Ostatnio borykałem się z dość sporymi wibracjami przy jeździe, które z czasem przerodziły się z telepanie całym samochodem. Nie było problemu z przyśpieszaniem i mocą, ale z każdym przejechanym kilometrem jazda powyżej 80km/h stawała się katorgą.
Pierwsze przypuszczenie po położeniu się po autem i oględzinach napędów padło na podporę wału. Nowa z febi założona w czasie poniżej 30 minut:
Stara podpora faktycznie była już w kiepskim stanie więc jej wymiana okazała się (prawie) trafiona.
Jazda próbna i o ile nie słychać już dźwięku zużytego łożyska to wibracje nie ustąpiły...
Smoczyca za łapki do góry, skrzynia na drajw i kładziemy się pod brzuszkiem. Nie trzeba było wiele aby zlokalizować usterkę gdyż bez obciążenia przedniej osi wibracje były dość mocna słyszalne już bez dodawania gazu. Taka mała przestroga - nie naciskajcie gazu przy jednej osi w górze a drugiej na podłożu, 4Matic spokojnie da sobie radę z hamowaniem kół bez przyczepności tak aby ruszyć tymi które tę przyczepność posiadają.
Winowajcą okazał się wał przedni:
Latał na boki o kilka ładnych centymetrów więc jego zużycie było już dość zaawansowane... Niestety jeżeli wał nie jest napędzony nie dało się tego zdiagnozować gdyż luzy nie są wyczuwalne gdy wał jest w jednej pozycji. Położenie go na stole spowodowało wysypanie się z przegubu dwukrzyżakowego dość pokaźnych ilości czarnego prochu...
Więc rozpoczęła się sekcja:
O dziwo krzyżaki były różne i złożone przy pomocy różnych zawleczek - wniosek nasuną się sam i krzyknąłem - "Ha!! Nasi tu byli!!"
Po kilku chwilach udało się rozebrać przegub krzyżakowy tak aby dostać się do ułożyskowania stabilizującego wałek pośredni. Co chwila coś się z niego wysypywało:
Łożyska igiełkowe pomiędzy kulką:
a wałem głównym:
wyglądały tak:
Sama panewka łożyska wyglądała jakby najlepsze lata miała za sobą:
po jej wydłubaniu "oczom ich ukazał się...":
Była sobota, nigdzie się człowiekowi nie śpieszyło więc rozebraliśmy przegub homokinetyczny z drugiej strony wału, a dlaczego?? bo mogliśmy :
widać było, że również i ta część wymagała już wymiany:
Po wymianie wału na nowy (fabrycznie nowy, bardzo solidny, w porównaniu z fabrycznym jakby nawet masywniejszy), zakupiony na znanym portalu aukcyjnym (przez PW chętnie podpowiem co i gdzie kupiłem - nie chcę robić reklamy) wszelkie wibracje ustąpiły. Ale pojawił się inny problem - słyszę, że mam dziurawy wydech i za głośne opony, a rozmowa z pasażerami i chwila roztargnienia a na budziku 180km/h Zauważyłem też nieznaczny spadek spalania (ta sama trasa kilkukrotnie z podobnym stylem jazdy a spokojnie na pełnym zbiorniki jestem w stanie zrobić kilkadziesiąt kilometrów więcej).
Użytkownik k0niu86 edytował ten post 03 maja 2017 - 08:37