Jak sie nie znasz i chcesz jeździć - szukaj diesla, najlepiej 2,5D.
Jak sie znasz i nie przeszkadzają Ci kaprysy auta w stylu "dziś nie odpale" (
) - szukaj benzyny na wtrysku KE-Jet.
Jakikolwiek samochód byś nie kupił, pamiętaj że te auta mają po 25 lat i większość ludzi nie dbała tylko jeździła (szczególnie dieslami). Zatem może się okazać że auto będzie wymagało kilku tysięcy złotych inwestycji w naprawy blacharskie i mechaniczne - a i tak nie przywrócisz go do stanu idealnego. Poniżej 10 tys nikt Ci nie sprzeda igiełki (no chyba, że handlarz
). Powyżej 10tys jest troszke mniejsza szansa na dobity egzemplarz, ale też trzeba uważać - niektórzy ludzie są świadomi że na rynku kręcą się świry które wciąż wierzą że to niezniszczalne samochody - zawyżają wtedy ceny za wymęczone egzemplarze.
Druga sprawa to naprawy auta - czasy się trochę zmieniły i nie jest łatwo znaleźć mechanika który podejmie się czegoś więcej niż wymiana elementów zawieszenia czy naprawa układu hamulcowego. Zabawa w diagnozę starego trupa w którym wszystko się sypie zabiera zbyt wiele czasu i się chłopy tego nie podejmują, skoro mają na placu nowsze samochody do których podłączą kompa który powie im co wymienić i po sprawie. Dodaj do tego fakt, że starzy mechanicy którzy naprawdę się znali na tych samochodach już prawie wygineli - teraz masz pokolenie młodych mechaników "wymieniaczy".
Jako podsumowanie dodam: zakup tego auta w zakresie cenowym który podałeś wygląda w ten sposób, że będziesz szukał "mniejszego zła". Bo w każdym aucie będzie coś do zrobienia (i przy oględzinach wiele rzeczy nie zauważysz bo wyjdą z czasem gdy zaczniesz użytkować). Twoim zadaniem będzie wybrać egzemplarz, który będzie jeszcze warty inwestowania.
Użytkownik bartosz183 edytował ten post 14 czerwca 2019 - 08:41