Po kolei zacząłem oczywiście od zdemontowania. Zamocowany jest on dwoma śróbami do boku siedzenia, po zdjęciu plastykowej osłony ukazują się śruby.
Aby zdjąć tapicerkę należy ją rozczepić od tyłu. Jest ona zaczepiona na zakładkę.
Po zdjęciu tapicery aby dostać się do obudowy która była totalnie rozwalona rozciąłem gąbke.
Następnie trzeba delikatnie odrywać gąbke od plastyku tak aby nic nie porwać.
Tak samo odrywamy drugą strone i oddzielamy plastyk od gąbki.. Tu ukazało się moim oczą jak bardzo uszkodzony był podłokietnik.
Po rozłożeniu go rozsypała się większość połamanych części które w fazie wstępnej skleiłem poxipolem aby trzymało się to mniej więcej w całości i odzyskało pierwotny wygląd.
Po odczekaniu dłuższej chwili skompletowałem żywicę
Treaz czekam minimum 12 godzin do wyschnięcia żywicy..
No i już żywica zaschnięta i biorę się za składanie elementów w jedną całość..
A tu już po założeniu gąbki i naciągnięciu na nią tapicerki.. Efekt... jak by nigdy nic nie było ruszane http://mb201-124.eu/...tyle_emoticons/default/oki.gif
Oczywiście już poleciałem założyć go w samochodzie, ale na zdjęcia już za ciemno..
Wygląda tak jak powinien i nie leży tak jak kiedyś widać było na zdjęciach...
Tak więc na spocie w Uniejowie będe mógł się pochwalić wykonaną pracą..
Oczywiście nie ukrywam, że było przy tym roboty, ale warto było.. Pozdrawiam.