Zbliża się moment prawdy...
Pracowity weekend z Mercedesem za mną. Cele na weekend majowy mimo paskudnej pogody były ambitne. Niestety nie wszystko się udało i jak można było się spodziewać lista „to do” rośnie baaardzo szyko a lista „done” prawie niezauważalnie...
Najpierw koła:
1. Zdjęcie starych, sparciałych kapci z Gullideckel 15 – done
2. Założenie innych kapci na Gullideckel - na szybko skołowałem Dębice 195/65/15 za pół darmo (4 letnie gumy ale używane tylko 1,5 roku bo auto sprzedane). Są to tylko kapcie przejściowe, tak żeby przetrwać przez jakiś czas więc może być nawet Dębica – done
3. Wymiana Keskinów na Gullideckel do czasu zrobienia zawieszenia lub innej decyzji co z kołami – i tu zaczyna się pierwszy problem – śruby.. Keskiny są stożkowe 30mm a do Gullideckel potrzebne kulowe i 40mm. Woreczek ze śrubami od dekli zostawiłem w domu więc nie mogłem wymienić kół. No nic, sam przekręcę w domu. Kupiłem auto z woreczkiem śrub, myślę sobie że będzie git. I się zaczęło – w „zestawie” śrub miałem ich 18 oraz okazało się że 4 różne rodzaje... No nic, zamówiłem nowe 20. nie chce bawić się w zamawianie 2 żeby mieć 20 sztuk i 5 rodzajów śrub – lista „to do”
4. Problem do sprawdzenia na później – jeden gwint w piaście lewy tył – lista „to do”
5. Szybko zorientowałem się że koło 195 / 65 /15 nie wejdzie do luki w bagażniku więc będę celował w nowy komplet 195/60/15. Zapas aktualny to 185/60/15 ale po zamontowaniu na deklach okazuje się ze to felga jest z obu stron najszerszym miejscem, więc szersze (195) powinny trochę zabezpieczyć felgę a i tak zmieści się w bagażniku. Zakup – lista „to do”
Kolejna sprawa to podwozie / wnętrze.
Przy inspekcji od spodu widziałem trochę rudej, dlatego początek przygody to będzie zapowiadany na wstępie tego postu „moment prawdy”.
6. Rozpocząłem przygotowania by przyspieszyć akcję, ocenić całość podłogi a przy okazji zająć się wnętrzem. Wyjęcia wszystkiego co niepotrzebne to pierwszy krok. Zaczynając od foteli, kanapy, na wykładzinie kończąc dokopałem się do brudów które pamiętają NRD (jeden z Pfening-ów jest datowany na 1972 ). - done
7. W weekend chciałem odstawić Wielki Błękit na inspekcję blacharską ale się nie udało, spec zrobił sobie majówkę – lista „to do”.
8. Korzystając z okazji całość tapicerki będzie można wyprać – lista „to do”
Jako efekt weekendu, sporo przygotowań ale jeszcze bez większych konkretów bo nie udało mi się oddać Mercedesa do speca i niestety będę musiał to zrobić na tygodniu, co w moim przypadku ze jest trochę kłopotliwe a czasem awykonalne..
1
[W201] gargli 190 E 2.0 1992 - Wielki Błękit
Started by gargli, Apr 11 2019 20:39
24 replies to this topic
#11
Posted 05 May 2019 - 19:35
#12
Posted 05 May 2019 - 19:55
Bez zdjęcia wydechu i tylnej ramy pomocniczej renowacja podłogi będzie naprawdę kłopotliwa, weź to pod uwagę.
A to przecież początek. Moja babcia wisi na podnośniki od tygodnia, miała być wymiana wszystkich elementów zawieszenia, a skończyłem na piaskowaniu ramy, podłogi, wahaczy, dyfra ,pierdylion różnych blaszek itd. Obecnie rozebrałem zaciski, kupiłem tarcze, klocki, szczęki ,zestawy montażowe, sprężyny obniżające, amortyzatory od sportlinea, nie wiem już ile chemii.....Piszę to raczej w ramach wsparcia emocjonalnego
A to przecież początek. Moja babcia wisi na podnośniki od tygodnia, miała być wymiana wszystkich elementów zawieszenia, a skończyłem na piaskowaniu ramy, podłogi, wahaczy, dyfra ,pierdylion różnych blaszek itd. Obecnie rozebrałem zaciski, kupiłem tarcze, klocki, szczęki ,zestawy montażowe, sprężyny obniżające, amortyzatory od sportlinea, nie wiem już ile chemii.....Piszę to raczej w ramach wsparcia emocjonalnego
#13
Posted 05 May 2019 - 20:40
To, co pokazałeś, to jest chuj, małe piwko przed paciorkiem.
#14
Posted 06 May 2019 - 17:52
Dzięki za „wsparcie emocjonalne”. Jestem świadomy że to może być początek długiej drogi, ale najważniejszy dla mnie jest temat rudej. Nie chcę zawalać tematu milionem zdjęć bo mam już ich ponad 400 (a przynajmniej nie wszystkie w jednym wpisie ) Takich problematycznych miejsc jest 4 - czyli punktu do podniesienia auta i muszę je wszystkie zrobić + zabezpieczyć na przyszłość (poniżej 3 pozostałe - w poprzednim poście wybrałem "pośredni" stan). Nie jestem w stanie nic powiedzieć o nich od środka bo zasłonięte są tą czarną matą bitumiczną..
Jeśli chodzi o paciorki i piwko to uznam to za dobrą monetę w kwestii stanu auta i spiję to piwko jak mi koleś dobrze zrobi podłogę
Jeśli chodzi o paciorki i piwko to uznam to za dobrą monetę w kwestii stanu auta i spiję to piwko jak mi koleś dobrze zrobi podłogę
#15
Posted 06 May 2019 - 18:20
Źle zrozumiałeś. To, co pokazałeś to jest nic przy tym, co znajdziesz jak zaczniesz usuwać gumę i to bitupitu wygłuszenie.
#16
Posted 06 May 2019 - 18:33
ot i tej wróżby się bałem.. I tu mam 2 pytania:
1. Jak to czarne gówno najlepiej i najprościej usunąć? Jest gdzieś taki temat na forum?
2. I dotykamy sedna sprawy czy wg Was jest to opłacalne?
1. Jak to czarne gówno najlepiej i najprościej usunąć? Jest gdzieś taki temat na forum?
2. I dotykamy sedna sprawy czy wg Was jest to opłacalne?
#17
Posted 06 May 2019 - 20:00
1. Mechanicznie.
2. To głupio postawione pytanie. Umiesz i zrobisz sobie sam? Hajsy nie grają roli. Płacisz komuś? Żeby było dobrze, hajsy nie powinny grać pierwszoplanowej roli.
W żadnym zdrowo-rozsadkowym podejściu nie jest to opłacalne. Tu w grę wchodzą emocje, hobby i jobel, a mowa o opłacalności w przypadku hobby to pomyłka.
#18
Posted 06 May 2019 - 20:12
I tu masz rację, bo to nie chodzi o kosztorys, chodzi bardziej o zdroworozsądkowe ocenienie tego konkretnego egzemplarza. A pytanie główne o "moment prawdy" jest pytaniem "czy to ten"? Czy jest sens ratować czy szukać dalej. Innymi słowami czy się opłaca inwestować w ten konkretny czy szukać dalej a ten sprzedać..
#19
Posted 06 May 2019 - 21:03
Tego dowiesz się dopiero po odsłonięciu podłogi. Paradoks w tym wypadku polega na tym, że odsłonięcie podłogi zgodnie ze sztuką to już są spore koszty, w dodatku generujące dodatkowe poboczne koszty. Kwestia samozaparcia co dalej. Natomiast szukanie lepszej sztuki - te wozy mają po ćwierć wieku. Podobno istnieją takie bez rdzy, ale ja jeszcze nie spotkałem takiego, który nie byłby zgnity, bity, zdrutowany mniej lub bardziej lub wszystko na raz.
#20
Posted 10 May 2019 - 07:56
Od siebie powiem, że widoczna na zdjęciach "punktowa" korozja podłogi to niestety czubek góry lodowej. Pod spodem zakrytym masą plastyczną znajdują się place przegnitej blachy wielkości wielkości naleśnika. Jedyny skuteczny ratunek to wycięcie skorodowanych powierzchni i wspawanie nowej blachy. Jak chcesz "chwili prawdy" to może zdemontuj jeszcze listwy przednich błotników - na 100% ujrzysz z pewnością skorodowane w mniejszym lub większym stopniu dolne poszycia błotnika i jego mocowanie przy karoserii. Po zdjęciu błotników ujrzysz też zgnite mocowania części przedniej błotnika zakrytej zderzakiem i zardzewiałe (lub nawet nieistniejące już) mocowanie zderzaka. Licz się z tym, że przy zaawansowanej korozji nie będziesz miał do czego z powrotem zamocować poszycia błotnika. Zwróć też uwagę na prawą wnękę po zdjęciu plastikowego nadkola. O miejscach takich jak wnęka kola zapasowego - mocowanie ucha holowniczego, czy poszycia pod podstawą akumulatora pewnie już wiesz. O ile Cię to nie przerazi - bo wszystko jest do zrobienia - to będzie dobrze .
Podobne tematy
Topic | Forum | Started By | Stats | Last Post Info | |
---|---|---|---|---|---|
[w124] wielki problem z odpowietrzeniem układu paliwoego |
Mechanika, Technika, Elektryka, Serwis i Diagnostyka... | kuwi |
|
||
[S124] inutile 250TD 1992r. |
Prezentacje - Galeria Mercedesów użytkowników forum | inutile |
|
||
[W201] tato81 2.0D 1992 |
Prezentacje - Galeria Mercedesów użytkowników forum | tato81 |
|
||
W124 1992r. felgi 15" 8 loch kod oryginalnego koloru? |
Modyfikacje,Tuning | MBCAR |
|
||
[W124] MaciejD 4.2E 1992 |
Prezentacje - Galeria Mercedesów użytkowników forum | maciejd |
|