Skocz do zawartości




[W124] Czarownica 2.2E 1993


28 odpowiedzi w tym temacie

#11 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 21 sierpnia 2022 - 22:49

Boże jak fajnie poczytać jakim bezproblemowym egzemplarzem była w moich oczach moja baletnica :hahaha:

Choć fakt w tym roku na koniec października mina 4 lata mojej przygody z W124 stwierdzić mogę, że jest to najtańszy w eksploatacji samochód jaki miałam (nie liczę służbowego z wiadomych względów :lol: ).

Do brzegu. Przez ponad 3 lata zasadniczo niewiele w nim zrobiłam. No cóż palił jeździł wlewałam paliwo (total blondie). Do czasu, aż przestał odpalać :hahaha: to mnie zmotywowało do wymiany świec (w końcu) jeszcze kable mi zostały (może ktoś ma filmik pt.:wymiana kabli WN w baleronie zrób to sam :lol: ). W każdym razie 3 lata zaniedbań i zrobie jutro nie powiem, że odbiło się czkawka, ale w wolnym czasie okazało się, że mam więcej dłubania, niż myślałam. I tak ogarnęłam nawiew(na zdjęciach akurat nie ma) wywaliłam cały panel sterowania. Okazało się, że kostka wypadła sama. Przeczyszczenie styków i wpięcie kostki wróciło mi chłodny nawiew ;)
Chłop wkurzał się na brak podświetlenia kokpitu (mi nie przeszkadza, wole nie wiedzieć jak bardzo za szybko jeżdżę i wiem na której pozycji są które biegi. On nie ;) ). Temu tez, zegary odpoczywały na fotelu pasażera, a ja lutowalam ścieżkę na potencjometrze oświetlenia. I wypalalam (po zmianie końcówki w lutownicy) tego pięknego skorpiona na gałce zmiany biegów. Przypadkiem zeszlifowałam z niej fornir i stwierdziłam, że drewno pod spodem ładniejsze, a był to wstęp do renowacji reszty drewna (w bliżej nieokreślonej przyszłości). Abstrahując wiecie jak fajnie zmienia się biegi samym metalowym bolcem? Nie? Polecam sprawdzić :hahaha:
Jako Czarownica stwierdziłam, że zamiast drewna muszę ogarnąć sobie kryształową kule zamiast gałki :lol: może będę mogła z niej od razu wywróżyć co dolega mojej baletnicy :hahaha:

Podkleiłam podsufitke (brak zdjęć), bo od strony kierowcy zwisała już smętnie i powiewała przy jeździe jak smutna flaga. Tak samo przykleilam skaj do słupków z pasami między fotelami z przodu, a tyłem (wyjełam je całkiem również brak zdjęć).

W końcu zamyka się szyba z tylu za pasażerem. Kabel był urwany w drzwiach, ale na zgięciu drzwi wiec nie na widoku. Zmostkowany silnik chodził, przełącznik pukał, szyba stała jak ch*j na weselu. (Zdjęcia tylko sterownika komfortu, żeby trafić za kablami) swoją droga fajna zabawa. Po poprzepinanu wtyczek mogłam otworzyć tylna lewa szybę przełącznikiem od szyby pasażera z przodu :hahaha:

Uszczelka T11 do bagażnika w bagażniku (jeszcze nie wsadzona). Zbiornik na płyn chłodniczy, czujnik poziomu tegoż płynu już tez w bagażniku. Olej silikonowy do wisko lepkość 5000 leci. Będzie dlubanko ;)

Lakiernik umówiony (purchle na nadkolach, masce, klapie kufra przy gwieździe i jeden spod oriarchi wychodzi na drzwiach pasażera). Co ciekawe rozbierałam boczki i patrzyłam na drzwi (tylne) i wyglądają tak na 4+.

Woda w nogach kierowcy. Błotnik zdejmę jak się za ten zbiorniczek wezmę. Sprawdzę którędy może ciurkac woda (tylko po zaliczeniu kałuży wiec nie jeżdżę w deszcz).
Myśle jeszcze sprawdzić serducho mojej baletnicy. Zimny trochę dziwne dźwięki wydaje. Na początek kompresja, później popychacze, łańcuch rozrządu i napinacz walka, później zobaczymy co dalej. Dźwięk nie jest stłumionym stukotem tylko bardziej dzwonieniem(temu myśli o łańcuchu).

Po 4 latach stwierdzam, że kocham te auto jeszcze bardziej niż w dniu zakupu. Na codzień jeżdżę toyota yaris i na prawde jak wsiadam do mojego kochanego balerona nie dość, że czuje się bezpiecznie to komfortowo i wygodnie, a nie jak sardynka w puszce.
I taka myśl mnie naszła. Kiedyś sądziłam, że zeby jeździć tym samochodem trzeba być, albo pasjonatem, albo wariatem. Dziś zdecydowanie stwierdzam, że połączeniem obu, czyli zwariowanym pasjonatem :lol:
I to zboczenie. Kiedyś patrzyłam na balerona i myślałam: „jeżu jaki piękny”. Dziś patrzę na W124 na ulicy i zastanawiam się „co w nim nie działa” :hahaha:

Mała fotorelacja. Na końcu przyczajony w stodole tygrys ;)

Och właśnie. Może macie w miarę świeże ceny za blacharzy lakierników od elementu? Bo nie wiem za bardzo czego się spodziewać. Faceta mam z polecajki robi w serwisie MB na lakierni i dłubie (a zasadniczo dłubał po godzinach w domu). Teraz robi motocykle ma pomyśleć czy w ogóle ruszy moja gwiazdę ;( jak nie to muszę szukać (mam kilku dobrych w zanadrzu, ale ten jest i dobry i blisko).
I kwotowo remont silnika: głowica, łańcuch, popychacze, napinacze itd. W końcu w przyszłym roku kończy 30 lat. Raczej nie w głowie mi swap. Tym bardziej, że ten co robił świece mówił, że się nie ma do czego przyczepić, ale ja jak na kobietę przystało muszę mieć wszystko prefekt i na pewno.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Użytkownik Czarownica edytował ten post 21 sierpnia 2022 - 23:05




#12 Offline   pawel14b3


  • Postów: 3 479
  • Na forum od: 25 paź 2007
  • Miejscowość: Bielawa
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W220 S 500
  • Trzeci Mercedes:W140
  • Inne auto:dwa buty

Napisano 22 sierpnia 2022 - 15:39

Nie mogę się zdecydować, czy patrzeć na rozbierane zdjęcia kobiety czy mercedesa :> :smoke:

Muszę się "napaczyć" żeby ruszyć swoje żelaza ...

Nie przestawaj publikować pornografii ;>

#13 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 22 sierpnia 2022 - 19:20

Dziś pornografii brak :hahaha: bo telefon w domu został, ale dzielnie uszczelkę w bagażniku zrobiłam, nadmiar poszedł pod maskę ;) i wymieniłam zbiorniczek na płyn chłodniczy. Teraz chill out i zimne piwo do sudoku :lol:

Olej do wisko już czeka ;) tutaj będzie fotorelacja tylko muszę się nastroić na dłubaninę ;)

Co do zdjęć. Ja bym przyszalala z kombo. Rozebrana dziewczyna rozbierająca mercedesa? :>

Użytkownik Czarownica edytował ten post 22 sierpnia 2022 - 19:22


#14 Offline   pawel14b3


  • Postów: 3 479
  • Na forum od: 25 paź 2007
  • Miejscowość: Bielawa
  • Mercedes:inny / brak
  • Rocznik:brak
  • Nadwozie:brak
  • Skrzynia biegów:brak
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W220 S 500
  • Trzeci Mercedes:W140
  • Inne auto:dwa buty

Napisano 22 sierpnia 2022 - 20:42

To ostatnie zdanie to miód na me uszy

#15 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 23 sierpnia 2022 - 15:51

Hahaha :hahaha:

Tak myślałam ;) niestety nie mam takiej pornografii ;)

#16 Offline   Vinnie


  • Postów: 134
  • Na forum od: 06 maj 2017
  • Miejscowość: Poznań
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1994
  • Nadwozie:kombi
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 27 sierpnia 2022 - 21:12

Wyświetl postUżytkownik Czarownica dnia 21 sierpnia 2022 - 22:49 napisał

Boże jak fajnie poczytać jakim bezproblemowym egzemplarzem była w moich oczach moja baletnica :hahaha:

Ha! Czar prysł ;) Zrobił się 30-letni Mercedes. Ale fakt faktem - ciężko go doprowadzić do stanu "nie jadę, nie dam rady, idę do grobu (na złomowisko)".

Wyświetl postUżytkownik Czarownica dnia 21 sierpnia 2022 - 22:49 napisał


Do brzegu. Przez ponad 3 lata zasadniczo niewiele w nim zrobiłam. No cóż palił jeździł wlewałam paliwo (total blondie). Do czasu, aż przestał odpalać :hahaha: to mnie zmotywowało do wymiany świec (w końcu) jeszcze kable mi zostały (może ktoś ma filmik pt.:wymiana kabli WN w baleronie zrób to sam :lol: ).


Jak wymieniłaś sama świece, to połowę wymiany kabli masz zrobioną. Druga połowa jest jeszcze łatwiejsza :)

Wyświetl postUżytkownik Czarownica dnia 21 sierpnia 2022 - 22:49 napisał

Mała fotorelacja. Na końcu przyczajony w stodole tygrys ;)


Dołączona grafika


Kurczę, jak miałaś kolesia na wierzchu, to można go było od razu rozebrać i przeczyścić w środku. Inaczej może wrócić problem. W środku z czasem utleniają się połączenia przez co rośnie opór i grzeje się ścieżka. I robi się to, co widać na zdjęciu. Trzeba odgiąć te dwie blaszki po bokach i przeczyścić co najmniej contact cleanerem sprężynę z drutu oporowego i wszystkie złote blaszki. Albo jeszcze lepiej autosol + contact cleaner. I na ślizgające się po sobie połączenia nałożyć pastę cynkową (przeciwutleniającą), albo chociaż wazelinę techniczną. A, i rozbieramy to nad jakimś kartonikiem z ograniczeniami, żeby drobiazgów nie pogubić, pudełka po pizzy się do tego świetnie nadają.

#17 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 28 sierpnia 2022 - 08:39

Vinnie niestety świec nie wymieniałam sama :( gdzieś mimo wszystko mam wewnętrzny opór przed grzebaniem w okolicach silnika (bo ten jeszcze chodzi i boje się, że mogę gorzej zepsuć :hahaha: poza tym mam małe braki w kluczach ) ale z kablami bym spróbowała. Temu tez szukam jakiś fot lub filmików jak się za to zabrać.

Lawetowal się dziadek raz, ale to spod domu (historia w hyde parku :) )

Jak trzeba będzie to kolesia wyjmę jeszcze raz, na moje drobne kobiece raczki to jakoś mniej skomplikowany proces. A przy wyjęciu nawiewu środkowego zegary wychodzą praktycznie same. Nie trzeba się mocno gimnastykować. Wiec serdeczne dzięki za tip z pudełkiem ;) rozbieralam silnik od anteny i niestety jedna z dwóch sprężynkę uciekła i powiedziała, że nie wraca ;) choć to i tak bez znaczenia, bo silniczek do wymiany.

#18 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 01 września 2022 - 06:45

Ponieważ, jak już gdzieś wspominałam chciałabym zrobić kompletna blacharkę w swoim cudzie techniki :hahaha:
Wzięłam się z kopyta za inne tematy. Zaczęłam oczywiście od serducha. Jak wspominałam mój znajomy mechanik mówił jeździć wszystko jest git nawet lepiej niż git, ale jak to człowiek, któremu z zaufania do ludzi (mechaników zwłaszcza) zostało rozglądanie się w dwie strony przy przechodzeniu ulicy jednokierunkowej, postanowiłam sprawdzić w innym miejscu, gdzie serwisujemy nasze flotowki. I tak głowica piękna czysta nie zapluta, śladu wycieków (jakichkolwiek) brak, ciśnienie na cylindrach:
Pierwszy: 14,5
Drugi: 14,5
Trzeci: 13,9
Czwarty: 14,2
Niby dobrze, ale czy nie za dużo?
Inny dobry temat ponieważ patrzyłam panu na ręce (nawet za bardzo nie narzekał), widziałam jak wykręca świece, będę to mogła kolejnym razem zrobić sama, ale też ogarnę sprawę kabli :lol:
Pan tez stwierdził, że silnik zdecydowanie nie wydaje dziwnych dźwięków, trzeba brać poprawkę na wiek, ale jedyne co jest do zrobienia to poduszki silnika (koszt u nich z robocizna 600 za najdroższe jakie maja w ofercie).
Następna w kolejności jest skrzynia. Na pewno olej i regulacja mam nadzieje, że na tym się skończy, bo zasadniczo jedyne co robi to przeciąga biegi. Nie robi flar, nie przeklina po węgiersku.

I temat nr 2. Jaki macie pomysł/sposób na zabezpieczenie się przed ewentualna szkodą całkowitą na aucie? Chodzi mi o sytuacje stłuczki z czyjejś winy i przepychanek z ubezpieczycielem o wypłatę kasy. Nie powiem trochę mnie to zastanawia, bo jednak temat smutny zwłaszcza jeśli auto jest zadbane, porobione i doinwestowane (a jak pisałam gdzieś tam chodzi mi po głowie kompletna blacharka wiec koszt generalnie innego używanego sporo młodszego auta).
Ogólnie nie powiem, że mam z tym tematem konflikt tragiczny, bo serce mówi rób rozum mówi sprzedaj dziada na złom (albo może bardziej często to słyszę) i tak sama nie mogę dojść do ładu. A moja baletnica sprawy nie ułatwia, bo na każdym kroku pokazuje mi: „patrz warto, ja jeszcze pojeżdżę drugie tyle”. Czego się w tym aucie nie dotknę to fabryka, aż sama jestem w szoku. Chyba największym, że zasadniczo to wszystko jeszcze działa. Momentami mam wrażenie, ze szukam w nim czegoś do roboty na siłe, bo jest stary to przecież trzeba coś robić. Przeglądy przechodzi bez znajomosci 100pln wsadzonych w dowód(to już by chyba nawet nie przeszło), czy innych wspomagaczy. Zawsze tez pytam diagnosty, czy coś wymaga zrobienia i zawsze słyszę, że nic.
I co tu zrobić z dziadkiem?
Tutaj pominęłam jedną ważna kwestie. Sprzedam go, a kase co chce wrzucić w blachę przeznaczę na drugie auto. Ok, ale co kupie? Miałam Vectrę C (w sumie papierowo nadal mam mój ex ja wziął) 2004 rok auto salon pl, porobione, dużo młodsze. Minęły 4 lata i okazuje się, że ex miał z nim tyle przygód, że ja z gwiazda to zasadniczo jeździłam bezproblemowo, bo przede wszystkim JEŹDZIŁAM! Zasadniczo niezawodnie. Jemu tu cieknie (głowica), tam cieknie (skrzynia), tu jechał na wycieczkę (w sensie gdzieś dalej) i hamulce mu zaczęły trzymać (nie dojechał). No cuda na kiju, z reszta na myśl o kupowaniu samochodu mam gęsia skórkę i skręt żołądka.

Użytkownik Czarownica edytował ten post 01 września 2022 - 07:06


#19 Offline   Czarownica


  • Postów: 167
  • Na forum od: 02 wrz 2018
  • Miejscowość: Łowicz
  • Mercedes:W124 2.2E - M111
  • Rocznik:1993
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:automatyczna
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:LPG
  • Inne auto:Służbowe Yaris

Napisano 01 września 2022 - 10:58

No i szok w trampkach. Z czystej ciekawości zadzwoniłam do ASO z pytaniem o koszt przewodów zapłonowych i świec.
Przewody 157 pln (oczywiście komplet wszystkie 4)
Świece (komplet!) 93 pln
Jeżu kolczasty tanio jak barszcz (no świece zamienniki można kupić taniej, ale z mojego wyjęte były oryginały) jeszcze wysyłają (opłata 19,90).
W szoku jestem bo jeśli o kable chodzi to zamienniki (ngk) są droższe niż oryginał. Szaleństwo po prostu ;) wiec jaram się jak głupia, bo właśnie lecą do mnie części z ASO :hahaha:

#20 Offline   Kristoff


  • Postów: 615
  • Na forum od: 01 lut 2017
  • Miejscowość: Kołobrzeg
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak
  • Drugi Mercedes:W 124 230E WDB1240231B288314
  • Inne auto:w210 2.9 Turbodiesel Sprzedany

Napisano 01 września 2022 - 21:22

Podobno szkoda całkowita nie występuje w przypadku posiadania żółtych tablic. Sam się tym tematem interesowałem, ale informacja do weryfikacji najlepiej w PZU.








Podobne tematy Zwiń