30 odpowiedzi w tym temacie

[Boss]

maciek179 napisał:

pozdrawiamy Szczecin!

Ahoj
Przynajmniej ładne panie na koniec filmu, bo z tego Szczecin słynie. Mamy najpiękniejsze kobiety.
Btw, co to za ulica na tym filmie?

[ Dodano: Czw Sty 07, 2010 18:17 ]
Już wiem - Kusocińskiego.

[Biały]

neccom, na 100m odcinku ;> poza tym latam oplem. 200D stoi w garazu i czeka na wiosnę/zimówki

[maciek179]

Boss napisał:

z tego Szczecin słynie. Mamy najpiękniejsze kobiety

polemizował bym:)

[skmh]

A to taki mały filmik ze spotu klubowego w piątek 01.01

[majkel]

jako że o zimie, to sie spytam. Może ktoś wie jakie warunki drogowe panują w górach, okolice Żywca, czy tylno napędowym autem, bez łańcuchów da rade, czy konieczne łańcuchy?? Czy lepiej jednak wziąć auto z przednim??

[neccom]

Bialy, Też miałem om601 i jak się mówi o jakichś osiągach to banan na twarzy mi się pojawia:) Na zimę starczy:)
skmh, ciekawy montaż, jak widać każdy lubi latać bokiem :-P

[Szop]

majkel, ja bez 3 wiader popiołu do garażu wjechać nie mogłem, a Ty bez łańcuchów w góry chcesz jechać? Jeśli masz opcję, bierz przedni napęd, w górach pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie i pewnie śniegu trochę tam mają już na chwilę obecną.

zeroq napisał:

Na hamulec i koniec ...

95% spanikowanych ludzi zrobiłoby to samo. Swoją drogą, że wjazd na drogę z filmu był sam w sobie aktem głupoty. Zanim ktoś napisze, że jak się ślizga po parkingu to umie kontrolować poślizg, niech najpierw przeżyje chwilę, kiedy to samochód i fizyka narzucają sytuację, a nie rączki i pedał gazu. Zabawa zabawą, ale na nieoczekiwane być przygotowanym zdarza się nie być nawet kierowcom rajdowym, więc ciężko oczekiwać od przeciętnych ludzi, że efektownym driftem z ośmioma bąkami wyjdą z poślizgu, który ich całkowicie zaskoczył ;-)

[zeroq]

Szop napisał:

bierz przedni napęd

Ja się ciągle nie mogę przyzwyczaić do tylnego. Byłem na sylwestra w Borach Tucholskich, auto zapakowane na maksa, w środku 5 osób, jechaliśmy w kompletniej dziczy po leśnej drodze. W pewnym momencie przed samym celem podróży, bruk, 3 naprzemienne zakręty i w dół górki. Tak mnie rzuciło że widziałem już tylko drzewa przed oczami a na liczniku było max 30km/h. To cud że jakoś wyszedłem bo odruchowo ciągnęło mnie do przyspieszania zamiast redukcji biegów. No już dawno nie miałem takiej sytuacji. I człowiek o jedno doświadczenie mądrzejszy ...

[szczurak]

Szop napisał:

Zanim ktoś napisze, że jak się ślizga po parkingu to umie kontrolować poślizg, niech najpierw przeżyje chwilę, kiedy to samochód i fizyka narzucają sytuację, a nie rączki i pedał gazu.

rozumiem ze masz na mysli moj post, wiec juz wyjasniam. nie uwazam ze potrafie bardzo dobrze jezdzic i wszystko kontrolowac, ale wlasnie dzieki takim zabawom tego sie ucze, bo tam gdzie jezdze mozna wpasc w latarnie, drzewo, albo do rowu jak sie przesadzi. kilka razy mialem takie sytuacje i poki co za kazdym razem potrafilem sie opanowac i nie deptac bezmyslnie po hamulcu mimo ze dziewczyna obok juz sie ostro stresowala ze wyladujemy w rowie oczywiscie to nie znaczy ze poradze sobie w kazdej sytuacji na drodze, ale napewno naucze sie duzo lepiej panowac nad tym wszystkim niz umie przecietny kierowca ktory nie probuje takich rzeczy. z reszta mialem kilka sytuacji na drodze dosc niebezpiecznych ktore potwierdzily to, ze zabawy na sniegu jednak sie do czegos przydaja

[miqolaj]

ostatnio wracalem ok 19 w mega sniezyce do domu, mialem 87km trasy.
jakies 500metrow od rogatek, gdzie kompletnie nie bylo nic widac, przy 30km/h nie wiem jak skad i gdzie nagle sciagnelo mnie na pobocze, lekko dodalem gazu, kontra i na przeciwlegly pas mnie wynioslo prawie bokiem - gdyby jechalo cos z naprzeciwka - laweta. gdybym zaczal hamowac - row i dach;) na szczescie bylo pusto i wyprowadzielm auto bez uszczerbu na zdrowiu;) kolejne 86,5km jechalem jak na szpilkach...
i co z tego ze ma sie dobre nowe zimowki - jak jest lod pod sniegiem nie ma opcji na przyczepnosc i takie niespodzianki sie zdarzaja, a za jazde na letnich albo lysych oponach zabieralbym prawko.