Witam.Moja żonka wracała autkiem , babka wymusiła jej pierszeństwo i pocelowała w tylne koło sprawcy.Przód został przesunięty o jakieś 10 cm i zagieły się podłużnice oczywiście dwa błotniki maska ,światł ,zderzak ,poduszki o dziwo całe.
Auto to MB 203 220cdi 2001r,notatka zpisana przez policje.I teraz nasuwa mi się pytanie bo znajomy powiedział ,że naliczą szkodę całkowita i nie wiem jak mam dalej postępować .Ubezpieczyciele nie zawsze mają dobrą wolę.
Proszę o jakieś informacje na co zwrócić uwagę,a jeszcze koszt wyceniony przez znajomego blacharza na usuniecie szkody to max 6 tyś.
Z góry dziękuję.
0
Szkoda ,a odszkodowanie w Alianz
Rozpoczęty przez dolo, lip 06 2010 08:37
23 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 06 lipca 2010 - 08:37
#2
Napisano 06 lipca 2010 - 10:41
dolo napisał:
że naliczą szkodę całkowita
Wartość pojazdu przed szkodą pomniejszona o wartość pojazdu ( lub pozostałości po pojeździe )po szkodzie.
Jak zmieścisz się z kosztami naprawy w kwocie którą ci wypłacą to ok
A jak nie to sprzedajesz auto ( lub pozostałości ) + odszkodowanie i masz wartość swojego samochodu ( przynajmniej teoretycznie )
dolo napisał:
i zagieły się podłużnice oczywiście
#3
Napisano 06 lipca 2010 - 10:56
asz napisał:
Ja bym się zastanowił czy to naprawiać
Zorientuj się jeszcze u ubezpieczyciela, czy po wypłacie odszkodowania odkupią od Ciebie auto i za jaką cenę. Jeżeli masz zamiar sobie zostawić "zwłoki" i sprzedawać na części albo czekać na okazję, że ktoś kupi za parę złotych całość, to odradzam.
#4
Napisano 06 lipca 2010 - 10:57
Kto jest ubezpieczony w Alianz ? Ty czy sprawca ?
#5
Napisano 06 lipca 2010 - 13:31
W przypadku szkody całkowitej z OC sprawcy, szkoda całkowita występuje dopiero wtedy gdy przekracza 100% wartosci pojazdu. I nie ma tu znaczenia jakie towarzystwo ubezpieczeniowe. Jeżeli ubezpieczyciel twierdzi inaczej, wprowadza w bład poszkodowanego. Inaczej ma sie sytuacja, kiedy likwidujesz szkode z AC, wtedy reguluje to umowa, którą podpisałeś.
#6
Napisano 06 lipca 2010 - 17:07
Dokładnie tak jak mówi majkel wartość naprawy samochodu może wynosić nawet do 102 % czy coś takiego i jeśli Ty będziesz chciał to oni będę musieli Ci naprawić to auto
#7 Gość__
Napisano 06 lipca 2010 - 17:34
asz napisał:
"Szkoda całkowita" ( wartość naprawy przekracza ok. 70% wartośi pojazdu )
dolo, dobra wola ubezpieczyciela polega na zapłaceniu jak najmniej, poszkodowanego na wydarciu jak najwięcej. Na rzeczywistą dobroć bym tu nie liczył....
Ogólnie jak się orientuję orzeczenie szkody całkowitej winno przypadać w przypadku właśnie przekroczenia wartości auta przy naprawach(czyli 100%) i tak chyba przewiduje ustawodawca, oraz, co ważne, orzecznictwo Sądu Najwyższego.
Ale też o ile się nie mylę dość powszechne jest orzekanie szkody całkowitej już przy właśnie przekroczeniu naprawami 70% wartości auta. Głowy bym nie dał ale dość mocno jestem przekonany, że jak zwykle ubezpieczyciele postrzegają prawo na swój sposób . PZU na przykład całkiem niedawno zrozumiało, że istnieje coś takiego jak VAT
Kwestią istotną w walce o całość odszkodowania w drodze odwoławczej jest posiadanie wyliczenia/kalkulacji szkody. A tego "kwitu" domyślnie raczej nie przysyłają i trzeba wnioskować
#8
Napisano 06 lipca 2010 - 20:11
dolo miałam ten sam problem w grudniu miałam wypadek sprawca był ubezpieczony w Alianz :x powodzenia
#9
Napisano 06 lipca 2010 - 21:37
Ogólnie to w takiej sytuacji trzeba się namęczyć i najwyżej co to wyjdziesz na swoje (odliczając stracone nerwy, paliwo, dni bez samochodu - chyba, że dali zastępczy w co wątpię, bo zawsze mają powód by nie dać). Ostatnio prawie uderzyłem w Mazdę, która wymusiła na mnie pierwszeństwo, ale cudem się udało wyhamować dosłownie centymetry od niej (nie było gdzie uciekać). Gdyby to było takie proste i zyskowne już dawno bym się cieszył z nowego przodu od ASO (choć obecnemu nic nie dolega, ale nowe to nowe ).
Uzbrój się w cierpliwość i wszystko 10 razy potwierdzaj (najlepiej na piśmie). Ubezpieczyciele robią co mogą , by zapłacić choćby 2 złote mniej.
Uzbrój się w cierpliwość i wszystko 10 razy potwierdzaj (najlepiej na piśmie). Ubezpieczyciele robią co mogą , by zapłacić choćby 2 złote mniej.
#10 Gość__
Napisano 06 lipca 2010 - 21:47
Ostatnio(ze dwa tygodnie, góra miesiąc) babeczka sympatyczna uderzyła w moje sterane Audi B3 "miejski donkey" prowadzone przez moją sympatyczną babeczkę. Sprawca się przyznał, Policja spisała notatkę(zresztą wyjątkowo sprawny patrol przyjechał z kobietką w roli głównej ). PZU oceniło "całkowitą" i wypłaciło 2200...za Audi B3 '87. Rzeczoznawca docenił chyba, że poszedłem mu na rękę z terminem oględzin w ostatniej chwili...Podrapany lekko błotnik, wgniecione tylne drzwi . Nie wiem(wątpię), czy jakbym chciał sprzedać starego przyjaciela to bym tyle dostał . A już zwróciłem się o wyliczenie według którego szacowali szkodę -na odwołaniu nic nie tracę, a zyskać...za każdym razem coś zyskałem . Audi bryka po staremu, a drzwi pod kolor już leżą u kumpla tylko...nie chce się.
A ja z radości kupiłem kompletne sprzęgło LUK'a do i w poniedziałek chyba zmienię.
A ja z radości kupiłem kompletne sprzęgło LUK'a do i w poniedziałek chyba zmienię.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Wyrwa w jezdni, pęknięta felga i odszkodowanie |
HydePark | KamillO |
|
||
Szkoda całkowita - odszkodowanie z Warty |
HydePark | daro80 |
|