18 odpowiedzi w tym temacie

[Czarownica]

Ponieważ często gęsto bolączki naszych gwiazd spędzają nam sen z powiek. Pomyślałam, że wrzucę tutaj trochę smaczków z napraw i innych czynności około serwisowych

Wiec cześć pierwsza:
Dzieci kupiły multimetr.
Ja: O to zobaczę jaki ma pobór produ w spoczynku.
Mój: A wiesz jak to sprawdzić?
J: No ba. Ściągasz klemę „+” zamykasz obwód na multimetrze. Najlepiej zamykasz maskę i czekasz.
M: Umhmm…
Kolejnego dnia:
M: Ty źle to sprawdzilas. Tutaj pisze( internet) żeby ściągnąć klemę „-„ i sprawdzić pobór.

Kurtyna

C. D. N.

[Damian85]

Czarownico. Zdecydowanie tchnęłaś nowego ducha w to forum.

[Czarownica]

A dziękuje ślicznie

Robim co mozem

Dalej temat około multimetrowy. Przyrząd ten został zakupiony, głównie z powodu nie działającej tylnej szyby za pasażerem.
Przełączniki działały (pukały), silniczek spięty na krótko szybę opuszczał. Wniosek prosty. Któryś kabel nie „kabluje”.

Po rozebraniu pół samochodu. Sprawdzeniu sterownika (kostki wszystkie na miejscu). Widoczne kable całe. Trzeba było zobaczyć z którym jest problem(brak przewodnictwa).

Winowajca był czarno-fioletowy i rozmowa nad kablem:
M: i co teraz? Jak to znaleźć skoro wszystko co na wierzchu niby całe.
J: No co zrobisz? Łap koniec i ciągnij. Gorzej nie zepsujesz toc i tak nie działa i tak.
M: A jak coś urwę?
J: Daj. (Złapałam koniec kabla tego, co wychodził w drzwiach). O popatrz mamy to.

W ręku zostało mi około 20cm przewodu, który pociągnięty grzecznie wyszedł sam

Gdybym kupiła multimetr te dawno temu, kiedy mówiłam, ze muszę go kupic(jakieś 3 lata temu) naprawa zajęłaby góra 20 minut. A tak bawiliśmy się z tym w sumie cały wieczór do zakupu multimetra następnego dnia

[Czarownica]

Co prawda miały być naprawy z humorem, raczej z moich/waszych śmiesznych sytuacji, ale przeglądając stronę „otozlom” nie mogłam się powstrzymać przed podzieleniem się z wami czyimś niezłym polotem (albo odlotem) przy W124.


https://www.otomoto....e-ID6EFeBd.html

Pomijając maske i te cuda na błotnikach, czy tylko mi się wydaje, że klapa kufra „trochę” kolorystycznie nie pasuje do reszty?

I na pewno cena nie pasuje do egzemplarza

Użytkownik Czarownica edytował ten post 25 sierpnia 2022 - 15:13

[andrzejrz]

Ja myślałem,że coupe było produkowane od 1988 roku,a tu niespodzianka...

[Czarownica]

Były produkowane od 86

Wiesz ja myślałam, że wychodziły tylko w benzynie…

https://m.olx.pl/d/o...D5-IDQvBb4.html



Cała forma ogłoszenia i ten strucel jako „fajna baza” zakrawa o żart tynfa (nie)wart.

Użytkownik Czarownica edytował ten post 25 sierpnia 2022 - 20:48

[andrzejrz]

Doczytałem i były produkowane od 1987 roku.

[Czarownica]

Teraz i ja doczytałam i faktycznie Genewa 87

[Gerri]

No dobra - to ja też mam w zanadrzu "naprawę z humorem" - niekoniecznie dla mnie śmieszną.
Kolega przyjechał swoim 124 i opowiada, że nie może wyłączyć lampki sufitowej wewnątrz auta. Na pewno jest gdzieś zwarcie. Alarm był w aucie założony, no to se myślę, że alarmista gdzieś coś spieprzył. Wybraliśmy najbliższą, pogodną sobotę i rozbieramy. Siedzenia out, progi, dywany słupki - wszystko zdemontowane. Sprawdzanie drutów po kolei - zwarcie jest ewidentne, ale nie widać gdzie. Alarm założony "w miarę poprawnie" i nie jest powodem usterki. Spędziliśmy przyjemnie cały dzień na poszukiwaniach (z przerwami na napoje chłodzące) i w końcu przyczyna wyszła na jaw: Wnusio kolegi "Najmądrzejszy na Świecie Wnusio Któremu Wszystko W Aucie Wolno" ze złośliwym rozmysłem nacisnął przycisk załączający oświetlenie tylnej części kabiny umieszczony na desce rozdzielczej. Koniec opowieści. Jest mi wstyd i nie będę się więcej rozwodził nad swoją niedomyślnością. A teraz możecie się śmiać.

[Damian85]

To teraz moje. Razem ze znajomym wymienialiśmy uszczelnienia przy pompie wtryskowej w OM602. Pompę rozebraliśmy, uszczelnienia wymienione (oryginały z ASO), dokręcone kluczem dynamometrycznym. Wszystko poszło sprawnie i szybko. Kumpel ucieszony przekręca kluczyk i ...... rozrusznik ledwo kręci. Nigdy nie zapomnę jego twarzy - zbladła w ciągu sekundy i słów "k...., co myśmy zje..., że nawet rozrusznik nie chce kręcić. Rozebraliśmy to jeszcze raz, złożyliśmy i dalej to samo. Dopiero wpadłem na pomysł, żeby zmierzyć miernikiem akumulator. I co się okazało? Że aku postanowił zdechnąć. Lepszego momentu nie mógł wybrać . Przełożyliśmy moje aku i oczywiście pacjent odpalił bez problemu