Użytkownik wojtek81 dnia 15 października 2015 - 17:23 napisał
Nie wiedziałeś o tym?
Serio?
Proszę Cię... po prostu... proszę Cię.
Ej, a może Ty nie wiedziałeś o żadnym z "patentów", jakie Łukasz dostał razem z samochodem od Ciebie?
Jeśli chcesz to ja mogę kilka najbardziej widowiskowych tu wymienić, niech sobie "gawiedź" ( pamiętasz jak tego użyłeś? ) poczyta?
Uwierz mi, śmiechu będzie co nie miara.
To jak, chcesz?
Lecimy z koksem, koneserze marki Mercedes-Benz?
Nie wiedziałem!!! O piance bo tam nie zaglądałem!!! O sterowniku od 5 "cylindrowca" nie wiedziałem bo tam nie zaglądałem. Mocowanie podpory działało lepiej niż oryginalne elementy w w140 gdzie trzepie i nie mogę dojść ładu.Cztery lata lałem paliwo i jeździłem i nie szukałem dziury w czymś co działa bo nie miałem czasu, pieniędzy!!! Były inne wydatki!!! Jednak jak by coś padło to bym zrobił jak trzeba!!!
Czy ja zastosowałem jakieś z nich NIE i ch*j cię to interesuje i ch*j masz do tego. Już raz ci napisałem że to nie twoja sprawa, a że brak sensownych argumentów zmusza do grzebania takich spraw to extra
Kupiłem auto, ze cztery lata je użytkowałem i robiłem tylko to co niezbędne, a że nie widziałem sensu w poprawianiu "skundlenia" to tylko moja sprawa. Bo głośno powiedziałem kupującemu że ja remont widziałem z powrotem do oryginału.
Oczywiście wojetk musi się wciąć jak majtki w rowek i szukać pociechy dla siebie, rewanżu i zadośćuczynienia
Wiesz że powiedziałem kupującemu że pewnie kiedyś je odkupię ??? Wiesz że żałowałem że sprzedałem ten samochód bo ciężko trafić taki vin ??? Wiesz że to co ja osobiście zrobiłem w aucie było zrobione jak trzeba??? Wiesz że ja tym autem zrobiłem blisko 100 tysięcy??? Wiesz że to nie twoja sprawa ???
Świetnie że tak mocno poszukujesz argumentów
- w 2004 roku oddałem w123 na złom bo miał wypadek - rozgrzesz mnie pośmiejemy się
-w 2005 roku mercedesa w190 tankowałem olejem po frytkach i jeździłem do francji - rozgrzesz mnie pośmiejemy się
-w 2008 kupiłem skundlonego w124 bo był mi potrzebny tani kombi, który z czasem zainfekował mnie (przez jego skundlenie) co znaczy oryginalny mercedes i oddałem go w cenie części - rozgrzesz mnie pośmiejemy się
-w 2011 kupiłem pierwsze w126 z uszkodzonym silnikiem i po naprawie sprzedałem - rozgrzesz mnie pośmiejemy się
Jak mnie rozgrzeszysz z tego to napiszę kolejne etapy życia z których się pośmiejemy, a nóż widelec znajdziesz coś jako argument
Bo przecież jestem twoim wrogiem najgorszym
Zabawne
Użytkownik pawel14b3 edytował ten post 15 października 2015 - 18:31