Brak odpowiedzi do tego tematu

[Szarik]

Witam

Od pewnego czasu mam problem związany z brakiem "podtrzymania" obrotów, po pierwszym odpaleniu na zimnym silniku. Czym to się objawia? Odpalam silnik, wyjeżdżam, skrzynia elegancko przekłada biegi do góry i do tego momentu wszystko jest okej. Problem pojawia się przy hamowaniu. Zaczynam zwalniać, a obroty bardzo szybko spadają aż do wartości 500-550obr/min (i falują od 500 do 650obr/min) i skrzynia nie redukuje. Dodam minimalnie gazu, to obroty wskakują na 1200-1300obr/min i czuć szarpnięcie, bo skrzynia zbija biegi i auto idzie już normalnie, biegi do góry znowu idą bez problemów. Po zatrzymaniu się na D, obroty wynoszą lekko ponad 500obr/min. Problem ten występuje tylko do czasu ponownego uruchomienia silnika. Wystarczy, że minimalnie zagrzeję silnik, wskazówka temperatury tylko zacznie się podnosić, zgaszę silnik i uruchomię ponownie i wszystko działa dobrze. Wtedy obroty się utrzymują przy zwalnianiu na poziomie poniżej 1500obr/min jeśli dobrze pamiętam, skrzynia redukuje, a po zatrzymaniu się na D wynoszą około 600obr/min.
Co ciekawe, kiedy w lecie auto stało na słońcu i mocno się zagrzało, to od pierwszego odpalenia problem nie występował.
W zimie uruchamiam silnik, skrobię szyby, wsiadam, gaszę silnik, odpalam ponownie i wtedy problemu też nie ma. Ale gdy uruchomię silnik i zgaszę go od razu lub po bardzo krótkim czasie, to przy ponownym odpaleniu i tak występuje powyższy problem. Silnik musi złapać minimalną temperaturę i wtedy trzeba go od nowa uruchomić. Może ma to jakiś związek ze ssaniem?

Silnik M104.980, skrzynia 722.5.