Brak odpowiedzi do tego tematu

[czaro10]

Szukam pomocy z rozwiązaniem problemu twardego dachu w W124 cabrio:

Miałem założony hardtop, zagłówki były wysunięte. Przycisk od zagłówków nie reagował, przycisk otwierania dachu nie reagował. Udało mi się znaleźć informację iż jest awaryjny sposób otwarcia tylnego zamka dachu (który nie chciał reagować).

W serwisie (podobno steruje się ręcznie z modułu dachu) odblokowano tylny zamek i udało się zdjąć hardtop (zagłówki udało się opuścić).

Po tej procedurze miękki dach działa bez problemu. Założyliśmy hardtop aby sprwadzić czy zacznie to działać i żeby wrócic z hardtopem na aucie. Założony hardtop zachowywał się poprawnie. Używając przycisku otwierania dachu zapinał i rozpinał tylny zamek dachu. Wyglądało że jest wszystko ok, auto po tej całej operacji trafiło na lawetę i wróciło do domu.

Zjeżdżając z lawety zaniepokoiło mnie to że znowu pojawił się sygnał pojawiający się przy otwieraniu dachu lub problemach z dachem. Jednak tylny elektromagnes (zamek) działał wypluwając i zapinając hardtop w zamku. Po paru dniach stania problem po części powrócił bo nie widzę reakcji tylnego zamka na przycisk, hardtop tak jakby był dopięty ale nie do końca. Jak klamki dachu są rozpięte to nie piszczy, jak się zapnie to piszczy.

Stąd pytanie co radzicie robić od czego zacząć. Wiem, że są dokładki do sterownika dachu (wybiera się tryb hardtop lub softop) ale słyszałem, że są co najmniej dwa typy hardtop. Czy w obu jest potrzebna ta dokładka do sterownika? Czy problem pojawił się przez podróż na lawecie? Prośba o pomoc, bo trochę "zgłupiałem" przy okazji może wiecie jak można zesterować recznie ten tylny zamek, czy dam radę w domowo-warsztatowych warunkach.