fajny sposób jak umyć autko na myjce bezdotykowej ALE z własnymi środkami i to nie całym arsenałem :)

To jedziemy!

Czego potrzebujemy?
0. Myjka bezdotykowa i 20zł w portfelu (na coupe w124 jeszcze zostaje czasami na cole w puszce)
1. Wiaderko (najlepiej z separatorem)
2. Rękawica z owczej wełny (Konieczność) oraz zwykła miękka gąbka
3. szampon np. Gold Glass Megsów (Baaaaaaardzo wydajny)
4. ręcznik do osuszania (Może być silk dryer albo soft dryer) i ze 3 microfibry (najtańsze) i jedna typu SILK Dryer albo do docierania wosku (nie jest droga)

(@carl00s nie rozumiem co Ty masz do megsów, używa się ich na całym świecie i w dodatku nie kosztują miliardów jak chemical Guys albo jakieś inne NIBY najlepsze specyfiki świata, tak samo jak nie masz racji o tar removerze... Po co takie drastyczne środki? i w ogóle skąd pomysł z tym dressingiem? jeżeli ktoś nie wie jak ściągnąć smołę czy inne osady z lakieru to powiedz mi skąd miałby dressing na plastiku? :hahaha: do tego wrócimy później)

i tyle! słuchajcie, do umycia auta nic więcej nam nie potrzeba, po zabiegu z samym szamponem i tym myjkowym polimerem po taniości osiągniemy piękny wygląd auta, prawie tak jakby było umyty u detailera. Natomiast jeżeli mamy brudne felgi, których nie możemy domyć na myjce, albo właśnie tę nieszczęsną smołę/klej/żywicę na lakierze lub zwyczajnie chcemy po myciu osiągnąć jeszcze więcej blasku musimy zaopatrzyć się w 3 podstawowe środki:

1. Środek do felg np. Vampire firmy ADBL (według mnie najlepszy w stosunku cena/jakość) do tego jakiś duży okrągły pędzelek żeby go rozprowadzić.
2. Środek do czyszczenia lakieru np. ADBL Tar & Glue remover (również super stosunek Cena/Jakość)
3. Środek do nabłyszczenia lakieru Quick Detailer np. Poorboy's QD+
i jako wisienkę na torcie polecam środek do opon i plastików GYEON Q2 Tire (REWELACJA i wydajny w opór) i dwa aplikatory w kształcie mostu.

Troszkę jest do zainwestowania ale uwierzcie mi, warto!

To do Mycia
Przy każdym kontakcie z chemią zakładamy rękawiczki lateksowe dla własnego bezpieczeństwa.
Uwierzcie mi, kiedyś tego nie zrobiłem i bardzo cierpiałem.


1. Z racji tego, że mamy piękne i duże mercedesy w nogach pasażera możemy spokojnie zmieścić wiaderko, w którym mamy nalany sam szampon bo wody do niego dolejemy na myjce i to tej demineralizowanej ale to przy płukaniu aktywnej piany.

2. Wrzucamy trochę rubli do maszyny i ciśniemy z pianką, robimy to dokładnie (nadkola, progi, doły zderzaków, grill, felgi) ja zawsze przechodzę po dwa razy na program i wtedy od razu wbijam się na następny. później odpalamy program z demineralizowaną i płuczemy furkę od dołu do góry @carl00s tutaj miał 100% racji a nawet 110% tylko jeszcze bym dodał, że robimy tak dlatego bo wybijamy cały brud do góry, zobaczcie tak na prawdę, to myjąc od dołu ku górze np. na drzwiach zleci po nich więcej wody niż jakbyśmy myli od góry do dołu prawda? Spłukane? to jedziemy dalej!

3. Bierzemy Sobie nasze wiaderko, nalewamy do niego wody demineralizowanej czyli cały czas ten sam program i zalewamy je do pełna. lanca od myjki na sam dół wiadra (mniej więcej na środek żeby nie zalało was szamponem :mrgreen: :mrgreen: :D :D ) zrobi się taka elegancka piana co oznacza, że przechodzimy do mycia. bierzemy rękawicę z wełny, moczymy w wiadrze i myjemy jeden element, np drzwi i moczymy rękawicę czyli jedno zamoczenie = jeden element generalnie chodzi o to, żeby cały czas rękawica suneła po lakierze a jeżeli słychać specyficzny dźwięk tarcia zaraz coś z tym zrobimy (UWAGA! rękawicą nie dotykamy progów, dolnej połowy zderzaków oraz nadkoli do tego mamy gąbkę, której zaraz użyjemy) furka obleciana? to bierzemy gąbkę i myjemy progi, ranty nadkoli, oraz dolne połowy zderzaków pamiętając o zasadzie płukania gąbki. Następnie myjemy tą samą gąbką felgi i tutaj już rozkładamy płukanie gąbki tak żeby dokończyć wiaderko albo po prostu umyć ładnie felunek ;) Płuczemy demineralizowaną wodą calutką furkę.

Coś nie pasuje? felgi mają na sobie jakiś osad? lakier jest w żywicy/kleju/smole? poniżej są na to sposoby :)


Jeżeli masz felgi w pyle od klocków, albo w różnych zabrudzeniach, które według Twojej diagnozy NiChuChu nie zejdą - użyj Vampira i pędzelka.
Ja robię tak, po płukaniu psikam sobie z 4x na felgę i to samo z resztą, później przy każdej sobie kucam i pędzelkiem rozprowadzam vampirka (wszystko w rękawiczkach!) i dalej.
Generalnie mamy około 8-10minut na spłukanie vampira dlatego jeżeli macie bardziej skomplikowane fele to polecam pojedynczo psikać i rozprowadzać. Zrobione? to teraz czas na magię, odpalamy programik z demineralizowaną za 2zł i płuczemy felaszki, jeszcze nie widziałem kogoś, komu by się nie podobał efekt po vampirze.

Jeżeli masz lakier chropowaty jak papier ścierny - polecam właśnie Tar & Glue Remover. Zaraz jakiś błyskotliwy napisze, że przecież glinka wystarczy i po co komu ten środek aaaa no właśnie gościu kochany po to, żeby nie robić rys na lakierze. według zaleceń detailerów glinka jaka by nie była wystarczy na 3-4 max 5 użyć i siemanko do kosza, natomiast tar & Glue remover w dużej butelce jest zajebiście wydajny. Oczywiście można sobie kupić średniej twardości glinkę i miejsca mniej osadzone oczyszczać tylko zawsze pamiętajcie!!! Glinka musi mieć poślizg! czyli, w jedną rękę glinka w drugą rękawica z szamponem i ciśniemy tak aby glinka nie stawała na lakierze, robimy ruchy podłużne NIE KOLISTE po całym zabiegu płuczemy auto. Natomiast jeżeli chodzi o Tar & Glue Remover mamy tutaj dużo mniej roboty. Tar & Glue (w skrócie T&G) jest chyba najlepszym środkiem dla amatorów, ponieważ nie narażamy lakieru na uszkodzenie, jedyne czego pilnujemy to czas jaki środek będzie leżał na powierzchni oraz ilość aplikacji. Przede wszystkim psikamy w liniach czyli tak jakbyśmy chcieli pomalować tym auto (pomijamy oczywiście szyby bo to bez sensu) Psikamy tam gdzie musimy po chwili zobaczymy, że smoła/kleje/żywica rozpuszczają się i elegancko! o to nam chodziło, czekamy jeszcze z 5-10min w zależności jakiej wielkości jest osad i płuczemy. I proszę auto odzyskało delikatny w dotyku lakier bez ingerencji glinką. po takiej czynności myjemy jeszcze raz auto płucząc wcześniej wiaderko oczywiście.

Dobra, fura umyta po aplikacjach Vampira i T&G? to teraz odpalamy programik wosk/polimer obskakujemy na szybko furkę i od razu demineralizowaną aby na lakierze pojawił się efekt kropelkowania. w tym momencie mamy praktycznie umyte autko, otwieramy wszystkie drzwi i teraz osuszamy dużym ręcznikiem, nie przejmując się, że zostają jakieś kropelki na lakierze bo to zaraz ogarniemy. bierzemy najtańszą fibre wycieramy słupki, progi, drzwi od dołu itp itd w środku a później bierzemy drugą i ciśniemy z felaszkami żeby też je ładnie wytrzeć :) auto mamy czyste ale jednak jakieś malutkie ślady po wodzie zostaną, chyba że faktycznie woda w myjce jest bez żadnego kamienia (co jest prawie niemożliwe) dlatego musimy sami zadbać o nabłyszczenie ostateczne!

Jeżeli chcemy aby nasz lakier świecił jak słońce w polsacie - Bierzemy sobie fibrę do wosku i quick detailera i robimy tak, psikamy 2-3 razy na element i docieramy fibrą do sucha, jeżeli fibra zrobi się wilgotna (ja zawsze przystawiałem ją do nosa i jeżeli czułem wilgoć to psikałem na nią ze 2-3 razy i przecierałem jeden element następnie ją odwracałem i suchą stroną docierałem i tak do momentu aż nie wyschła, później powtarzałem proces aż do finiszu ;)

Na sam koniec, bierzemy sobie Q2 psikamy dosłownie raz na aplikator tylko takim podłużnym ruchem i przecieramy pół opony (Nie smarować powierzchni stycznej z asfaltem oraz proszę uważać na felgę, żeby jej nie ubrudzić) i w ten sposób czernimy sobie i odżywiamy oponki. Piszą, że jest to tylko do opon ale powiem wam, że na plastiki chyba jest jeszcze lepsze :D bierzemy drugi aplikator i wszystkie listwy plastikowe czy cokolwiek plastikowego na zewnątrz auta przecieramy tym.


Myślę, że to tyle, jeżeli beda jakieś pytania proszę o info na priv :)

Pozdrawiam wszystkich miłośników marki!
Niech MB będzie z wami :)

Użytkownik Dikson24 edytował ten post 27 listopada 2015 - 17:48


#73 Offline   Lokers


  • Postów: 25
  • Na forum od: 13 paź 2014
  • Miejscowość: Pruszków
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:A6 C5

Napisano 27 listopada 2015 - 17:55

Cytat

Wrzucamy trochę rubli do maszyny i ciśniemy z pianką, robimy to dokładnie (nadkola, progi, doły zderzaków, grill, felgi)

Rozumiem, że chodzi i pianę ze szczoty?

Użytkownik Lokers edytował ten post 27 listopada 2015 - 17:57


#74 Offline   Dikson24


  • Postów: 8
  • Na forum od: 26 lis 2015
  • Miejscowość: Czosnów
  • Mercedes:W124 3.0E-24V - M104
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 18:33

Nie nie chodzi mi o program aktywnej piany z lancy 😉👌👍

#75 Offline   Lokers


  • Postów: 25
  • Na forum od: 13 paź 2014
  • Miejscowość: Pruszków
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:A6 C5

Napisano 27 listopada 2015 - 18:53

No bo juz się wystraszyłem. Z jednej strony, druga gąbka do progów, grit guardy w wiadrach a tu szczota. :P

Swoją drogą, Malorex i przeróbka go wcale nie jest taka droga i wcale nie trzeba mieć tatę szejka. Ja 'zbroiłem' się przez kilka miesięcy. Odmówiłem sobie kilku paczek papierosów w miesiącu i robiłem zakupy po 100-200 zł :)

#76 Offline   Dikson24


  • Postów: 8
  • Na forum od: 26 lis 2015
  • Miejscowość: Czosnów
  • Mercedes:W124 3.0E-24V - M104
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 18:56

I to się chwali 👌👍💪 generalnie to wcale nie jest taka duża inwestycja bo trzeba pamiętać, ze produkty są wydajne a efekt piorunujący 😉👌

#77 Offline   carl00s


  • Postów: 2 004
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 22:15

Wyświetl postUżytkownik Dikson24 dnia 27 listopada 2015 - 17:43 napisał

(@carl00s nie rozumiem co Ty masz do megsów, używa się ich na całym świecie i w dodatku nie kosztują miliardów jak chemical Guys albo jakieś inne NIBY najlepsze specyfiki świata, tak samo jak nie masz racji o tar removerze... Po co takie drastyczne środki? i w ogóle skąd pomysł z tym dressingiem? jeżeli ktoś nie wie jak ściągnąć smołę czy inne osady z lakieru to powiedz mi skąd miałby dressing na plastiku? do tego wrócimy później)

A czy ja powiedziałem, że coś mam? Po prostu nie lubię, w moich rękach nie daje efektów, podczas gdy inne środki a i owszem i do tego znacznie tańsze.
Dalej - o tar removerze - nie wiem za bardzo o co chodzi. AG ITR zdejmuje dressing. Skąd dressing? Nie wiem jak Twoje auta, ale moje z powodu używania osmalają się intensywnie. Pytanie było o smołę, nie mogłem zakładać, że nikt tego nie używa, bo może akurat używa i wolałem założyć, że ktoś może używać niż nie używać i potem się wyżywać, że poradziłem tak, a dressing popłynął do gruntu / odpływu ;)
A o glince lub ponownej aplikacji mówię z doświadczenia. Czasami najbardziej intensywna chemia nie daje rady, i wtedy włażę z glinką na poślizgu.

Za to mam pytanie do ciebie - ty tak na poważnie z tym woskiem z myjni z lancy? Mi by chyba ręce uschły...

:E

#78 Offline   Lokers


  • Postów: 25
  • Na forum od: 13 paź 2014
  • Miejscowość: Pruszków
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1992
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Inne auto:A6 C5

Napisano 27 listopada 2015 - 22:17

Wosk z myjni to raczej była opcja mycia i woskowania za 20 zł. A nie pełne zabezpieczenie samochodu.

#79 Offline   Dikson24


  • Postów: 8
  • Na forum od: 26 lis 2015
  • Miejscowość: Czosnów
  • Mercedes:W124 3.0E-24V - M104
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:coupe
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 22:24

No pewnie, ze na poważnie 👌👍 efekt jest elegancki! Po pierwsze masz efekt hydrofobizacji lakieru, czyli łatwiej wyzbyć się wody z lakieru. Chyba ze chcesz bardziej skomplikowana opcje to polecam kupić wosk konkursowy za 500zl puszka 250-350ml i kładziesz 2 warstwy pierwsza w minimum 24stopniach i musi leżeć do wyschnięcia bo w przeciwnym razie wosk zacznie się łuszczyć i nadaje sie do starcia i ponownej próby, druga finiszowa bardzo podobnie tylko musisz pilnować czasu bo masz chyba max 15-20min na dotarcie w przeciwnym wypadku nie dostaniesz głębi koloru co niszczy cały efekt 😤😤😤 dlatego wosk z lancy jest kozackim wyjściem oczywiście efekt po konkursie jest prawie taki jak po ceramice (efekt, nie trwałość) ale jezeli mam spędzać przy tyle czasu dla chwili blasku to juz wolałbym położyć CeramicPro 9H 3x warstwa i na koniec dla połysku CeramicPro light i mam spokój na 4-6lat w zależności od jakości konserwacji lakieru i powłoki 😉

#80 Offline   carl00s


  • Postów: 2 004
  • Na forum od: 22 lut 2009
  • Miejscowość: Koszalin
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 listopada 2015 - 22:49

Wosk z lancy... Nie no, to ja jednakowoż pozostanę przy swoich metodach i swoich puszkach wosku. :E








Podobne tematy Zwiń