Rob napisał:
Borat nie przesadzaj z tym bezpieczeństwem. Niby jakie jest zagrożenie jeżeli ktoś dojeżdża do x miejsca na luzie?
takie, ze nie masz zadnej kontroli nad autem (oprocz hamowania), kola nie sa ani napedzane ani hamowane wiec "chodza" jak chca (w przypadku poslizgu lub gdy zlapiesz jednym kolem kaluze, pobocze,dziure moze byc roznie). A co jak zeby wyjsc z groznej sytuacji trzeba przyspieszyc? zrobimy tylko :shock:
Poza tym jak wiemy, wielu z tego forum jezdzi na gazie lub ma problem z falujacymi obrotami. Ciekawe co jak mu zgasnie? gdzie wspomaganie hamulcow, kierownicy?
Jak widze kierowcow ktorzy zmieniajac biegi z 1-5, rozpedzaja sie do 80 km/h i zrzucaja na luz to :oops: staram sie z nimi juz nie jezdzic...