64 odpowiedzi w tym temacie

[pawel14b3]

Postanowiłem napisać ten temat , bo każdy może bez większych problemów zrobić to samemu.
1. Wybór głośnika (dokładne poznanie jego parametrów , głównie w jakim litrażu ma najlepsze osiągi). Najważniejsza sprawa -nie kupuje się głośnika bo mi się podoba ,czy jest tani.Kierujemy się prostą zasadą -ile miejsca znajdzie się na tego typu zabawkę w naszym aucie, następnie jaki mamy budżet na głośnik.Wzmacniacz zawsze zostawiam na koniec.Mając gotowy "sub" dobieram już pod ucho osoby która będzie się tym cieszyć.Rynek w tej dziedzinie oferuje tak wiele ,że można sobie sprawdzić setki połączeń (wzmak +sub)i wtedy wybrać najlepsze dla naszego ucha.Bezsensem też jest wkładać duże "klocki" bo ma grać mocno.
2.Wybór materiału do budowy i sposobu łączenia elementów (Ja używam kleju wikol ,wkrętów i zszywek tapicerskich )
3. Obliczenie wymiarów skrzynki osobiście korzystam z tej stronki
http://www.rockfordf...CookieSupport=1
Stronka miała jeszcze zabudowę bass reflex (po tej całej zadymie(actas) wróciła opcja zamkniętej skrzyni ,ale do zwykłych zestawów polecam właśnie tego typu rozwiązanie )

życzę miłej zabawy przy budowie i późniejszym odsłuchu.

[Msliextreme]

odswieze temat i powiem ze nie warto budowac samemu.kup w sklepie gotowy subwoofer blaupunkt,mac audio lub cos dobrej firmy i bedziesz miec praktycznie super brzmienie.nawet jakbys kupił model za 1000zł i zrobiłbyś o takich samych wymiarach wręcz na suwmiarke to i tak tego nie osiągniesz tego co producent.nie zdajesz sobie sprawy ile to jest obliczeń.moj brat jest organistą i robił obliczenia pod piszczałki w organach,nic z tego nie kumam,dwie strony a4 samych wzorów do obliczenia,dlugo by opowiadac ile to jest zabawy z dostrajaniem.jesli chodzi o subwoofer to głosnik to 20% efektu.obudowa musi być ze specjalnego drewna oczywiscie nie wiem jakiego,napewno płyta wiórowa odpada chyba ze w swoim pokoju w tapczan sobie to włozysz zeby trzęsło.takze kazdy najmniejszy szczegół ma znaczenie,niektózy sie dziwia za co tyle płacą,drewniana skrzynka i głosnik,przeciez glosnik jest tak tani a skrzynke sam bym zrobił.

[XM]

Eee, przesadzasz. Liczenie obudów pod głośniki jest 100x bardziej powszechne, dostępne i rozpracowane, jak liczenie piszczałek do organów. Wystarczy mieć autentyczne parametry głośnika, czyli głośnik do którego przyznaje się jakakolwiek normalna firma.
Z resztą... Większość osób słucha takich gatunków muzyki, że nie ma tam żadnego wzorca do którego można się odnieść - nie ma znaczenia czy będzie zniekształcać w tą czy w inną stronę, przesterowanie głośnika i wzmacniacza nie jest wadą (charakterystyczne charczenie + "przysiadanie" dźwięku przy basach), gałki (czy też inne nastawy) korektora i tak się przekręca grubo powyżej środkowej pozycji - ważne, żeby łupało, bo to daje zabawę. Więc o co się stresować?
A jak ktoś chce podejść do sprawy na poważnie... stron w sieci jest o tym mnóstwo. Programów wykonujących całe obliczenia też. Obudowa? Robi się z płyt MDF/HDF - żadne tam tajemne gatunki drewna, wystarczy tylko precyzyjnie wykonać.

Użytkownik Msliextreme dnia 09 czerwca 2012 - 15:53 napisał

niektózy sie dziwia za co tyle płacą

Tutaj akurat racja. Czasem próbują wcisnąć chłam w takiej cenie, że szok. Ale to działa - niektórzy wtedy myślą: ooo, 800 zł za tubę?... skoro tyle kosztuje, to faktycznie musi mieć te 1000 watów".

Użytkownik XM edytował ten post 09 czerwca 2012 - 16:35

[MARIOMOSCOVE420]

Żeby nagłośnić nasze trzeba mieć spory głośnik w bagażniku. Miałem wcześniej 250W RMS przyzwoitej firmy i bas był mało słyszalny, teraz mam głośnik dwu cewkowy po 250W RMS każda i efekt jest rewelacyjny.

[Msliextreme]

Użytkownik MARIOMOSCOVE420 dnia 09 czerwca 2012 - 18:31 napisał

Żeby nagłośnić nasze trzeba mieć spory głośnik w bagażniku. Miałem wcześniej 250W RMS przyzwoitej firmy i bas był mało słyszalny, teraz mam głośnik dwu cewkowy po 250W RMS każda i efekt jest rewelacyjny.

jakos mnie to nie dziwi bo za tylną kanapą mamy zbiornik paliwa chyba ze kombi to inna sprawa.

[swampshark]

Użytkownik MARIOMOSCOVE420 dnia 09 czerwca 2012 - 18:31 napisał

Żeby nagłośnić nasze trzeba mieć spory głośnik w bagażniku. Miałem wcześniej 250W RMS przyzwoitej firmy i bas był mało słyszalny, teraz mam głośnik dwu cewkowy po 250W RMS każda i efekt jest rewelacyjny.

Niekoniecznie. Ja w W201 miałem w boczek bagażnika zabudowany JL 10w0-4 125W Napędzany jakimś Alpine 200W w mostku i spokojnie zaspokajało zapotrzebowanie w uderzenia basu przeciętnego człeka jeżeli z przodu w drzwiach były 16-stki. Bagażnik wygłuszony matami i dekarką a w półce tylnej dziury po starych głośnikach zakryte maskownicami z tychże głośników. Koledzy chwalili takie rozwiązanie za "wyważenie" tzn. że wraz ze wzrostem głośności spokojnie doganiał muzykę ale też nie świdrował nieprzyjemnie uszu.

Użytkownik Msliextreme dnia 09 czerwca 2012 - 15:53 napisał

odświeżę temat i powiem ze nie warto budowac samemu.kup w sklepie gotowy subwoofer blaupunkt,mac audio

Otóż ja wymieniłem swoją skrzynkę Blaupunkta z 30cm głośnikiem na tego JL 25cm z własną zabudową, przy projektowaniu której głównym czynnikiem był kształt wnęki i biłem się w pierś jaki głupi byłem kupując tamto badziewie. Jakość dźwięku w stosunku do Blaupunkta powalała i to w takiej prowizorce. Byłem w szoku. Co prawda stara skrzynka grała(raczej buczała) głośniej ale co to za granie było. Koszty były podobne

Użytkownik swampshark edytował ten post 13 czerwca 2012 - 16:26

[w0jta5]

Użytkownik MARIOMOSCOVE420 dnia 09 czerwca 2012 - 18:31 napisał

Żeby nagłośnić nasze trzeba mieć spory głośnik w bagażniku. Miałem wcześniej 250W RMS przyzwoitej firmy i bas był mało słyszalny, teraz mam głośnik dwu cewkowy po 250W RMS każda i efekt jest rewelacyjny.

U mnie DLS W610 (180W) w skrzynce BR pędzony RF Punch 200.4 gra naprawdę dobrze.

Tak jak napisał swampshark, wszystko zależy od głośnika (producenta).

[dyzio767]

..Mercedesa w sedanie dość trudno nagłośnić. Ja zamiast budować czy kupowac gotowca postawiłem na 2szt 20-to cm Cantonów Pullmanów Free Air. wiem że wśród audiofilów jak sie powie "free-air" robi się spore zamieszanie, ale zapewniam, że w przypadku Cantona basu ani kontroli nad głośnikami nie brakuje (całość napędza Hifonics z 80tych lat)

Kto z Łodzi lub okolic zapraszam na odsłuch. Zwykle słuchacze są pod sporym wrażeniem.

Użytkownik dyzio767 edytował ten post 20 czerwca 2012 - 21:31

[swampshark]

Użytkownik dyzio767 dnia 20 czerwca 2012 - 21:30 napisał

wiem że wśród audiofilów jak sie powie "free-air" robi się spore zamieszanie, ale zapewniam, że w przypadku Cantona basu ani kontroli nad głośnikami nie brakuje (całość napędza Hifonics z 80tych lat)

Kto z Łodzi lub okolic zapraszam na odsłuch. Zwykle słuchacze są pod sporym wrażeniem.

Mój kolega z "jajkami" w tylnej półce też robił na podremizowych kolegach spore wrażenie pod warunkiem że ktoś nie siadł na tylnym siedzeniu bo wtedy się w człowieku flaki wywracały. Z przodu ledwie co pyrkała muzyka a za uszami pasażerów z tyłu młóciło, że własnych myśli nie słychać. Rozumiem że zestaw głośnikowy powinien być dla kierowcy i to on powinien cieszyć się wrażeniami z odsłuchu ale to nie znaczy, że z tyłu musi już być porażka. Ja nie jestem jakimś ultra audiofilem tylko normalnym człowiekiem i od zestawu car audio tego samego oczekuję czyli normalności. A co do nagłośnienia mercedesa to nie jest taka trudna sprawa. Trzeba tylko chciec