Witam,
Wczoraj pierwszy raz nabilem klimatyzacje w swoim 200e 92', weszło ponad 900gr czynnika. klimatyzacja automatyczna.
I klimatyzacja niby działa ale sprężarka średnio co minute się rozłącza i włącza wraz z nią wentylator. W momencie kiedy jest załączona to czuć że mrozi, kiedy nie to powietrze leci chłodne. Czy to normalne zachowanie, czy nie powinna być sprężarka cały czas załączona?
1
[w124] działanie sprężarki klimatyzacji automatycznej
Rozpoczęty przez Woyu, kwi 18 2020 17:27
1 odpowiedź w tym temacie
#1
Napisano 18 kwietnia 2020 - 17:27
#2
Napisano 19 kwietnia 2020 - 12:19
Kolego - to jest Mercedes a nie Oplina lub inkszy Fiat.
W układzie klimatyzacji jest czujnik ciśnienia czynnika chłodzącego. Jak załączysz klimatyzację, ciśnienie zaczyna narastać. Jak osiągnie ciśnienie w zakresie 22-30 barów to zadziała czujnik i kompresor się wyłącza. Jak ciśnienie spadnie, to kompresor załączy się ponownie. Jest jeszcze drugi czujnik ciśnienia (dla wentylatora) ustawiony na ok. 15 barów. On z kolei załącza wentylator przed chłodnicą zależnie od potrzeby. Tu jest różnica w porównaniu do tanich aut, gdzie załączenie klimatyzacji powoduje start wentylatora przed chłodnicą na stałe.
Wracając do czujnika pytania. W układzie musi być ściśle ustalona ilość czynnika co bezpośrednio zamienia się na jego ciśnienie. Załóżmy, że ciśnienie w klimie przy niepracującym silniku to ok. 6 barów. Jak załączymy kompresor, to musi on trochę pochodzić, żeby ciśnienie doszło do 22 barów - w tym czasie układ chłodzi. Załóżmy teraz, że ktoś przedobrzył, i nawalił do instalacji 15 barów. Kompresor ledwie się ruszy, i już będzie te 22 bary i będzie się musiał wyłączyć. Czyli będzie chłodzić znacznie krócej. Rozumiesz o co mi chodzi? Kompresor musi się cyklicznie wyłączać, bo w przeciwnym wypadku ciśnienie narosło by tak bardzo, że instalację by rozerwało. Tak więc pierwszą przyczyną takiego zachowania jest zbyt duża ilość czynnika chłodzącego. Oczywiście mogą być jeszcze inne usterki - jak np. przytkanie zaworu rozprężnego przy parowniku - czego również nie można wykluczyć bo sam przyznajesz, że auto długo jeździło z nienabitą klimą. Nie muszą to być zanieczyszczenia - wystarczy, że do rozszczelnionego układu dostanie się woda i powstaną niewielkie ilości korozji na metalowych elementach które przemieszczając się są w stanie zatkać zawór rozprężny.
Tak więc działanie nr 1: podpiąć manometry, i sprawdzić przy jakiej wartości wysokiego ciśnienia kompresor się załącza i wyłącza.
W układzie klimatyzacji jest czujnik ciśnienia czynnika chłodzącego. Jak załączysz klimatyzację, ciśnienie zaczyna narastać. Jak osiągnie ciśnienie w zakresie 22-30 barów to zadziała czujnik i kompresor się wyłącza. Jak ciśnienie spadnie, to kompresor załączy się ponownie. Jest jeszcze drugi czujnik ciśnienia (dla wentylatora) ustawiony na ok. 15 barów. On z kolei załącza wentylator przed chłodnicą zależnie od potrzeby. Tu jest różnica w porównaniu do tanich aut, gdzie załączenie klimatyzacji powoduje start wentylatora przed chłodnicą na stałe.
Wracając do czujnika pytania. W układzie musi być ściśle ustalona ilość czynnika co bezpośrednio zamienia się na jego ciśnienie. Załóżmy, że ciśnienie w klimie przy niepracującym silniku to ok. 6 barów. Jak załączymy kompresor, to musi on trochę pochodzić, żeby ciśnienie doszło do 22 barów - w tym czasie układ chłodzi. Załóżmy teraz, że ktoś przedobrzył, i nawalił do instalacji 15 barów. Kompresor ledwie się ruszy, i już będzie te 22 bary i będzie się musiał wyłączyć. Czyli będzie chłodzić znacznie krócej. Rozumiesz o co mi chodzi? Kompresor musi się cyklicznie wyłączać, bo w przeciwnym wypadku ciśnienie narosło by tak bardzo, że instalację by rozerwało. Tak więc pierwszą przyczyną takiego zachowania jest zbyt duża ilość czynnika chłodzącego. Oczywiście mogą być jeszcze inne usterki - jak np. przytkanie zaworu rozprężnego przy parowniku - czego również nie można wykluczyć bo sam przyznajesz, że auto długo jeździło z nienabitą klimą. Nie muszą to być zanieczyszczenia - wystarczy, że do rozszczelnionego układu dostanie się woda i powstaną niewielkie ilości korozji na metalowych elementach które przemieszczając się są w stanie zatkać zawór rozprężny.
Tak więc działanie nr 1: podpiąć manometry, i sprawdzić przy jakiej wartości wysokiego ciśnienia kompresor się załącza i wyłącza.
Użytkownik Gerri edytował ten post 19 kwietnia 2020 - 12:21
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Mercedes sprinter 906 uruchomienie klimatyzacji |
Pozostałe modele | pawel14b3 |
|
||
[W124] Przywrócenie do życia klimatyzacji. Niedziałający motorek pompy chłodziwa? |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Mice |
|
||
[W124] Panel ogrzewania - odwrotne działanie |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Gumisio |
|
||
[w124] Schemat elektryczny om603 turbo z uwzględnieniem klimatyzacji |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | Marschall |
|
|
|
[w201] Montaż klimatyzacji |
Modyfikacje,Tuning | FANTAZMA |
|