Niech się kula, ehh te Diesle, od tego oni są, od tego są oni. Od tego są. Parafrazując klasyka.
Ale że manual? Napęd na przód jeszcze można zrozumieć, bo większość nowożytnych aut tak ma, ale ja się dziwnie czuję wsiadając do renówki z manualem, wolę jeździć baleronem na leniuchu. No ale Twój wybór
Kumpel ma takie Mondeo już kilka ładnych lat i jeździ po Europie i nic się nie dzieje. Inny też ma i mu się psuje. Także to loteria trochę, ale raczej problem tkwi w tym, że Mercedes nawet jak jest zepsuty to pojedzie i stukanie i dymienie i ubytki płynów można traktować jako dyskretne przypominanie się auta w stylu "ej, ej, mistrzuniu, coś mnie boli, warto by się było tym zająć, może w tym roku, może na początku przyszłego, będę Ci woził dupsko ale weź to kurna zrób, bo boli".
Ford to bardziej jak go zaboli to już "ała, nie w szczepionkę" i bierze i umiera. Ale jakby zdiagnozować wcześniej, to pewnie by było ok.
Użytkownik Leon90 dnia 04 września 2016 - 23:26 napisał
Nie znam się na Fordach więc nie będę pisał uwag odnośnie eksploatacji
Na Mercedesach też się nie znasz.