5 odpowiedzi w tym temacie

[SzymonCzyliJa]

Ostatnio w sieci można napotkać dyskusje, w których wyśmiewane jest nie używanie kierunków przez kierowców BMW. Nie wiem, jak częsty jest to widok na polskich lub zagranicznych drogach, ale problem istnieje.
Mój kolega z pracy jest posiadaczem zacnego e39 i niestety wpisuje sie w stereotyp. Nie używa migaczy nigdy i nigdzie. Jechałem z nim raz i podczas trasy ani razu nie skorzystał z kierunowskazu. Na skrzyżowaniu, podczas zjazdu z ronda, na autostradzie. Nigdy. Zero. Ani razu.
W końcu nie wytrzymałem i niedawno spytałem go dlaczego on jako użytkownik Bemki wpisuje się w niechlubny stereotyp. Pytanie go zaskoczyło, troszkę się zmieszał, po prostu nie wiedział co odpowiedzieć. W końcu usłyszałem dwie odpowiedzi, jedna smieszniejsza od drugiej.
Po pierwsze primo: tak działa siła marki.
Po drugie primo: szkoda żarówki.




Kurtyna.

[Szymcio]

No i? Mam się śmiać czy płakać? Mi natomiast jest szkoda tego łba pustego. Niech tylko nie ryczą później, że ludzie na nich krzyczą, iż są wariatami, bo niby nie są...

Użytkownik Szymcio edytował ten post 30 września 2016 - 19:46

[SzymonCzyliJa]

Ja się śmieję z siły marki.

[Szymcio]

Taka siła, że w latach 60. Mercedes o mały włos ich nie wykupił, ale się cudem wyratowali...

[wojtek81]

Podobnie z kierowcami samochodów marki Audi.
Kierowca Audi zawsze musi dojechać szybciej. Po prostu musi dojechać szybciej.

[tdejv]

Mniej pali bez migaczy