Barto
Zakładaj regulowane wahacze i sie nawet nie zastanawiaj.
Tak u mnie wygladaly opony po ok 6-8kkm.
Nie wiedzialem czemu mnie wynosi na łukach przy docisnietym gazie, na morkrym tez prowadzało. Nie zastanawialem sie nad tym bo tlumaczylem sobie - nisko, twardo - tak musi być.
Dopiero jak zajechałem na wulkanizacje to wszystko stało się jasne.
Użytkownik Barto dnia 12 stycznia 2017 - 23:32 napisał
Chodzi o to że na nim są założone tuleje poliuretanowe, czy przez to nie wytrzepie mi reszty wahaczy?
A co ma piernik do wietraka?
U mnie byl luz na lozysku z tylu, bo tylne zwrotnice kupilem od Balbina, a jak wiadomo jego fura przeleciala przez rów wiec i piasty stracily osiowość.
Jakos nie pomyslałem o tym wczesniej przy okazji kupna. Ani o tym żeby piasty pomierzyć. Moja wina, tylko i wyłacznie.
Jeśli masz proste piasty to nic sie szybciej nie zuzyje. Przynajmniej nie powinno.
Użytkownik w0jta5 dnia 12 stycznia 2017 - 23:56 napisał
Powiem tak - po wymianie drążków i reszty gum negatyw trochę się zmniejszy.
A niby dlaczego skoro to sprężyny odpowiadają za wysokość auta.
Wojtas - myślałem że Tyś lepszy macher.
Użytkownik w0jta5 dnia 12 stycznia 2017 - 23:56 napisał
Jednak mam obawę, że znaczna zmiana jego długości może negatywnie wpłynąć na stabilność i prowadzenie auta w skrajnych sytuacjach, poprzez zaburzenie projektowanej długości jednego z drążków. Oraz szybszego zużycia reszty drążków.
Wpłynie na stabilność i prowadzenie ale w pozytywnym znaczeniu. Nawet w skrajnych sytuacjach. Przeciez w tym przypadku możesz ustawic sobie cała geometrie na tyle. Szkoda ze Mercedes nie pomyslał o tych regulowanych drążkach budując wersje kombi.
Ja te wahacze od siebie polecam.
Chyba ze wolisz bulić na nowe opony co sezon - Twój wybór.
Użytkownik tRawski edytował ten post 13 stycznia 2017 - 19:00