Skocz do zawartości




- - - - -

190 woda na podłodze, pod kanapą, w bagażniku


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Offline   Nolimit


  • Postów: 3
  • Na forum od: 23 sty 2023
  • Miejscowość: Kraków
  • Mercedes:W201 2.0D - OM601
  • Rocznik:1984
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:S210 270 CDI
  • Trzeci Mercedes:ML163 270 CDI
  • Inne auto:Lexus RX450h

Napisano 23 stycznia 2023 - 16:33

Na wstępie, do moderatora (kogoś 'zamiatającego" na forum): ponieważ panuje tu masakryczny b@rdel, jak dla kogoś, kto wszedł pierwszy raz, jedyną metodą dotarcia do wątków w konkretnym temacie, jaką znalazłem była ogólna wyszukiwarka - czyli na chybił/trafił - dodaję nowy temat, bo te które znalazłem zostały wszystkie pozamykane bez rozwiązania zadanego w nich problemu. Jeżeli mój post powinien się znajdować gdzie indziej, albo jeszcze lepiej - wpis mógłby stać się odpowiedzią w już istniejącym wątku na ten temat (nie brakuje ich tu na forum) - proszę to tam przenieść, albo poinstruować mnie jak to prawidłowo zrobić. (uczę się szybko, drugi raz nie będzie trzeba mi tego powtarzać).


Temat dotyczy pojawiającej się najczęściej na podłodze tylnych pasażerów, ale równiej w bagażniku i - czego nie widać na codzień - pod tylną kanapą, powodując np. "nurkowanie" pompki zamka centralnego. - wody. Oczywiście po deszczu.
Borykałem się z tematem z 10 lat (auto z roku 84 posiadam od 2004, problem pojawił się z 7 lat pózniej), zaczęło się od wiecznie zaparowanej od spodu klapy bagażnika, potem wilgotnawego dywanika i stęchłego zapachu, następnie mokry dywanik prawego tylnego pasażera, potem lewego, aż po 5 cm wody na podłodze po kilkugodzinnym deszczu.

Przyczyny opisane na forum + wiele innych wyeliminowałem - jak w wątkach (które znalazłem) bez skutku. Wymiękłem.

Ostatnio, całkiem przypadkiem, po błyskawicznym i skutecznym zatrzymaniu obustronnego wodospadu w nowo nabytym starym ML'u, na fali entuzjazmu wróciłem do 190, aby jeszcze raz, bardzo dokładnie przyjrzeć się tylnym odpływom z szyberdachu (w ML problemem są kurczące się po latach gumowe rurki - nie dostają wówczas do odpływów i cała woda z nich ląduje wewnątrz auta). Zaniepokoiła mnie paskudna masa wyschniętego, popękanego, kruszącego się czarnego kitu wokół gumowo/platikowego tunelu wywietrznika (pod kratką na dole tylnego słupka), w której zamocowane są owe rurki od szyberdachu. Aby sprawdzić (zanim poświęcę kolejne godziny na syzyfowe prace) - zakleiłem cały ten obszar taśmą klejąca. Ze 3 dni deszczu i.... SUCHO.
Wyczyszczenie tego starego "kleiwa", uszczelniacz (u mnie od lat patex fix all in one bezbarwny - only do wszystkie co ma się trzymać i pozostać szczelne), po 20-30 minut zabawy na stronę i temat wody zamknięty.

Teraz oczywiście pozostaje sprawa pozbycia się grzyba z mat wygłuszających po tylną kanapą, może ktoś się wypowie w takiej kwestii.










Podobne tematy Zwiń