Panowie napisałem chyba najprostszy i starałem się opisać łopatologicznie sposób postępowania i wyszła z tego wrzawa że cho cho
Rob napisał:
To weź zapal zimny silnik (najlepiej zimą po nocy) z niesprawną połową świec i spróbuj od razu jechać
Gwarantuję że odczujesz znaczny spadek mocy
Uważam że takie uwagi są niestosowne i w znacznym stopniu przyczyniają się do złego zrozumienia tematu.
kania napisał
aha ale tak myślę że jakby świeca sie przepaliła to może by na mocy stracił albo coś by szarpało a silnik chodzi równo, a jeśli to świeca tak jak napisałeś to mogę jeździć autem??
Proponuję uważniej czytać
Rob, a czy w zimę z niesprawną świecą (świecami) pojedziesz benzyniakiem.
Jest to usterka która nie usunięta może znacznie osłabić kondycję naszego silnika DIESLA ,ale tylko podczas rozruchu. Rozruch w dieslu wygląda inaczej, gdyż po zapaleniu świece jeszcze jakiś czas podgrzewają komorę spalania i po osiągnięciu odpowiedniej tem. ich praca się kończy
Bez świec można zapalić diesla w zimę. Dwie szufle żaru z pieca pod miskę i będzie gadał jak nowy
Ale taki zawodowiec na pewno to wie i na pewno napisał by to w "ładniejszy" sposób ,ale niestety nie tego ten temat dotyczy
Kania, czy będziesz wymieniał sam świece czy oddajesz auto do warsztatu