Nie jestem mechanikiem. Raczej cienkim w tematach technicznych pasjonatem MB. Więc są sobie od lat C200 (W203) i S500 (W140). Dopieszczane i uwielbiane. Ale przyszedł czas na ruch. Trochę wymuszony sytuacją. Córka zrobiła prawo jazdy no i co jej tu na początek zaproponować.?.190-tkę. Fajną, zdrową, urokliwą i niezniszczalną. Decyzja zapadła. W bólach serca rozmienić S-kę na dwa mercedesy. Projekt zamiany jest, ale to skomplikowana sprawa i proces długi a samochód dla córki przydał by się szybciej niż na wiosnę. Więc S-ka się sprzedaje a ja szukam dla siebie. Bo dla niej 190 już właściwie się znalazła.
Szukałem jakiś czas W115/W114 w Polsce. Tragedia. Jak to mówią w żargonie? Ulepy. A klubowych jak na lekarstwo. Więc wybór padł na lekki, zabawkowy SLK.
Więc jadę do Niemiec w najbliższy piątek wybrać samochód.
Czy dobrze robię, że nastawiłem się na modele z silnikiem 2.3 lub 2.0 z Kompresorem i takie będę w ten weekend oglądał? Testowałem 200 bez kompresji i trochę mi w tym samochodzie brakowało mocy (na co dzień jeżdżę jak emeryt, nie ten wiek i potrzeby ale do tego modelu jakoś moc aż się prosi). Czy mój wybór jest ryzykowny? Koszty wymiany kompresora znam. Ale czy jest tak, że w przebiegach 140-180 tys już muszę szykować się na taki wydatek?
Pozdrawiam wszystkich. (Jeśli to zły dział to proszę Admina o przeniesienie)
Użytkownik domino edytował ten post 10 września 2014 - 18:13