64 odpowiedzi w tym temacie

[XM]

Swampshark, ale to napisałeś w kontekście rozwiązania jakie ma dyzio767? Bo też mam niskotonowce firmy Canton (W 22.20 Art.No. 6857, takie same jak w zestawach "Pullman"), tyle że czekające na zamontowanie. Więc Twoja wypowiedź, z cytatem kolegi dyzio767, mnie trochę zmartwiła...

[swampshark]

Jeżeli masz robić dziury w tylnej półce na te głośniki to się zastanów czy warto. Te głośniki grają co najwyżej jak dobre 16. Żadne głośniki w tylnej półce nie zagrają dobrze. Sam już to u siebie przerabiałem. Dobry subik w bagażnik i 16cm z przodu w drzwiach lub kickpanele jak są ograniczone możliwości i budżet. Mam takie kickpanele na zbyciu bo zrobiłem taschki na drzwi. Ja ci mówię że dobry sub w wygłuszonym bagażniku jest 100razy lepszy niż te w półce. Kiedyś tak montowano z tyłu bo nie było za wiele innych możliwości i nie przykładano wtedy takiej wagi do car audio

[XM]

Dziury w półce już mam - ktoś wsadził jakieś dwudrożne bazarowce.

Użytkownik swampshark dnia 21 czerwca 2012 - 21:05 napisał

Kiedyś tak montowano z tyłu bo nie było za wiele innych możliwości i nie przykładano wtedy takiej wagi do car audio

Czy ja wiem... Spotkałem się z opiniami, że praktycznie każde jedne radio przed, powiedzmy, 1995 rokiem, grało mniej plastikowo i bez podbicia góry i dołu, od tego co jest teraz. Chyba, że porównujemy z Safari 5 z kaszlaka, to wtedy fakt - nie przykładano wagi .
Czemu nie było możliwości? Zbić skrzynkę zawsze się dało. A, że nie było programów do liczenia... A bo teraz wszystko jest liczone? - W niektórych konstrukcjach, to chyba ważne jest tylko, że przy łupnięciach przygasają światła , a nie dopasowanie obudowy. Z resztą... na papierze też można było liczyć.
Co do suba "w półce" kontra "w bagażniku"... Może i tak, chociaż firma Canton, robiła te głośniki specjalnie z przeznaczeniem do półki. W domowym audio też istnieją systemy bez obudowy, tak zwane "odgrody" ("open baffle") i podobno gra to całkiem odmiennie (na plus) od konwencjonalnych konstrukcji. Fakt, że warunki inne jak w aucie.

Ale ok... Nie dowiem się, póki nie sprawdzę tych Cantonów. Choć muszę powiedzieć, że jestem dość wybredny muzycznie. Parę razy siedziałem w aucie z "jakimś" subem w bagażniku i... bas dominował nad resztą. Mając porównanie z koncertami na które czasem się gdzieś pójdzie, basu było jednocześnie stanowczo za dużo i jednocześnie był kiepski. Mnie kręci muzyka rockowa, a ona nie "opiera się" na basowym rytmie, wszystko musi być wyważone. Fakt, że nie miałem styczności z porządnie zrobionym systemem. Ale na razie zobaczymy z Cantonami...

Użytkownik XM edytował ten post 21 czerwca 2012 - 21:53

[w0jta5]

Jak półka to tylko tak:

[dyzio767]

Moje głosniki są w kwadratowej obudowie. Dwa obok siebie IDEALNIE wpasowały się w otwór apteczki. Jak pisałem- tylna półka i free-air budzi kontrowersje. Sam sprawdź. Frimie Canton niewiele może dorównać i nie zajmowała się robieniem bubli ani głośników eliptycznych. Zestaw Pullman był montowany fabrycznie w niektórych wersjach Audi 80, co dziwne w wersji 3way w tylnej półce plus jakiś dobry przód-nie pamietam, całość pod Hifonicsem. Mimo pewnych sprzeczności co do siedzenia tyłem do orkiestry, całość grała powalająco. I wcale nie pisze tu o głośności. Był jeszcze zestaw Set 300- jeśli dobrze pamiętam. W pewnych kręgach uznany za najlepszy zestaw 3way w historii. Warto wpierw posłuchać i ew później krytykować. Przerobiłem naprawde sporą ilośc głośników, wzmacniaczy, radyjek. Mam porównanie. Canton Free Air z serii Pullman RS5 i RS6 gra naprawdę ok. Do tego bardzo łatwo go napędzić. Wcale nie potrzebuje dużo prądu.

[XM]

Zastanawiam się, czy w0jta5 napisał na poważnie czy nie. Jestem ciekaw, czy takie rozwiązanie nadaje się wyłącznie do muzyki jak w filmikach i pokazów głośności, czy np. również w słuchaniu dla relaksu na 100km lub więcej. Przerażają mnie systemy o trzycyfrowej mocy.

[w0jta5]

XM, teraz to ja się zastanawiam czy napisałeś to na poważnie ?

Moc mocą, ale to Ty sterujesz gałką Volume, no chyba że włączasz radio i od razu kręcisz na max...

[dan124]

Kolega Msliextreme zmiażdżył mnie swoim postem.

Cóż za wszechstronna wiedza o CA

[kuba_krk]

Generalnie montowanie czegokolwiek za pierwszym rzędem foteli w samochodzie kłóci się z prawidłami budowania klasycznych systemów CA w samochodzie. Tłumaczyć już to chyba tutaj tłumaczyłem, sam Dyzio767 wydaje się wiedzieć o co chodzi, więc sobie daruje. Jednak w żadnej sytuacji nie chciałbym słuchać koncertu czy nawet muzyki w domu plecami do wykonawcy Co do subów free air, skoro od dobrych kilku lat nikt ich już nie produkuje, to chyba jednak nie było to udane rozwiązanie. Nie spierajmy się z faktami.

[dyzio767]

Rozwiązanie to- przynajmniej w odczuciu moim i wersji w mojej MB, jest naprawdę ok, jesli ktoś nie ma chęci ani umiejętności na budowanie paneli w drzwiach przednich. Sam kiedyś byłem przeciwnikiem takiego rozwiązania. Jednak efekt w przypadku posiadanych przeze mnie Cantonów przerósł moje oczekiwania kilkakrotnie. Za wyjątkiem "tyłem do orkiestry" - gra rewelacyjnie. Bas jest szybki i kontrolowany, 2x20cm schodzi naprawdę nisko. Myślę, że sam byś się zdziwił jak to potrafi zagrac. Dla audiofilów- ok- głośniki tylne nie istnieją. Jednak zauważ że dla większości śmiertelników głośniki tylne sa wręcz nieodzowne, poniewaz dźwięk jest bardziej przestrzenny. Bose w nowych autach równiez pakuje po kilka czy kilkanaście głośników i użytkownicy są zachwyceni.
Dzwięk..hm...tu nie ma ideału. Trudno powiedzieć lepiej-gorzej. Ma grać tak by sie podobało głównemu zainteresowaniu. Oznacza to wtedy po prostu....iż jest IDEALNIE.
Mam znajomego który nafaszerował auto GZ 13cm plus jakieś elipsy na tył dołożył Magnaty w tylne drzwi plus tuba i był zachwycony. Cóż. W moim poprzednim aucie miałem naprawdę wypas i klocki same rarytasy..nie podobało mu się. A u siebie włączając sprzęt się rozpromieniał. Co to oznacza? Ze dla mnie mój sprzęt grał lepiej a dla niego - jego własny. I to wszystko...