Skocz do zawartości




- - - - -

[w201/w124] m102 problemy z "ssaniem"



71 odpowiedzi w tym temacie

#71 Offline   Gasior


  • Postów: 246
  • Na forum od: 29 maj 2014
  • Miejscowość: Gdańsk
  • Mercedes:W201 1.8E - M102
  • Rocznik:1990
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 4
  • Opcja:brak
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 05 kwietnia 2017 - 10:41

Wróciłem do pierwotnych elementów czyli "srebrnego przekaźnika" i ori wytartego potka, o takiego:
Dołączona grafika

Ssanie trwa ok 15-20 sec przy temp. zew. ok 10 stopni. Czyli działa jak należy.
Lekko "cofnąłem" (w stronę kabiny) wąsy przesuwające się po ścieżkach potka. Pomyślałem, że wywierały one za duży nacisk na ścieżki i tym samym uszkadzały je.
Potencjometr, "nowy zamiennik" już posiadał delikatnie naruszenie struktury, którego nie posiadał po wyjęciu z pudełka:
Dołączona grafika

W tym momencie prawidłowe ssanie powróciło, ale niestety minimalne falowanie obrotów pozostało co za tym idzie mały niesmak.
Myślę, że winnymi opisywanej sytuacji jest potek zamiennik lub ustawienie wąsów chodzących po ścieżkach potka.
Ssanie trwało ok 1,2 min a obroty potrafiły się zwiesić na chwilę w danym zakresie. Na zimnym podczas dojazdu do świateł, zrzucania biegu, na sprzęgle, obroty potrafiły spaść i zdławić motor.



#72 Offline   Zbynekk


  • Postów: 11
  • Na forum od: 02 lut 2020
  • Miejscowość: Białystok
  • Mercedes:W124 2.0 <92 - M102
  • Rocznik:1991
  • Nadwozie:sedan
  • Skrzynia biegów:manualna 5
  • Opcja:E-Klasse
  • Alternatywne paliwo:brak

Napisano 06 stycznia 2021 - 20:54

Wyświetl postUżytkownik Gasior dnia 05 kwietnia 2017 - 10:41 napisał

Wróciłem do pierwotnych elementów czyli "srebrnego przekaźnika" i ori wytartego potka, o takiego:
Dołączona grafika

Ssanie trwa ok 15-20 sec przy temp. zew. ok 10 stopni. Czyli działa jak należy.
Lekko "cofnąłem" (w stronę kabiny) wąsy przesuwające się po ścieżkach potka. Pomyślałem, że wywierały one za duży nacisk na ścieżki i tym samym uszkadzały je.
Potencjometr, "nowy zamiennik" już posiadał delikatnie naruszenie struktury, którego nie posiadał po wyjęciu z pudełka:
Dołączona grafika

W tym momencie prawidłowe ssanie powróciło, ale niestety minimalne falowanie obrotów pozostało co za tym idzie mały niesmak.
Myślę, że winnymi opisywanej sytuacji jest potek zamiennik lub ustawienie wąsów chodzących po ścieżkach potka.
Ssanie trwało ok 1,2 min a obroty potrafiły się zwiesić na chwilę w danym zakresie. Na zimnym podczas dojazdu do świateł, zrzucania biegu, na sprzęgle, obroty potrafiły spaść i zdławić motor.

cześć , odgrzewam temat "ssania". czy ostatecznie poradziłeś sobie ? mam silnik m102, 2,0 E, 1991 r. Na ciepłym pali dobrze, jest delikatne falowanie obrotów na biegi jałowym. Na zimnym także pali od strzała - obroty ok. 1500, lecz po kilku sekundach "ssanie" się wyłącza, obroty spadają na 700 i muszę dodać gazu aby nie zgasł silnik.
Proszę o pomoc, czytałem wszystkie posty tutaj, jednak każdy przypadek był nieco inny i nie znalazłem finalnych rozwiązań. Pozdrawiam i życzę forumowiczom Najlepszego Nowego Roku








Podobne tematy Zwiń