Użytkownik StempeL dnia 08 czerwca 2015 - 23:07 napisał
Użytkownik driftingisrisk dnia 08 czerwca 2015 - 23:19 napisał
A i bokiem to też tak średnio na jeża.
Rozkład masy fatalny, wielki i ciężki motor z przodu.
Fizyka.
Nie musisz wsadzać ośmiu garów pod maskę, żeby uzyskać jakąś moc. Mało tego, moc z ośmiu garów ma bardzo niski stosunek mocy do pojemności do masy, itp.
Czy w zawodowych driftowozach masz pod maską takie potwory? Nie masz. To małe silniki, tylko uturbione. Duża moc z niższej pojemności. Wspomniany przez Ciebie Japończyk - tylko 2.6L, mała V6, ale za to z dwiema dmuchawkami. I mocy pod dostatkiem masz - 280KM z takiego maleństwa, a przekroczenie 300KM to też nie problem w tym silniku. A jak wrzucisz V8 to ile będziesz miała? Spójrz sobie w tabelki ze specyfikacjami silnika M119: najmniejszy też ma 280KM, a poczytaj sobie - chociażby na tym forum - o tym jaki to "fajny" silnik. Potem porównaj sobie wymiary i masę tych motorów i zastanów się, dlaczego Skyline fabrycznie nie miał np. V12? W końcu to jeszcze więcej mocy.
Miałem przyjemność przejechać się driftowozami zrobionymi z W201 i wierz mi, że sześć cylindrów i niecałe trzy litry pojemności wystarczają, żeby tym autem efektownie latać bokiem. A dokładanie turbo do tych silników jest już przerobione.
A jeśli marzy Ci się driftmaszyna pełną gębą, ale taka na prawdę, to - przykro mi to pisać - W201 to jeden z gorszych do tego środków.
Ale na to musisz, niestety, wpaść już sama.
Użytkownik driftingisrisk dnia 08 czerwca 2015 - 20:37 napisał
Czasem trzeba po prostu przemyśleć coś dwa razy, żeby nie żałować potem chociażby straconego czasu, jeśli pieniądze nie mają dla Ciebie znaczenia.