38 odpowiedzi w tym temacie

[w0jta5]

Wypadł?

[pawel14b3]

Był potrzebny i przepadł, staram się ustalić "kto go" wcięło

[inutile]

Jak tam, masz go jeszcze?
Voyagery to wbrew pozorom bardzo mocny sprzęt. Mój szef ma dwa, jeden 3.3 FWD i drugi 3.8 AWD. Katuje je niemiłosiernie ale są niezmordowane. Raz ponad tonę marchewek załadował i auto nawet nie pisnęło choć blachę to mają słabą.
Jedyny problem to skrzynia, która po prostu jest awaryjna, podobnie jak w modelu poprzednim. 200 tys. i na złom. Stary Pontiac Trans Sport jest dużo lepiej wykonany.
Ale jednak komfort... przestrzeń... dźwięk V6... jednak jeśli van to tylko z Ameryki. To po prostu inny wymiar motoryzacji.

[pawel14b3]

Tak mam i obecnie się nią poruszam. Bardzo lubię ten samochód!!! Chyba przez przestrzeń i komfort jaki oferuje. Skrzynia to fakt tragedia i też jeżdżę i czekam na jej agonię. Problem był brak chłodnicy w tych skrzyniach i zbyt wysoka tem oleju smażyła wszystko co mogła. Ja mam już dołożoną i własnie ostatnio pękł przewód idący do niej i kilka km zrobiłem nie wiedząc że płyn ucieka. Wskoczyła w tryb awaryjny i po naprawie już nie chcę pracować jak wcześniej.

[inutile]

Właśnie mojemu bossowi rozlatują się te skrzynie - jedna się kompletnie zblokowała i auto stoi martwe już parę tygodni a druga (w AWD) notorycznie wpada w tryb awaryjny.
Aby "wyłączyć" ten tryb awaryjny rozpędza go do 80-tki, gasi i odpala ponownie.
Co do awarii skrzyni - nie wiem czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby naprawienie obecnej. Te na szrocie nie wiadomo ile mają przejechane i za jakiś czas sytuacja może się powtórzyć. W "kancie" czyli poprzedniku kolega wymienił skrzynię (trybiki się posypały, jeden nawet zrobił dziurę w korpusie ) i auto fakt jeździ ale czasami zanika 4 bieg.

[pawel14b3]

Przypuszczam że jak z agonii przejdzie w stan spoczynku sprzedam auto "szabrownikom" i kupię pickupa. Chodzi za mną stary ford, albo chevrolet żebym miał czym się poruszać bo jak skończę czerwoną babcię to zapewne stanie pod kocem koło srebrnej i na warsztat wjedzie w126

[inutile]

oo, 126, liczę na tłustą galerię przy okazji zanabycia
Mi się marzy Chevy Suburban z 6.5 Detroit Turbo Diesel z lat 90 auto nieosiągalne nawet w Dojczlandii, trzeba ściągać z USA, o dziwo nie są jakoś specjalnie drogie i są po prostu piękne... i ta moc, można domy przestawiać
Voyagery niestety się sypią, a to skrzynia, blacha, silnik kiedyś poleciał (właśnie z powodu wałka), ktoś mądry powiedział że te auta są obliczone na 400 tys. km i to tak pi razy drzwi teraz wychodzi. To samo Trans Sport - ściągnięte z USA, 1 wł. w PL, auto wylizane a już sanki trzeszczą i potrafi nieźle zatłuc korbowodem przy odpalaniu. 124 pod względem trwałości ich nokautuje.

[pawel14b3]

Co do awarii caravana to czytałem troszkę na forum tematycznym i dwie najpoważniejsze awarie związane są ze złym zaprojektowaniem.
Problemy ze skrzynią rozwiązuje dodanie chłodnicy
Problemy z silnikiem dokładniej wałkiem głowicy która "leży" tuż przy grodzi spowodowane są też wyższą temperaturą pracy i co za tym idzie wygrzewaniem oleju w kanałach smarujących wałek rozrządu. Blokuje to dopływ oleju do smarowania i i wałek się zaciera.
Blacha nie jest taka tragiczna. Moje auto posiada oryginalny lakier i nie ma żadnego purchla mimo kilku obcierek

Generalnie bardzo fajny samochód z v6, nawet kalkulowałem nowszą wersję w zamian jednego z mercedesów.

[pawel14b3]

Kanapa poszła do ludzi temat do zamknięcia