Okazało się, że termostat w moim OM602 był cały czas zamknięty. A że czujnik temperatury jest tuż przy nim to na desce rozdzielczej temperatura wynosiła 81 stopni C. Nie wzbudziło to moich podejrzeń.
Po zmacaniu węży od chłodnicy oraz samej chłodnicy okazało się, że termostat nie puszcza płynu nawet po przejechaniu parudziesięciu km.
Zrobiłem szybką próbę na obecność CO2 w układzie chłodzenia. Płyn wskaźnikowy 30mg/l po ok 10minutach podkręcania obrotów silnika jest lekko zielony. Założyłem nowy termostat oraz wlałem świeżego płynu, ponowiłem próbę i niestety to samo.
Dodatkowe objawy:
- auto ma moc, nie przegrzewa się, nie wyrzuca płynu, pracuje równo.
- zimny motor widocznie dymi na biało, ale nie są to kłęby dymu
- ciepły motor dymi tyle co nic, prawie nie widać dymu, chyba ze mocno przygazuje to coś więcej się pokazuje.
- nie wiem czy płynu chłodzącego ubywa bo dopiero wczoraj go uzupełniłem i pojeździłem. Dziś rano w zbiorniczku było go ciut poniżej minimum (kontrolka na desce się świeciła). Stygnąc mógł się jeszcze odpowietrzać?
I teraz moje pytanie - jakie są konsekwencje jeżdżenia z czymś takim?
Boje się panicznie wymiany UPG, bo nie mam sprawdzonego mechanika. Każda moja wizyta u mechaników wygląda tak: naprawią 3 rzeczy 1 spierniczą.
Użytkownik paweu edytował ten post 23 lutego 2021 - 10:54